Galeria do artykułu '"Miasto ma nas w nosie, a urzędnicy się z nas śmieją". Mieszkańcy Opatowic grożą, że zablokują drogę! [FOTO]'

czwartek, 1.1.1970 01:00 23745 15

Komentarze (15)

bucek niedziela, 27.03.2016 22:47
NIE WYGRACIE TEJ BATALI MIASTO BEDZIE MIALO RACJE CHOCBY NIE MIALO RACJI
dojeżdzająca wtorek, 22.03.2016 20:42
Trudny wyjazd z posesji? Jeżdżę drogą codziennie, jeszcze nigdy nie widziałam samochodu próbującego włączyć się do ruchu, a żeby stał przez 15 min... to już jakiś absurd. Jak w takim razie ten kierowca porusza się po Wrocławiu?? Sytuacja pieszych jest dramatyczna, to muszą przyznać wszyscy jeżdżący tą drogą. Chodniki i spowalniacze jak najbardziej tak. Bo nie raz wyprzedzają mnie idioci (to mało powiedziane) na tym odcinku. Trochę więcej kultury jazdy i mogłoby być lepiej. Autobusy to też kolejna sprawa...wyprzedzanie autobusu włączającego się do ruchu jest nagminne. Nie można jednak zamknąć wszystkich dróg dojazdowych do Wrocławia i stworzyć Wrocławia dla Wrocławiaków. Tu potrzeba współpracy i partycypacji w kosztach rozbudowy dróg Wrocławia i gmin ościennych, inaczej problem nigdy nie będzie rozwiązany.
ciapek poniedziałek, 21.03.2016 22:06
szanowni mieszkańcy Opatowic,a gdyby tak na prawdę zamknąć tereny wodonośne, mielibyście okazję poznać na własnej skórze radość z codziennego biegania do pracy we Wrocławiu lub korki i protesty mieszkańców Wojnowa, Radwanic
dojeżdżająca przez Blizanowice poniedziałek, 21.03.2016 21:48
Wszyscy musimy dojść do porozumienia, tylko wspólnymi siłami skłonimy miasto do rozsądnej polityki drogowej. Nich wyremontuje tę drogę, poszerzy, nawet w strategicznych miejscach zamontuje garby , wymaluje przejścia dla pieszych, postawi sygnalizację świetlną czy co tam jeszcze można, ale droga musi łączyć obwodnicę miasta z centrum. To wymóg cywilizacyjny, a nie czyjeś "skróty". Jeżd tamtędy do pracy, przestrzegam prędkości, zawsze puszczam autobus, Ba! nawet podwożę mieszkańców, którym ów jedyny autobus właśnie odjechał. Pozdrawiam i liczę na wspólne działania.
Horn10 poniedziałek, 21.03.2016 21:47
Pytanie do Pana Wodniczaka, gdzie jest ten prosty odcinek na którym ktoś jedzie 140 km/godz. ? Jeżdżę tędy codziennie i przeciętna prędkość to 50 km/godz. Nikt nikogo nie wyprzedza bo i gdzie. Nie wiem jak inni, ale ja zatrzymuję się i wpuszczam wyjeżdżających z posesji mieszkańców .
poniedziałek, 21.03.2016 21:17
Dojazd jak każdy inny do Wrocławia.... Albo w korkach, albo po dziurach. Nie dziwię się mieszkańcom Trestna, Blizanowic czy Wyspy Opatowickiej, bo rzeczywiście jeździ tędy dużo samochodów, ale z drugiej strony nie wybudowali się w dziczy... Jest to droga publiczna, każdy ma prawo po niej jechać. Droga nie narusza w żaden sposób walorów przyrodniczych terenu. Artykuł pisany pod tezę - bez pokazania opinii innych. A już argument o 140 km/h czy stukaniu się lusterkami - to musiał pisać ktoś kto nigdy tą drogą nie jechał bądź nie jest kierowcą
VonKageneck poniedziałek, 21.03.2016 16:53
No to ja zapraszam Was do jakiejś puszczy dziczy albo na pustynię, droga jest publiczna nie Wasza wiec w czym macie Państwo problem? Czy myślicie Państwo ze Wy mieszkańcy kilku domów cos zdzialacie?? Watpie.. A biegacze i rowerzyści maja ścieżkę wzdłuż walu. I ciekaw jestem jakim leszczem trzeba być zeby 15 minut wyjeżdżać z posesji?? I skad macie Państwo tak przeklamany radar do mierzenia prędkości.
Rowerzysta poniedziałek, 21.03.2016 18:26
I to jest czytanie tekstu ze "zrozumieniem". Tak się składa, ze jeżdżę tam często na rowerze i bez znaczenia jest to czy jedzie się wałem czy ulica. Jeżdżę tam, bo jest tam cicho, spokojnie, naturalnie, bez autostradowego smrodu. Zapewne dla Ciebie to, ze komuś zależy by zachować unikatowosc tych terenów rekreacyjnych jest nie zrozumiałe, ale jak chcesz uraczyc zapaszku spalin, to masz we Wrocławiu bez liku takich "atrakcji". Mniemam, jakiś McDonald też by się Tobie widział w Opatowicach?
tola poniedziałek, 21.03.2016 09:05
to nie jest prywatna droga i każdy ma prawo z niej korzystac zawsze można wybudować się dalej od drogi a nie na terenach zalewowych
mm sobota, 19.03.2016 11:03
4 km odcinek prostej drogi ? W którym miejscu ? Zdarzało mi się tamtędy przejeżdżać, droga jest wąska i bardzo kręta więc te 140 km/h to kompletny absurd. Panie Wodniczak, każdy by chciał spacerować z dziećmi środkiem drogi i żeby pod jego oknami nikt (z wyjątkiem mieszkańców) nie przejeżdżał ale niestety to niemożliwe.
RK sobota, 19.03.2016 23:07
Może i babka przesadza. Jednak miasto jest od tego, by dbać o komfort i bezpieczeństwo swoich mieszkańców. Wprowadzić zakaz ruchu w godz. 7-8 między Blizanowicami, a Trestnem i będzie spokój.
KW sobota, 19.03.2016 20:59
To jest droga publiczna, a nie prywatna. Jeśli się komuś nie podoba, że drogą publiczną jadą samochody, to niech się przeprowadzi do Puszczy Kamponowskiej.
RK sobota, 19.03.2016 23:00
Proponuję puścić tranzyt Ruską, Rynkiem i Oławską ... to też drogi publiczne.
ula sobota, 19.03.2016 20:03
140km/h hahaha ciekawe... Przy takim natężeniu ruchem i stanie drogi to dopiero wyczyn
prawda sobota, 19.03.2016 10:58
przy 140 na tej drodze to nawet 'dakarówka' Hołowczyca by się rozpadła :D parodia... rozumiem rozgoryczenie mieszkańców, ale jak się kupuje działkę kilka metrów od nawet najmniejszej drogi to trzeba się liczyć z tym, że mogą tamtędy jeździć samochody... z resztą już niech nie przesadzają, 15minut stania żeby wyjechać z posesji? co za ssanie z palca :D a kolejna sprawa to że wzmożony ruch jest tam we wczesnych godzinach porannych i przez pewien czas popołudniu, a nie cały dzień