Wojciech Browarny z wrocławskich struktur partii Lewica Razem komentuje wyrok na autorów pracy „Dalej jest noc”

czwartek, 11.2.2021 13:29 2343 0

9 lutego zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie pary naukowców, wybitnych badaczy Holokaustu, prof. Barbary Engelking i prof. Jana Grabowskiego. Powódka Filomena Malinowska oskarżyła autorów pracy „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” o to, że pomówili jej stryja o udział w Zagładzie Żydów. Domagała się od naukowców przeprosin i zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł.

Sąd Rejonowy w Warszawie nakazał wczoraj badaczom przeprosić powódkę, ale bez konieczności wypłaty jej środków pieniężnych.

Z uwagi na to, że Filomenę Malinowską wspierała organizacja Reduta Dobrego Imienia, nastawiona jawnie prorządowo i wspierana finansowo przez PiS, sprawa prof. Engelking i Grabowskiego przestała mieć wymiar zwykłego powództwa o naruszenie czci, a stała się symbolem walki prawicowych władz o to, aby w zarodku zdusić wszelkie badania naukowe, których rezultaty będą kłócić się z pisowską wersją najnowszej historii Polski. O tym, dlaczego kneblowanie wolności badań naukowych jest groźne i nie może być na to zgody mówi Wojciech Browarny, historyk i regionalista, członek wrocławskich struktur partii Lewica Razem.

„Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość”.  To instrukcja postępowania z historią opisana w dystopijnej powieści George’a Orwella „Rok 1984”. Od wczoraj w Polsce mroczna fikcja rodem z literackiej Oceanii jest już rzeczywistością. Myśl totalitarnego Wielkiego Brata realizuje współczesna polska prawica z PiS na czele.

Profesorowie Barbara Engelking i Jan Grabowski zostali oskarżeni o „naruszenie czci” i podanie „nieścisłych informacji” w swej pracy naukowej o Zagładzie Żydów w Polsce pt. „Dalej jest noc”. Sąd Rejonowy w Warszawie wydał wyrok, w którym nakazał im przeproszenie bratanicy Edwarda Malinowskiego, opisanego w książce. Ta sprawa ma jednak drugie dno. Nie chodzi tu bowiem o prawdę historyczną. Chodzi o politykę. Za powódką stoi bowiem, zbliżona do Prawa i Sprawiedliwości, Fundacja Reduta Dobrego Imienia, która „prawnie” zwalcza niewygodną dla prawicy prawdę o bolesnej polskiej przeszłości.

Każdy i każda z nas ma prawo do obrony dobrego imienia przed sądem. Jednak wymiar sprawiedliwości nie może kneblować debaty naukowej, a politycy nie mają prawa manipulować historią! Jej publiczne fałszowanie zagraża wolności i demokracji tu i teraz.

Niemieccy naziści wywołali II wojnę światową i zorganizowali Zagładę. Ale badania naukowe dowiodły, że w tej zbrodni hitlerowcom pomagali polscy szmalcownicy i antysemici. Tego faktu nie zmienią urzędowe zakazy ani wyroki sądu. Nie zmieni też skłamana polityka historyczna. Tylko otwarta naukowa dyskusja oraz rzetelna, powszechna edukacja historyczna pomagają zrozumieć bolesną przeszłość i sprawić, żeby nigdy nie powróciła.

Wojciech Browarny, historyk, regionalista, członek Lewica Razem

Dodaj komentarz

Komentarze (0)