Spalanie odpadów zielonych na działkach surowo zabronione!
Mamy okres jesiennych porządków w ogrodach działkowych. Wielu działkowiczów zapomina jednak o tym, że na ogrodach działkowych obowiązuje bezwzględny zakaz spalania odpadów zielonych.
W poniedziałek 21 października około godziny 8.00 rano, funkcjonariusze bielawskiej Straży Miejskiej otrzymali zgłoszenie od mieszkańca osiedla Sowie Wzgórza o spalaniu odpadów zielonych na terenie ogrodów działkowych przy ulicy Wojska Polskiego. Na miejscu ustalono, że spalanie odbywało się na działce znajdującej się od strony ulicy Kruczej. Podczas kontroli, potwierdzono wspomniane spalanie odpadów zielonych, a teren nie był objęty kontrolą przez właściciela działki. Sytuacja mogła spowodować zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia. Okoliczny teren Sowich Wzgórz, jak i usytuowane na nim budynki, były znacznie zadymione. Gęsty dym pokrywał także ulicę, co mogło doprowadzić do niebezpiecznych zdarzeń drogowych.
Strażnicy zagasili palące się odpady. Na przykładzie tej sytuacji, informujemy, że mimo podejmowanych przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej Bielawy działań informacyjnych o zakazie spalania odpadów zielonych, nie był to pierwszy przypadek spalania ich w ostatnim czasie.
*Artykuł 155. Ustawy o odpadach pozwala na spalanie odpadów wyłącznie w spalarniach. Osoby, które nie stosują się do tego przepisu podlegają odpowiedzialności z art.191 w/w ustawy, który mówi, że ten który nie stosuje się do powyższego przepisu i spala odpady poza spalarnią podlega karze aresztu lub grzywny do 500 zl.
Przeczytaj komentarze (44)
Komentarze (44)
A na Nowowiejskiej smród jak w "Czajce" Oczyszczalnia od maja ma awarie .Smród metanu i szamba.Okna nie otwieraj bo zginiesz.A durniom gówno krowie planete niszczy.
To oczyszczalnia co oczyszcza??Chyba z czystego powietrza okolice.
Ale nie martwcie się całe te gu....o wożą Brzegową do Bielawy.Taki ciągniczek z łychą kursuje,ze smrodem.
Dym to jak' 'Chanel' mi pachnie.
A same worki można wykorzystać wielokrotnie.
Jeżeli zapalisz ognisko z wyschniętego drewna i upieczesz sobie kiełbasę i ziemniaki , nikt ci nic nie powie .
Chciałbym zobaczyć jak jesz ziemniaki z pseudo paleniska gdzie kopcą się mokre liście . SMACZNEGO
Rok w rok tony, tego rodzaju "odpadów" w lesie jest wypalanych przez pracowników prowadzących wycinke w lesie i nikomu to nie przeszkadza.
Mało tego nawet Państwowa Straż Pożarna nie reaguje.
A tu babinka wypala kupke liści i nagle ucierpiało środowisko.
Zapewne jakiejś damie na puder szkodziło.
Żenada a nie ekologia.