Wiersz Ryszarda Mierzejewskiego z Pieszyc
Ryszard Mierzejewski
Grafomański gniot na przywitanie polskich piłkarzy
wracających na tarczy z Mundialu AD 2018
I na nic się zdały buńczuczne przechwałki
zacnego zasłużonego trenera Adama Nawałki.
Bowiem nasze wielbione orły biało-czerwone,
od wielu wielu lat wciąż tak niedocenione,
znów nie powstały z kolan i nie wzleciały,
i mówiąc slangiem kibica tylko kuperka dały.
I poecie, niestety, jego pióra się stępiły,
a wszelkie smutki i żale klawiaturę pokryły.
Stąd zamiast wzniosłego hymnu na cześć piłkarzy,
co się niejednemu „prawdziwemu Polakowi” marzy,
wystękał tylko te skromne rymy częstochowskie,
takie proste, siermiężne, ale przecież polskie!
I ważne, że powstały beż żadnych obcych nacisków,
w sam raz na poziomie gry naszych futbolistów.
29. 06. 2018
Przeczytaj komentarze (59)
Komentarze (59)