Spotkanie autorskie Międlara niezgodne z prawem? Partia Razem pyta miasto o sobotnie zgromadzenie

W sobotę na wrocławskim Rynku Jacek Międlar promował i sprzedawał swoją książkę. Wcześniej zapowiadał, że wydarzenie jest spotkaniem autorskim, którego nie udało mu się zorganizować w klubie “Pieśniarze”. Tymczasem na Rynku obowiązuje zakaz organizacji wydarzeń o charakterze promocyjno-reklamowym. W jakim trybie Urząd Miasta wyraził na nie zgodę?

Partia Razem złożyła do Urzędu Miasta wniosek o informację publiczną. Pyta w nim o podstawę prawną, która umożliwiła Jackowi Międlarowi organizację spotkania autorskiego na terenie Rynku. Spotkanie Międlara widnieje co prawda w miejskim spisie zgromadzeń publicznych, jednak te według ustawy dotyczą “wspólnego wyrażenia stanowiska w sprawach publicznych”. Czy promocja i sprzedaż książki do nich należą?

- Wszystko wskazuje na to, że nie - mówi Łukasz Olszewski z Partii Razem. - Jest to działalność komercyjna, a zgodnie z zarządzeniem Prezydenta Wrocławia na terenie pl. Wolności i Rynku wyklucza się organizowanie festynów, akcji i imprez komercyjnych o charakterze promocyjno-reklamowym.

Tymczasem Jacek Międlar zapowiadał swoje wydarzenie jako spotkanie autorskie, o czym informował m.in. na swojej stronie internetowej. Podczas zgromadzenia opowiadał o swojej książce, którą można było także zakupić.

- Wokół sobotniego zgromadzenia pojawia się coraz więcej kontrowersji i znaków zapytania - mówi Agata Kreska z Partii Razem. - Od samego początku przez Jacka Międlara wznoszone były hasła pełne nienawiści. Mimo to zgromadzenie formalnie rozwiązano dopiero po 40 minutach, a w praktyce trwało nadal, zabezpieczane przez policję. Pojawia się też pytanie o to, dlaczego podczas zgromadzenia publicznego doszło do promowania i sprzedaży książki. Liczymy, że Urząd Miasta szybko wytłumaczy, na jakiej podstawie wyraził na to zgodę.