Niebezpiecznie głębokie rowy przy drogach
W ostatnich latach dzięki pozyskanym środkom zewnętrznym przeprowadzono generalne remonty dróg na naszym terenie. Jedną z takich inwestycji jest trasa Dzierżoniów-Włóki, która została całkowicie przebudowana, dzięki czemu powstała tam ścieżka pieszo-rowerowa oraz nowe rowy. Według kierowców są one zbyt głębokie. Kierujący żądają barierek, by poprawić bezpieczeństwo.
- Szanowny Panie Redaktorze, postanowiłem napisać do Pana ten post ponieważ zaniepokojony jestem w dalszym ciągu faktem istnienia bardzo głębokich rowów na nowo wybudowanej drodze z Dzierżoniowa do Włók. Serio nie wiem czym kierował się projektant, ale wg mnie i na zdrową logikę są ona bardzo niebezpieczne. W zeszłym tygodniu byłem świadkiem leżącego auta w rowie. Auto było praktycznie w ogóle nie widoczne z drogi. A co będzie jeżeli zbierze się tam woda podczas np. oberwania chmury? Co stanie się z kierowcą lub pasażerami, którzy nie będą jak mieli otworzyć drzwi auta? Często jeżdżąc tą drogą ze swoim 3-letnim synkiem i zastanawiam się co by było gdybym wpadł do tego rowu... Jest on na tyle głęboki, że prawdopodobnie uderzyłbym dachem, a że dziecko siedzie w foteliku za fotelem pasażera mogłoby dojść do tragedii...Nie wiem czy nie można było tego rowu zakryć np płytami betonowymi tworząc dzięki temu płaską, bezpieczną nawierzchnię czy też nie można było poprowadzić na całej długości nowego odcinka barier energochłonnych, które pojawiają się tylko w jego środkowej części? Panie Redaktorze, zwracam się z gorącą prośbą i zainteresowanie tematem bo to nie chodzi o estetykę, ale tu chodzi o nasze zdrowie, a może nasze życie. Kto za to odpowie w razie "W"? - czytamy w liście skierowanym do redakcji Doba.pl
Urzędnicy nie widzą problemu. Uważają, że przyjęte przez projektanta rozwiązania są zgodne z obowiązującymi przepisami i potrzebne, by zapewnić szybki odbiór wód opadowych i spływających z pól.
- Nie ma niestety rozwiązań technicznych, które całkowicie eliminują ryzyko wypadków. Warto chyba przypomnieć, że przed remontem ta droga była fatalnej jakości, bez chodnika i bez ścieżki rowerowej. Dziś ruch pieszy i rowerowy jest oddzielony od jezdni, a ta bardzo dobrze oświetlona na całym odcinku. Przyjęte przez projektanta rozwiązania są zgodne z obowiązującymi przepisami i potrzebne, by zapewnić szybki odbiór wód opadowych i spływających z pól. Troska autora listu jest zrozumiała, ale rozwiązania techniczne mogą wspomagać bezpieczeństwo, ale nie zastąpią nam rozsądku, umiejętności przewidywania zagrożenia i ostrożności na drodze - informuje Doba.pl Rafał Pilśniak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Dzierżoniowie.
Pozostaje kierowców prosić o ostrożność i życzyć im szerokości.
Komentarze (79)
W całej Polsce gdzie jest nowo wybudowana droga istnieją te rowy, mnie to w czasie podrózy męczy bardzo, zwłaszcza na zakrętach a barierek brak brak brak.....
A rowy przy drogach są potrzebne. Deszcz, który zmywa z dróg cały pył i płyny eksploatacyjne, nie może sobie od tak spłynąć na pola. Rowami spływa do osadników.
Rowerzyści i piesi chronienie przed samochodami i wariatami którzy są potencjalnym zagrożeniem . Więc jak za dawnych czasów wąwóz chroni przed niebezpiecznym najeźdźcą . Należy się zastanowić , ale raczej to naturalna ochrona , pieszy czy rowerzysta z autem nie ma szans .
Logiczne że rowy świeżo po remontach dróg głębokie bo z upływem lat się zapychają i zarastają. Poza tym pewnie są też jakieś regulaminy przepisy na takie rowy. Przecież wystarczy jechać autem po drodze rozsądnie a rowerem i pieszo po chodniku. Tak takie wymagające i trudne????
Lepiej wpaść do rowu niż uderzyć w latarnie czy drzewo.