Długo przyszło czekać czytelnikom na kolejne przygody Arnolda Lowefella, jednak jak już się pojawiły, to całość ruszyła z kopyta i to ostro. Po świetnym drugim tomie Płomienia i krzyża dość szybko pojawił się tom trzeci i nie ma co ukrywać - jest znakomity. Akcja, jak zwykle wartka, mimo kilku opisowych dłużyzn, bohaterowie pełnokrwiści, coraz bardziej pełnokrwiści, to atuty całego cyklu o inkwizytorach, jednak w tym akurat tomie widać to szczególnie. Wątek przeszłości inkwizytora Arnolda powoli się rozsupłuje (wreszcie parę pytań doczekało się odpowiedzi!), pojawiają się nowe fakty, nader ciekawe, również o innych bohaterach serii. Na dużą uwagę zasługują zwłaszcza kobiety, których coraz większy krąg otacza A