sobota, 13.10.2018 11:56
W obudowach sprzedawanych w sklepach razem z akwariumem wogóle elektryka nie jest zabezpieczona. Lampa wisi sobie nad wodą niczym nie oddzielona, woda się wszędzie skrapla itd. Kicz i tandeta, nawet jak się do nie spali, to nie idzie tego doczyścić jak jakiś syf urośnie w tych zaparowanych zakamarkach obudowy.
Ale tak czy inaczej winę ponosi akwarysta za zaniedbanie, bo kto inny?
Sam od zawsze własnoręcznie buduję "przykrywki" do swoich akwariumów, razem z elektryką/ oświetleniem włącznikami i ciekaw jestem jak mogło do tego dojść.
Jakby "źle zabezpieczył przewody"(to by znaczyło, że sam zbudował obudowę), to zwarcie powinno wyłączyć bezpiecznik. Więc albo miał zwatowane/źle dobrane bezpieczniki, albo zrobiona obudowa się przegrzała, bo miała za mocną żarówkę, lub słabą wentylację przy stateczniku od jarzeniówki.
piątek, 12.10.2018 22:28
Sensacja
piątek, 12.10.2018 20:39
To był zamach na rybki!
xxxpiątek, 12.10.2018 17:38
A jaki to jest nr domu ?
piątek, 12.10.2018 16:29
Strażacy przyjechali bez pontonu?
Komentarze (15)