Można wiele zrobić, jeśli się chce. Rozmowa z Marcinem Piętem
O tym, jak można realizować ambitne plany, urządzać wspólnie miejsce, w którym się żyje i czerpać radość ze zwyczajnych z pozoru zdarzeń, przeczytamy w rozmowie z Marcinem Piętem, sołtysem Włók, kandydatem do dzierżoniowskiej Rady Powiatu.
Zacznę trochę przewrotnie. Czy Marcin Pięt miał możliwość wyboru? Mam tu na myśli fakt, że od ponad 50 lat Pańska rodzina piastuje funkcję sołtysa. Najpierw dziadek, później babcia, mama no i Pan… bo jakby inaczej. To był pewnego rodzaju przymus?
Dziadek był sołtysem od 1962 r., przez 33 lata. Po jego śmierci wybrano babcię na 8 lat, mama pełniła tę funkcję również przez 8 lat, a od 2015 r., z woli mieszkańców sołtysem we Włókach jestem ja. To prawda, łącznie od ponad 50 lat moja rodzina jest obdarzana zaufaniem mieszkańców. Czy miałem wybór? Jeśli się wyrasta w domu, w którym żyje się od najmłodszych lat sprawami mieszkańców, ich problemami oraz możliwą pomocą dla nich, to siłą rzeczy zyskuje się taki poziom społecznej empatii, który w sposób naturalny predysponuje do pracy społecznej. Moje zaangażowanie społeczne nie traktuję więc jako przymus, ale jako naturalny proces, w który chętnie się angażuję. A pamiętajmy, że o wyborze sołtysa decydują sami mieszkańcy Włók.
Ta rodzinna tradycja, zaufanie mieszkańców, to solidny społeczny kapitał i olbrzymie doświadczenie. Jednak czy nie miał Pan obaw obejmując funkcję sołtysa, bo przecież oczekiwania ludzi są różne, trudno im sprostać, zawsze łatwiej o krytykę niż o współpracę.
Nie zgadzam się z tym. Włóki zamieszkują dobrzy, pracowici, kreatywni i aktywni ludzie, zaangażowani w lokalne organizacje. Moim celem była konsolidacja różnych środowisk i właśnie współpraca. Myślę, że to się udało. Warto w tym miejscu dodać, że dzięki pracy mieszkańców, Włóki od wielu lat znajdują się na czele najbardziej zadbanych miejscowości Gminy Dzierżoniów.
Dlaczego Marcin Pięt zdecydował się na start w wyborach samorządowych?
Jest to w pewien sposób naturalna decyzja, jeśli chodzi o osobę, która angażuje się w sprawy społeczne i samorządowe. Pełniąc funkcję sołtysa sołectwa Włóki, a także dyrektora biura poselskiego Posła na Sejm RP Anny Zalewskiej – Minister Edukacji Narodowej, podczas wielu rozmów z mieszkańcami powiatu dzierżoniowskiego zostały mi przedstawione problemy, które w większości przypadków dotyczyły zakresu kompetencji leżących w gestii Starostwa Powiatowego w Dzierżoniowie i Rady Powiatu Dzierżoniowskiego.
Jakie najczęściej były zgłaszane problemy?
Dotyczą one przede wszystkim modernizacji infrastruktury drogowej wraz z budową w uzasadnionych miejscach chodników lub ścieżek rowerowych oraz jej bieżącego utrzymania np. w postaci systematycznego wykaszania rowów. Niezrozumiała całkowicie dla mnie i moich kolegów oraz koleżanek sołtysów jest sprawa traktowania „witaczy” jako znaków reklamowych. Nie nowym problemem jest odpowiednie funkcjonowanie Szpitala Powiatowego. Kolejnym w przypadku Pieszyc jest doprowadzenie do uszczuplenia oferty edukacyjnej Technikum funkcjonującym w Zespole Szkół im. Jana Dzierżonia, która spowodowała zmniejszenie naboru do tej placówki. Uważam, że w przypadku powiatu dzierżoniowskiego jest wskazane zacieśnienie współpracy z pozostałymi samorządami w zakresie ukazywania miejsc o dużym potencjale turystycznym, które do tej pory nie były brane pod uwagę. Dobrym przykładem takiego miejsca jest Gnejsowa Górka we Włókach, która do początku 2016 roku była dosłownie gruzowiskiem i śmietnikiem, a teraz jest dość fajnym miejscem edukacyjnym i rekreacyjnym.
Porozmawiajmy o Gnejsowej Górce, bo to taki lokalny fenomen, który został zauważony nawet przez Państwowy Instytut Geologiczny z Warszawy i wskazywany jest jako przykład właściwego zagospodarowania terenów poeksploatacyjnych. Czym właściwie jest to miejsce?
Jest to przede wszystkim nieczynny od wielu lat kamieniołom, chroniony jako pomnik przyrody nieożywionej. Początki zagospodarowania wyrobiska to bardzo ciężka praca, której podjęła się wąska grupa osób. Kolejne etapy zagospodarowania terenu są już widoczne, mam na myśli pięć zamontowanych tablic na ścieżce krajobrazowo – przyrodniczej. Pozyskaliśmy na to środki z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Kolejną atrakcją obiektu jest ścieżka geoedukacyjna opisująca procesy geologiczne zachodzące w tym miejscu. Półka skalna z powodzeniem służy jako scena, na którą wchodzi się po betonowych schodach. Już dzisiaj to miejsce przyciąga nie tylko mieszkańców powiatu, ale coraz częściej mamy gości z odległych stron kraju. Ostatni Piknik Patriotyczny zgromadził setki ludzi, którzy wspaniale spędzili wolny czas.
Obiektywnie trzeba przyznać, że na Pańskim koncie są spore sukcesy w działalności społecznej, w stosunkowo krótkim czasie udało się wiele zrobić. Efekty są widoczne. Dzięki współpracy mieszkańców i różnych organizacji oraz instytucji konsekwentnie są realizowane kolejne projekty. Jak to się udaje?
Można wiele zrobić, jeśli się chce.
I to wszystko? Cały przepis na sukces?
Tak.
Trzy słowa, które Pana opisują?
Entuzjazm, pasja, zaangażowanie.
Dziękuje za rozmowę.
Przeczytaj komentarze (138)
Komentarze (138)
Najpiekniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak cos powiem, to juz powiem.
Jestem madry, jestem zgrabny,
Wiotki, slodki i powabny,
A w dodatku, daje slowo,
Mam rodzine wyjatkowa.
Ciocia Ania kase dala,
A ja jestem ...
ile złego zrobił w powiecie,i dalej
Np. Szpital jest jaki jest ale nigdy wcześniej nie prosperował tak dobrze jak teraz. Niech dalej ślepo słucha swojego "małego guru" to daleko nie zajdzie.