Stronie Ślaskie: „IX Polsko-czeskie Stoły Wielkanocne”, czyli nieustające święto dzieci z tradycją w tle. Chcecie poznać świąteczne trendy? [FOTO]

poniedziałek, 27.3.2023 11:11 1181 0

Kolejny raz przekonaliśmy się, że imprezy takie, jak „Stoły Wielkanocne” czy „Stoły Bożonarodzeniowe” to w Stroniu Ślaskim jedynie pretekst, żeby mogli się spotkać mieszkańcy gminy. A już zupełnie na dalszy plan schodzi komercyjny wymiar wydarzenia. W strońskim Centrum Edukacji, Turystyki i Kultury po prostu wtedy trzeba być. Nie po to, żeby się pokazać, ale by oglądać innych. I razem się z tego cieszyć.

Podczas IX Polsko-czeskich Stołów Wielkanocnych delektowaniu się smakołykami przygotowanymi chyba tylko przez panie [Panowie... Poprawcie się!] i podziwianiu nowych trendów w przystrajaniu świątecznych stołów, towarzyszyły występy lokalnych gwiazd. A tymi są artyści wywodzący się ze wszystkich pokoleń z niedościgłymi Siekiereczkami. Prawdziwa biesiada!

Burmistrz Dariusz Chromiec częstował czekoladowymi jajkami i nie przepuścił chyba nikomu z tłumu gości, szef rady Ryszard Wiktor śledził wszystko z pewnym dyskretnym dystansem, a Zbigniew Łopusiewicz, wieloletni burmistrz, a teraz szef rady powiatu, z satysfakcją dokumentował wydarzenie. Wszyscy tryskali optymizmem i dumą. Mieli powody.

Zbigniew Łopusiewicz zdradził nam kiedyś sposób na to, jak odnieść sukces. Wystarczy na scenie zaprezentować grup dziecięce, a ich rodzice czy dziadkowie przyjdą obowiązkowo, by podziwiać swoje pociechy. „Wiśta wio, łatwo powiedzieć” – jak mawiał bohater jednego z seriali... Wszędzie tego próbują, a w Stroniu Śląskim zawsze działa! Zresztą, popatrzcie Państwo na zdjęcia w naszej galerii.

Nas tym razem zaskoczyła, być może nawet najbardziej, grupa dzieci z Zespołu Szkół Samorządowych, która zagrała skecz z życia szkoły. Dyrektor CETiK, Jakub Chilicki, który – jak zwykle – perfekcyjnie prowadził imprezę, spytał przed występem: – Mamy się śmiać? [Ileż przecież mznamy zupełnie nieśmiesznych skeczy]. Po chwili wszystko było jasne...

Nieważna była fabuła, która dla tak starego konia, jak reporter doba.pl, nie była jasna. Każdy [dosłownie: każdy], kto śledził poczynania na scenie młodych artystów, nie tylko się śmiał, ale i po prostu uśmiechał. Tyle tam było radości, energii, luzu i zwyczajnie beztroskiej bezczelności. Zwłaszcza najmłodsi widzowie, którzy do szkoły trafią dopiero za kilka lat, bez trudu rozpoznali: to bomba! I jak dziwić satysfakcji opiekunek?

A na zupełnie inną, bo ludową, swojska nutę, zmysłowy taniec... orientalny?! Tak, tak. To był występy wystarczająco starszych artystek, ale publiczność bawiła się równie dobrze. No i one... „Siekiereczki”! Można nie lubić muzyki ludowej, zżymać się na wiejskie kapele, ale temperamentu i wigoru członkom tego zespołu nie sposób nie zazdrościć. I czerwonych korali, rzecz jasna.

Coś, co absolutnie wyróżnia strońskie „Stoły”, to to, że tam absolutnie wszystkiego można skosztować, a gospodynie cieszą się, gdy z nich ubywa jadła. I tłumaczą spóźnionym gościom, że miały takie dobre ciasto, ale już się właśnie skończyło. Po czym... wyciągają jeszcze kawałek z zapasów. Jest jak u mamy, może dlatego właśnie przychodzi tam tylu młodych ludzi.

Ciekawe, czy by nam to spowszedniało, gdyby nie trzeba było na takie kolejne spotkanie czekać aż do Bożego Narodzenia. Tymczasem obejrzycie Państwo zdjęcia: w Stroniu Śląskim na stołach przeważały raczej przystawki, a nie dania główne. To taki nowy trend: najeść się, ale nie przejeść. A jakież ozdoby towarzyszyły tym frykasom! Połączenie tradycji z nowoczesnością. Stronie Śląskie wyznacza kierunek. [kot]

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek