Wrocław odzyskał Madonnę z Dzieciątkiem

piątek, 17.4.2015 11:05 3785 0

Wrocław odzyska wyjątkowej klasy rzeźbę gotycką zdobiącą dawniej kościół św. Marii Magdaleny. Figura Madonny z Dzieciątkiem została poważnie uszkodzona w 1945 r. i rozdzielona na dwie części, z których każda przechowywana była w innym miejscu. Po 70 latach dzieło zostanie scalone.

Późnogotycka piaskowcowa figura Marii z Dzieciątkiem, autorstwa prawdopodobnie Jacoba Beinharta, była elementem rzeźbiarskiego wystroju elewacji zachodniej kościoła pw. św. Marii Magdaleny i Apostoła Andrzeja we Wrocławiu. Poważnemu uszkodzeniu uległa w 1945 roku w trakcie oblężenia "Festung Breslau", kiedy to świątynia straciła dachy i hełmy wież, albo już po upadku twierdzy wskutek wybuchu miny, bomby, czy paliwa, który 17 maja rozpruł wieżę południową. 

- Przez wiele lat wydawało się, że z pożogi wojennej ocalał jedynie mocno "okaleczony" tors Madonny - wyjaśnia Bożena Guldan - Klamecka, kurator Galerii Sztuki XII-XV w. Muzeum Narodowego we Wrocławiu. - W 1966 r. został przekazany przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu do ówczesnego wrocławskiego Muzeum Śląskiego (obecnie Muzeum Narodowe we Wrocławiu) w depozyt długoterminowy. W Muzeum figura przechowywana była do roku 1995, kiedy to powróciła do świątyni magdaleńskiej, do jednej z kaplic po stronie północnej kościoła – do kaplicy rodu Rychard.

Głowa Madonny przez wiele lat uznawana była za zaginioną. Została "odnaleziona" przez dr. hab. Romualda Kaczmarka, historyka sztuki, pracownika naukowego Uniwersytetu Wrocławskiego w Muzeum Archidiecezjalnym w Poznaniu. Trafia tam w 1989 r. jako spadek po zmarłym poznańskim historyku sztuki i kolekcjonerze prof. dr. hab. Eugeniuszu Iwanoyce.

W kwietniu 2015 r. – po blisko 70 latach rozłączenia – ocalałe części rzeźby uzyskały szansę na połączenie. Dzięki staraniom dr. hab. Piotra Oszczanowskiego, dyrektora Muzeum Narodowego we Wrocławiu, udało się uzyskać zgodę na przekazanie głowy i torsu figury Madonny do zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Scalenie "Madonny z Dzieciątkiem" nie byłoby możliwe bez ogromnej przychylności Jego Ekscelencji Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, Metropolity Poznańskiego; ks. dr. Wiesława Garczarka, dyrektora Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu; ks. Piotra Mikołajczaka, administratora parafii katedralnej Kościoła Polskokatolickiego w RP pw. Świętej Marii Magdaleny we Wrocławiu.

Głowę i tors Madonny można będzie oglądać w Muzeum Narodowym we Wrocławiu na wystawie "Sztuka śląska XIV-XVI w." (sala 6) od 28 kwietnia. Następnie rzeźba trafi do pracowni konserwatorskiej, gdzie zostanie scalona. Tam też wykonana zostanie kopia Madonny, która przekazana zostanie do kościoła św. Marii Magdaleny. Scalona rzeźba pokazywana będzie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu w 2. połowie roku.

- Jej przywrócenie, nawet pod postacią kopii, na pierwotne miejsce jest szczególnym rodzajem gestu – uważa dyr. Piotr Oszczanowski. - "Scalona" stanie się dzięki podjętym pracom konserwatorskim nie tylko uosobieniem piękna – i to jakiego piękna! – ale też pewnego rodzaju symbolem. Nie tylko burzliwych losów zabytków wrocławskich w XX wieku, ale przede wszystkich naszych marzeń o tym, aby ten obrócony prawie w perzynę świat dawnej sztuki naszego miasta skutecznie próbować odzyskiwać, starać się go wzbogacać i czynić wartościowszym.  Zapewne zrobiliśmy – i jest na to wiele wspaniałych przykładów czynów i postaw niezwykłych wręcz ludzi, bezgranicznie oddanych idei ratowania zabytków Wrocławia – wszystko to, co byliśmy w stanie zrobić. Ale bezmiar skali potrzeb w tym zakresie niejednokrotnie nas jednak przerósł. Bądźmy dzisiaj zatem mądrzejsi tymi właśnie doświadczeniami, czerpmy wiedzę z sukcesów i porażek tych pionierów, którzy swoje życie poświęcali w imię czynienia tego świata (czytaj: miasta) lepszym. Doceńmy ich zasługi i zrealizujmy ich marzenia. I dlatego właśnie "Scalona" niech stanie się pomnikiem tych wszystkich, którzy mają właśnie takie marzenia – o pięknym, otwartym, różnorodnym i tolerancyjnym Wrocławiu. O mieście wyjątkowym i jednym w swoim rodzaju.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)