Wernisaż wyjątkowej wystawy Dominiki Chochołowskiej-Bocian.

poniedziałek, 9.4.2018 08:00 1654 0

20 kwietnia (piątek) o godzina 19:00 w CRZ Krzywy Komin odbędzie się wernisaż wystawy Dominiki Chochołowskiej-Bocian „Nieraz mi ręce żyją zupełnie osobno”. Malarka i scenografka zaprezentuje dzieła inspirowane twórczością Mirona Białoszewskiego. Wernisaż inauguruje 5. Urodziny Krzywego Komina. Prace prezentowane będą w CRZ Krzywy Komin do 18 maja.

Wystawa stanowi artystyczny autoportret malarki. Dominika Chochołowska-Bocian w swoich pracach nawiązuje do poezji Mirona Białoszewskiego zarówno w estetyce kompozycji, jak i eksponowanej tematyce. Tytuł wystawy został zapożyczony z wiersza „Autoportret odczuwalny”.

W prezentowanych pracach artystka ujawnia swoje stany wewnętrzne – lęki, odczucia, refleksje. Tworzą one niejednorodny obraz mający charakter osobistych introspekcji, ale także są próbą uchwycenia uniwersalnych przeżyć, doświadczeń.

Prace są wynikiem twórczych eksperymentów, głównie w zakresie rysunku. Autorka tworzy na nieoczywistych podłożach, pozwala rysunkowi wyjść poza płaską powierzchnię papieru. Kompozycje przybierają często formę rysunkowych instalacji, obiektów z pogranicza różnych dziedzin sztuki.

Wernisaż inauguruje 5. Urodziny Krzywego Komina wydarzenia utrzymanego w klimacie lat 60’-70’, na które przypada okres publikacji najważniejszych dzieł Mirona Białoszewskiego.

Data: 20.04.2018. I Godzina: 19:00 I Wstęp: wolny I Miejsce: CRZ Krzywy Komin, ul. Dubois 33-35a, Wrocław I

Informacje ogólne:

Dominika Chochołowska – Bocian
malarka, scenografka, instruktorka zajęć artystycznych. Miłośniczka i aktywna twórczyni teatru plastycznego, autorka lalek teatralnych i artystycznych. Absolwentka ASP we Wrocławiu (na wydziale malarstwa + fakultet ze scenografii) oraz studium charakteryzacji filmowej i teatralnej.

Miron Białoszewski
polski poeta, prozaik, dramatopisarz i aktor teatralny. NazTym, co charakteryzuje jego poezję, oprócz związków z XX-wieczną awangardą, jest pogłębiona refleksja nad językiem. W swoich wierszach wykraczał poza granice przyjętego języka literackiego, rozbijał jego schematyzm. Interesowały go takie zjawiska, jak mowa wykolejona, zakłócona błędem lub nieporadnością, bełkotliwa gadanina, przejęzyczenia i przypadkowe zbiegi okoliczności językowych, inercja i automatyzm. Odwoływał się do języka mówionego, potocznego i dziecięcego, nieustannie wypróbowując granice systemu językowego. Gra ze słowem nie stała się w jego twórczości celem samym w sobie, zawsze była poszukiwaniem sposobu na właściwy opis rzeczywistości.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)