Humor ma to do siebie, że nie u każdego jest taki sam. I są autorzy, których bierze się w ciemno, bo piszą tak, że zachwycilibyśmy się nawet przygodami spinacza w archiwum. Marta Kisiel do takich właśnie autorów należy, zdecydowanie trafia w moje poczucie humoru i udowadnia to po raz kolejny książką, tym razem kryminalną, pod intrygującym tytułem Dywan z wkładką. Fabuła nie jest skomplikowana, ot zwykła rodzina 2+2 i pies wskutek lodówkowych perturbacji przenosi się z małego mieszkania w mieście na cichą, spokojną i sielankową wieś. Charakterna pani domu, równie charakterna córka, syn, który w poprzednim wcieleniu musiał być leniwcem, pies o wdzięcznym imieniu Pindzia i teoretyczna g
środa, 27.1.2021 13:13
649