Pokryta złotem korona wróciła nad wejście do Książa

piątek, 8.11.2024 12:58 226 0

Po pięćdziesięciu latach na ponad dwustuletni małżeński kartusz herbowy zdobiący główne wejście do Książa powróciła odtworzona korona hrabiowska. Do początku lat 70-tych ubiegłego stulecia wieńczyła połączone herby hrabiego Jana Henryka VI von Hochberga i jego żony, księżniczki Anny Pszczyńskiej. Wykonana z giętej blachy miedzianej korona pokryta jest płatkami szczerego złota.

Herb upamiętnia jedno z najważniejszych małżeństw w rodzie Hochbergów czyli mariaż hrabiego Jana Henryka VI von Hochberga, barona na Książu z dziedziczką Księstwa Pszczyńskiego, księżniczka Anna Aemilią von Anhalt-Köthen-Pless na Górnym Śląsku z 1791 roku. Dzięki temu małżeństwu Hochbergowie uzyskali dziedziczny tytuł książąt von Pless i w konsekwencji stali się jedną z najbogatszych rodzin Europy.

-Z analizy materiału ikonograficznego wynika, że korona zniknęła z nad głównego wejścia do zamku w okresie między 1969, a 1972 rokiem. W tamtych czasach symbole kojarzone z arystokracją były często usuwane, a nawet niszczone w imię źle pojętej poprawności politycznej. Zniszczenie korony rangowej w czasach komunistycznych symbolizowało nie tylko brak szacunku dla dziedzictwa, ale także próbę wymazania historycznej tożsamości regionu. Powrót tzw. korony rangowej ma więc symboliczne znaczenie i jest chwilą historyczną dla naszego Zamku – wyjaśnia rzecznik prasowy Książa, Mateusz Mykytyszyn.

Odtworzenie korony poprzedzone było kompleksową kwerendą archiwalną, analizą heraldyczną i odbyło się pod nadzorem konserwatora zabytków. Okazało się, że korona jest jeszcze dobrze widoczna na fotografiach z 1968 roku z planu zdjęciowego filmu „Hrabina Cosel”, a nie ma jej już na pocztówkach z 1972 roku.

Przywrócony symbol nie tylko odzwierciedla bogatą historię rodu Hochbergów, którzy władali Książem w latach 1509-1944, ale także stanowi ważny krok w kierunku uczciwego mówienia o dziedzictwie historycznym, materialnym  i kulturowym Dolnego Śląska.

Korona rangowa

Heraldyczna oznaka godności nosiciela herbu umieszczana nad tarczą z hełmem (lub bez), godłem herbowym, monogramem lub inicjałami; jej forma jest zależna od okresu historycznego i kraju. Tradycja oznaczania opraw ksiąg k. r. nad herbem kształtowała się od XIV w., by rozkwitnąć w Italii 2 poł. XV w., a pod jej wpływem w całej Europie łacińskiej (od XVII-XVIII także w Rosji). Była stosowana głównie w superekslibrisach, jako element kompletnego lub zredukowanego herbu, bądź jako zwieńczenie monogramu. Szczególną rolę identyfikacyjną i dekoracyjną odgrywała w superekslibrisach inicjałowych, typowych dla XIX w. Od 2 poł. XX w. jej znaczenie w introligatorstwie (podobnie jak superekslibrisów herbowych) systematycznie maleje. W okresie nowożytnym ukształtował się podział na: k. cesarską i k. królewską – z kabłąkami (pałąkami) wychodzącymi z obręczy i zwieńczonymi jabłkiem królewskim lub samym krzyżem; mitrę książęcą – z obręczą gronostajową i aksamitną czapką w kształcie korony zakończoną krzyżem; hrabiowską – obręcz z 9 pałeczkami zakończonymi perłami; baronowską – obręcz z 7 pałeczkami z perłami; margrabiowską – obręcz z fleuronami (kwiatonami) oddzielonymi pałeczkami z 3 perłami; oraz szlachecką – obręcz z fleuronami oddzielonymi pałeczkami z pojedynczą perłą; skomplikowaną typologię k. r. wypracowano w krajach zachodnioeuropejskich (zwłaszcza we Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii); kościelnymi odpowiednikami świeckich k.-n r.-ch są: tiara, infuła, oraz kapelusz (kardynalski, arcybiskupi, itd.) wraz z towarzyszącymi insygniami (m.in. krzyż arcybiskupi, pastorał); w heraldyce miejskiej niekiedy stosowana jest tzw. corona muralis.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)