Filharmonia Sudecka zaprasza - koncert kameralny

czwartek, 26.1.2017 09:26 438 0

Zapraszamy na koncert kameralny do sali koncertowej Filharmonii Sudeckiej 27.01.2917 o godz. 19. Wystąpi Kameralna Orkiestra Filharmonii Sudeckiej pod dyrekcją Radosława Dronia oraz soliści:Anna Osowska-Kud - skrzypce, Wojciech Kud - wiolonczela.

W programie: Antonio Vivaldi - Concerto Ripieno C-dur na orkiestrę smyczkową, Koncert F-dur "Il Proteo o sia il Mondo al Rovescio" na skrzypce, wiolonczelę i orkiestrę smyczkową, Koncert B-dur na skrzypce, wiolonczelę i orkiestrę smyczkową, Romuald Twardowski - Tryptyk Mariacki, Henryk Czyż - Canzona do Barocco, Wojciech Kilar - Orawa

Antonio Vivaldi, którego sławę zawdzięczamy odkrytym w 1926 roku „rękopisom turyńskim” niewątpliwie przyczynił się do powstania i okrzepnięcia formy „concerto”, w której prowadzący zespół pierwszy skrzypek mógł zaznaczyć swą szczególną rolę. Jednak  solowa forma „concerto” wywodzi się ze starszej „concerto a quattro”, w której cztery niezależne partie instrumentalne bez jakiejkolwiek formy solowej wykonywane są przez cały zespół. Utwory oznaczone jako „Concerto ripieno” („cały zespół”) to najprzedniejsze próby Vivaldiego w dziedzinie „czystej kompozycji”. Nie ilustrujące tekstu, bez skojarzeń z operowym heroizmem czy miłosnymi cierpieniami aż do radosnego zakończenia. Są muzyką rekreacyjną, do wykonań na świeżym powietrzu, w ogrodach. Piąty ze zbioru dwunastu koncertów, RV 114 nawiązuje do francuskiego stylu tego okresu. Dwie skrajne części rozdziela zaledwie dwutaktowe Adagio.Podwójny koncert na skrzypce i wiolonczelę F-dur RV 544 "Il Proteo o sia il Mondo al Rovescio" - „Proteusz albo świat do góry nogami” zakłada swoistą muzyczną akrobatykę solistów, którzy w całym koncercie traktowani są jako części całkowicie wymienne. Koncert podwójny B-dur RV 547 to jeden z licznych przykładów zastosowania partii solowych skrzypiec i wiolonczeli.
Tryptyk Mariacki (1973) Romualda Twardowskiego na orkiestrę smyczkową nawiązuje do tradycji muzyki dawnej. W nurcie „neoarchaizmu”, jak mówi sam kompozytor, „wychodząc z założenia, że skrajności się stykają, w głębokim średniowieczu, w chorale gregoriańskim szukałem wątków, które w połączeniu ze zdobyczami XX-wiecznej techniki kompozytorskiej (aleatoryzm, klaster) dałyby upragnioną syntezę Nowego i Starego”. 
O swojej kompozycji Henryk Czyż napisał: „'Canzona di barocco' [1983] jest pastiszem, dla którego punktem wyjścia jest styl barokowy - skupiony, dostojny. Wykorzystuję w niej oczywiście technikę kompozytorską baroku, charakteryzującą się przede wszystkim linearyzmem konstrukcji. W kulminacji dochodzi do przełamania stylu, a w ostatnich taktach pojawia się w partii skrzypiec sekunda mała, która jest jakby podpisem kompozytora XX wieku”.
„Orawa” jest jedynym utworem, w którym nie zmieniłbym żadnej nuty, choć przeglądałem go wielokrotnie. […] Spełnia się w niej to, do czego dążę, aby być jak najlepszym Kilarem” – mówił kompozytor w jednym z wywiadów. Pełna skojarzeń geograficznych, hydrologicznych czy etnograficznych trzyodcinkowa forma utworu konstytuuje się w zmiennej fakturze rytmu i harmonii. To jeden z najczęściej wykonywanych „szlagierów” Kilara niezawodnie wzbudzający entuzjazm publiczności.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)