Bez niespodzianki w Katowicach

poniedziałek, 9.3.2015 10:41 578 0

Koszykarze Górnika Wałbrzych przegali z niepokonanym w tym sezonie AZS AWF 61:97. Ekipa z Górnego Śląska imponowała skutecznością trafiając w całym meczu aż 15 razy za trzy punkty (kapitalna 52% skuteczność, 15/29)! Aż pięciu zawodników gospodarzy zakończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową. W Górniku zabrakło kontuzjowanego Piotra Niedźwiedzkiego, który jest najlepszym strzelcem i liderem zbiórek zespołu.

Górnik: Niesobski 22, Glapiński 17, Iwański 8, Józefowicz 6, Adranowicz 4, Suchodolski 2, Durski 2, Borzemski 0, Stochmiałek 0, Rzeszowski 0, Krzymiński 0.

 

To było niezwykle trudne zadanie, bardzo wysoko postawiona poprzeczka. Nasz zespół wybrał się na wyjazdowe starcie z liderem bez swojego lidera. Piotr Niedźwiedzki wciąż ma problemy ze stopą po tym, jak wylądował na banerach reklamowych podczas starcia z Albą Chorzów. Brak tak ważnego ogniwa przed meczem z niepokonanym w całym sezonie 2014/15 zespołem AZS AWF Katowice niemal skazywał wałbrzyszan na porażkę.

Początek pojedynku na Górnym Śląsku wskazywał jednak co innego. Górnicy rozpoczęli od mocnego uderzenia, szybko odskakując na 8:2. I kwarta okazała się strzelaniną z obu stron, zakończoną wynikiem 27:26 dla podopiecznych Mirosława Stawowskiego. W ekipie gości 10 punktów po pierwszych 10 minutach miał Rafał Glapiński. 

W 17 minucie „Glapa” trafił za trzy, wyprowadzając nas na prowadzenie 39:38. Niestety, w następnych trzech minutach nie zdobywaliśmy już punktów, a rywale zanotowali ich aż 10. Do przerwy przegrywaliśmy więc 48:39. 

Początek trzeciej kwarty należał zdecydowanie do gospodarzy. Kolejna seria punktowa, na którą wałbrzyszanie nie znaleźli żadnej odpowiedzi doprowadziła do wyniku 60:39. Górnik zaliczył okrutnie długą suszę w ataku, bo liczącą aż osiem długich minut! Co ciekawe, podobne problemy tego samego dnia na parkietach 3. ligi miały górnicze rezerwy, które również przez osiem minut gry nie potrafiły zdobyć choćby punktu! 7 marca zdecydowanie nie był szczęśliwym dniem dla Górników. 

Po trzech kwartach gospodarze prowadzili 68:47, kontrolując wydarzenia na parkiecie..

Podobnie jak na starcie III kwarty, tak i na początku IV odsłony nasi są „lodowaci” w ofensywie. Co innego katowiczanie, którzy dzięki serii punktowej 13:0 odskoczyli na 81:47. Przewaga gospodarzy już nie stopniała. 

Statystyki nie kłamią: Bardzo, ale to bardzo trudno ograć zespół, który trafia w całym meczu 66% rzutów za 2 i aż 15 prób zza łuku (w dodatku na fenomenalnej, 52% skuteczności). Jakby tego było mało, przegrywamy walkę na deskach 18:42. Brak Niedźwiedzkiego był niezwykle widoczny. By pokonać AZS, nasi musieli zatrzymać choć jednego gracza z bardzo mocnego, ogranego na pierwszoligowym poziomie kwartetu Kamil Nowak, Mariusz Piotrkowski, Łukasz Grzegorzewski i Łukasz Szczypka. Niestety dla nas, Nowak zdobył 19 punktów, Piotrkowski nie był daleko od triple-double, Grzegorzewski zainkasował 17 „oczek”, a Szczypka 11.

Gracz meczu: Mariusz Piotrkowski – 14 pkt, 11 zb, 6 as, 6/9 z gry, eval 26.

źródło: gornik.walbrzych.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek