Pieszyce: dwóch nieletnich napadło na kobietę obok kościoła
Dwóch 12-latków na ucieczce ze specjalnego ośrodka próbowało wyrwać kobiecie torebkę. Nie przypuszczali jednak, że napadnięta 70-latka nie przestraszy się i będzie walczyć o swoją własność. Jednego ze sprawców zatrzymał syn pokrzywdzonej, a drugiego bielawscy policjanci.
Do zdarzenia doszło 6 stycznia około godz.10.00 obok pieszyckiego kościoła.
Młodzi złodzieje mieli nadzieję, że wzbogacą się o gotówkę, którą według nich kobieta miała w torebce. Nie spodziewając się, że napadnięta kobieta będzie stawiać opór, sami przestraszyli się i zrezygnowali z łupu. Niestety w trakcie zdarzenia kobieta upadła i doznała skomplikowanego złamania.
Nieletni, którzy wcześniej uciekli ze specjalnego ośrodka w Wałbrzychu udali się na przystanek autobusowy. Tam jeden z nich został kilkanaście minut później zatrzymany przez syna pokrzywdzonej. Drugiego 12-latka zatrzymali policjanci z bielawskiego komisariatu.
W najbliższym czasie całość zgromadzonego w tej sprawie materiału trafi do sądu, który zadecyduje o dalszym losie 12-latków.
Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Dzierżoniowie
Przeczytaj komentarze (49)
Komentarze (49)
1. izolować
2. leczyć
3. intensywnie wychowywać póki są tacy "mali"
- pokazywać jak cierpią ludzie w wyniku podobnych zdarzeń (wolontariat z chorymi),
- ile trzeba poświęcić czasu i wysiłku, żeby zarobić pieniądze (nadzorowana praca społeczna na rzecz lokalnego środowiska np. w schronisku dla zwierząt),
- sądownie zobowiązać do osobistych przeprosin pokrzywdzonych,
- kazać publicznie przeprosić za popełnione winy, w tych mediach, w których publikowana była informacja (nagranie wideo albo osobiście napisany list, może być ze zdjęciem sprawcy, jeśli było publikowane zdjęcie poszkodowanego),
4. włączyć w działania wobec dziecka całą rodzinę tak, by po izolacji miało dokąd wrócić i żeby cała rodzina już do tego czasu miała rozwiązany swój problem w komunikacji z dzieckiem.
Jeśli nie pomoże - intensywne programy wychowawcze - służba w oddziałach paramilitarnych nastawionych na "przełamanie" oporu przed dyscypliną. Połączone z edukacją i realizacja prac na potrzeby loklanych społeczności w ramach przysposobienia do zawodu. Oni mogą tam nawet swoje pieniądze wtedy zarabiać. Według rynkowych stawek - przy tym płacić koszt swojego utrzymania.
Moim zdaniem aktualny system pracy z dziećmi sprawiającymi problemy jest niewydolny. I to my - społeczeństwo mamy problem. Nie ci młodzi zepsuci ludzie.
.