Wiersz Adama Lizakowskiego na na 1000-lecie Bitwy pod Niemczą
Adam Lizakowski
Miasto na wzgórzu
Nawet ciepła woda nie daje ciału
Tyle przyjemności, co pieśń pochwalna.
(Pindar, Pieśń nemejska IV)
Słuchaj Ziemio Dzierżoniowska tysiąca głosów, raduj się,
bo oto rodzi się pieśń pochwalna pod promieniami
słońca wschodzącegp zza Gór Sowich.
Radość śpiewania o Niemczy –mieście na Dolnym Śląsku,
O bohaterskim plemieniu Ślężan –wojach Bolesława Chrobrego dla których trzymam bukiet świeżo ściętych kwiatów.
Weselcie się – w Niemczy słychać czasu ciężkie stąpanie.
Serca do góry wznieście, jesteśmy u siebie, śpiewam
pieśń głosem Dolnoślązaka, spoglądam na Góry Sowie,
chodzę po znanych mi ulicach, zaglądam do przyjaciół,
dzisiaj coś zrozumiałem z tradycji i obyczajów moich sióstr i braci,
historii Polski, miłości do ojczyzny.
Nie martwię się tym, że pokolenie za pokoleniem przemija,
bo zapach jabłek i kadzideł, woskowych świec,
kiszownej kapusty, ogórków, kruchość porcelany, kolor mosiądzu, srebra jest ten sam.
Niemczno!
szczycę się toba, jesteś chlubą, wśród miast śląskich i polskich – pierwsza.
W twoich murach obronnych ukryte są skarby,
ty sama jesteś drogocennym klejnotem.
Oblubienico wszystkich Polaków przez tysiąclecie,
Córo odważnych praojców, siostro odważnych
pobratyńców moich.
Na tobą chmury zwycięstwa rozpostarły wielkie
sztandary ze złota,
ja jestem ustami twymi niczym mech i trawa mocno
wrośnięte w mury obronne, nad którymi świeci tylko
triumfujące słońce.
Niemczo!
Twoje imię – lekcja historii, sprawdzian polski,
Twoje imię – łza pod okiem zawieszona niczym
Dzwon Zygmunta na Wawelu.
Niemczo!
Twoje imię – strzała mknąca do celu,
Twoje imię – włócznia, na ostrzu której los Polski
się trzepotał,
Twoje imię – kamień toczący się w przyszłość,
Twoje imię – pocałunek na złotym pierścieniu
zaślubin Śląska z Polską.
Niemczo!
Twoje imię – pieśń pszczół, łąk, traw, rozśpiewanego
ptactwa, wiatru lipcowej burzy, chór drzew,
ogień święty, pieśń jak plaster miodu słodka,
Twoje imię – radość dojrzewania czerwonej czereśni,
złotej pszecznicy, brązowienia liścia.
Niemczo!
Twoje imię – pożar, co serca zjednoczył,
Twoje imię – wzywa nas do podania sobie rąk
Twoje imię – świadectwo dojrzałości dla odważnych,
Twoje imię – początek drogi, której na imię polskość.
Bądź pochwalona córko pradawnego Śląska
czerwono różó wyrosła na zielonym wzgórzu
podszyta pieszyckim wiatrem.
Bądź pochwalona, to ty dodajesz urody i powagi
młodym, krążysz w ich żyłach niczym krew.
Bądź pochwalona i niech szczęście ci zawsze sprzyja
jak dzieciom prowadzonym przez anioła stróża.
Bądź pochwalona pieśnią o małej ojczyźnie,
Bo w pieśni radość i duma człowieka mieszka.
Wiersz pochodzi z Poetyckiej Trylogii Sowiogórskiej z tomu pt. Dzieci Gór Sowich, wydanego przez Miejski Ośrodek Kultury w Piławiej Górnej. (Dyrektor Zbigniew Łupak). Wybór i słowo wstępne Beata Hebzda-Sołogub. Wydawca. Studio Edytor, 2007 r. Dzierżoniów.
Adam Lizakowski po 34 latach wrócił do kraju z emigracji ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Prowadzić warsztaty poetyckie w Studium Literacko-Artystycznym przy Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego we Wrocławiu.
Komentarze (17)
Panie Domański, jeżeli nie wie pan co można, a co nie można powiedzięc, to proszę milczeć. Plucie na innych jest mało elegańskie, tym bardziej na ziomków z Pieszyc.
Taki z pana antykomunista jak i pisarz i poeta za których to się pan podaje.
Ani o jednym ani o drugim nie ma pan pojęcia. Ja to panu mówię publicznie.
Jest pan zwykły ciec i proszę omijać Pieszyce dużym kołem.
Zły to jest pies z pana człowiek i antykomunista. Poezji nie ma złej, ani dobrej. Jaka jest poezja dowie się pan jak zapisze na jakąś uczelnię tam można się tego nauczyć.
Po drugiej;
wcale nie musi się panu poezja Pana Adama podobać, ale proszę nie wypisywać głupot i pomniejszać ludzki trud i wysiłek.
MOZE PAN DUZYMI LITERAMI NAPISAC ,ZE MNIE DOMANSKIEMU Z PIESZYC NIE PODOBA SIE POEZJA PANA ADAMA Z PIESZYC. NIC SIE ZLEGO PANU Z TEGO POWODU NIE STANIE. TO BEDZIE TYLKO PANA WLASNA OPINIA NIC WIECEJ, I DO NIEJ MA PAN PRAWO.
ALE PORAZ X PROSZE NIE WYPISYWAC GLUPOT, BO UWAZA SIE PAN ZA CZLOWIEKA MADREGO I NAWET O BOZE ...ZA PISARZA.
Niemcza czekała na niego 1000 lat. Znowu śmieszny zarzut; Adam wrzucił do niego nawet Pieszyc, bo jeśli znasz wiersze p. Adama, a piszesz że znasz, to doskonale wiesz, że wiersze Adama o Kalifornii., San Francisco, Ameryce, Chicago, Nowym Yorku, Grecji itd zawsze, ale to zawsze sa "nasiąknięte Pieszycami".
Łącze z 4 (czteroma ksiażkami ) w których Pieszyce Adam użył w tytule Np. 169 listów z Chicago do Pieszyc, albo Pieszyckie łąki. Piszesz że wiesz a nie wiesz..
Ostatecznie jest p. Adam przecież Honorowym Obywatelem Pieszyc, proszę o tym nie zapominąc, i nie robić z tego powodu zarzutu. Rok temu wydano w Bielawie Dziennik Pieszycki pana Adam, pisanie że Pieszyce są w poezji pana Adama, to tak samo jak pisanie, że księżyc jest na niebie, bo gdzie ma być.
Ps. Poemat ( pomyłka wiersz) nie był pisany na zamowienie, nikt go nigdy u Pana Adama nie zamawiał, chociaż 10 lat temu jak podają zamieszone informacje był ogłoszony drukiem.. Nikt z Urzędu Miasta Niemcza, czy biblioteki, czy domu kultury w Niemczy, ani Towarzystwo Miłośników Niemczy, nigdy ani jednym słowem nie wspomniało /powiedzieli o istnieniu tego poematu. Pisanie, że był pisany na zamówienie jest kłamstwem i obraża pana Adama oraz w/w instytucje, które można sądzić wcale nie są poezją zainteresowane, tym bardziej o samej Niemczy wierszami czy poematami.
Utwór jest faktycznie przejaskrawiony i słowotwórczo wymuszony okolicznościowo.
Niech Pan odpocznie bo wypisuje Pan niedorzeczności.Wstyd !!!