środa, 15.01.2020 22:25
BALLADA O TRZĘSĄCYCH SIĘ PORTKACH...CZERWONYCH
Od lat ponad dwudziestu,
ofiarnie, bezinteresownie
po wsiach i miastach biegają
czerwone jak sztandar spodnie.
Biegają i nawołują,
lud ucha nadstawia ciekawie...
Sie ma, sie ma, narodzie,
Co chceta, róbta! -im prawią.
Ja was do serca przytulę,
serduszka czerwonego,
ale wrzućta do puszki
nieco grosza swojego.
Gdy puszki zapełnita
ja nimi zajmę się szczerze.
Fundację WOŚP powołam
wszystko w najlepszej wierze...
Zajmę się starym, młodym,
uzdrowię wszelkie bolączki,
ale wkładajcie do puszek
szeleszczące pieniążki...
W podzięce wam zafunduję
swobodne w błocie tarzanie.
Hare Krysznę zaproszę !
Będzie się działo, nie kłamię !
Tak mijał rok za rokiem,
serc odruchem karmiony,
gdy nagle ktoś zapytał:
Gdzie są nasze miliony?
Co to jest Melon Złoty ?
Skąd wille wypasione?
Te fury, konfitury...
czy ktoś nas zrobił w balona ?
Zatrzęsły się portki czerwone.
O ty niewdzięczny narodzie!
Ty polska wredna hołoto!
Tępy ciemnogrodzie !
Jak wątpić śmiesz w mą prawość,
w szlachetne cele i czyny!
Przed sądem was postawię !
Wy takie i siakie syny!
Pytania zadajecie
prosto z dupy wzięte !
Gdzie faktury, wołacie !
A to jest niepojęte !
Wskoczyły portki na stół
trzęsły się niczym osika...
Oj, czarno ja widzę koniec
ich właściciela - owsika...
wtorek, 14.01.2020 22:34
Kasa lezy w banku do grudnia a procenty kto zwija!
poniedziałek, 13.01.2020 22:00
To Elek już nie przebiera się za Hobbita? Wiecznego przebierańca...
Komentarze (40)