SENSACJA! Na świat, po raz pierwszy we Wrocławiu, przyszedł nosorożec indyjski!

wtorek, 12.1.2021 14:15 1126 0

Takiego wydarzenia w 155 letniej historii wrocławskiego ogrodu zoologicznego jeszcze nie było. Córka Maruški i Manasa to nadzieja na przetrwanie gatunku nosorożca indyjskiego, który w naturze zagrożony jest wyginięciem. Malucha będzie można już niebawem zobaczyć na wybiegu. Tymczasem ogród udostępnia relacje z pierwszych dni bezcennego malca.

Szybkie narodziny

To była zwykła, niezwykła środa. Zwykła, bo opiekunowie zwierząt stawili się w pracy w zoo, jak co dzień, na 7 rano. Niezwykła, bo to Święto Trzech Króli, dzień wolny od pracy dla wielu z nas. Na dyżurze w Terai, czyli u nosorożców, była opiekunka Justyna. Około 15:30 zgłosiła przełożonym i lekarzowi weterynarii, że najprawdopodobniej rozpoczyna się długo wyczekiwany poród u Maruški. Już o 17:17 pracownicy zoo przywitali nowo narodzoną samiczkę.

- Tak się złożyło, że dostałam chyba najlepszy prezent, jaki mogłam sobie wymarzyć, bo tego dnia obchodziłam urodziny. Poród przebiegł szybko, a Maruška od razu wiedziała co robić, choć to jej pierwsze młode. Zwiedzający jeszcze nie mogą jej zobaczyć, ale zostanie z nami co najmniej dwa lata, więc będzie jeszcze okazja. Na razie musimy poczekać aż samiczka trochę podrośnie i zrobi się cieplej na dworze – opowiada Justyna Nowicka, opiekunka zwierząt we wrocławskim zoo.

Na miejscu, tuż po porodzie, pojawił się również prezes zoo – Radosław Ratajszczak, który nie może wyjść z podziwu dla młodej matki:

- Maruška, mimo, że została pierwszy raz matką, zachowuje się wspaniale. Pilnuje córki, karmi i jest bardzo delikatna, co może śmiesznie brzmieć przy zwierzęciu o masie ciała przekraczającej często 2 tony. Na przykład, jak się kładzie, to bardzo uważa, aby małej nie przygnieść, a nawet ją odsuwa rogiem na bok – opowiada

Wyzwanie hodowlane

Nosorożce indyjskie można spotkać tylko w 66 ogrodach zoologicznych na świecie, w których mieszka 86 samic i tyle samo samców. W ostatnim roku na świat przyszło zaledwie 7 maluchów, więc nowo narodzona we Wrocławiu samica, to bardzo ważne wydarzenie dla ogrodów zoologicznych, które walczą o ocalenie tego gatunku. Dlaczego tak niewiele nosorożców rodzi się w hodowli? Przede wszystkim winna jest biologia nosorożców. Samice osiągają dojrzałość płciową dopiero około 6-8 roku życia. Ciąża trwa aż 16 miesięcy i rodzi się zwykle tylko jedno młode, które pod opieką matki pozostaje nawet 3 lata. Kolejny problem to łączenia par. Samce żyją w naturze samotnie, samice zaś w stadach z młodymi. Łączą się tylko w okresie rui i bywa to niebezpieczne. Trzeba być bardzo czujnym podczas łączenia w hodowli, by w przypadku problemów od razu zareagować.. Ostatnie wyzwanie to koszty. Trzeba przygotować odpowiednie zaplecze – dwa wybiegi zewnętrzne i dwa wewnętrzne z basenami i „taplowiskami”, czyli błotem. Do tego dwutonowe zwierzę zjada całkiem sporo pożywienia, bo około 25 kg dziennie.  Pomimo tego, zoo w 2014 roku postawiło pawilon Terai z wybiegami zewnętrznymi. Na początku zamieszkało tu dwóch „chłopaków” – Tarun i Manas. W 2019 r., Tarun wyjechał do Hiszpanii, a do Wrocławia przyjechała samica. We wrześniu 2019 roku pierwszy raz połączono parę – 10. letniego samca Manasa urodzonego we francuskim Parc Zoologique Cerza oraz 6. letnią samicę Maruškę urodzoną w czeskim ogrodzie w Pilźnie. Owocem tego jednego spotkania jest samica urodzona kilka dni temu.

- Długo czekaliśmy, bo ciąża trwa u tego gatunku około 16 miesięcy. Jesteśmy szczęśliwi, bo to pierwsze narodziny nosorożca w bardzo długiej, 155-letniej, historii naszego zoo. Pewnie nie będą ostatnie, bo nasza para jest młoda i ma przed sobą jeszcze wiele lat życia. Ma to duże znaczenie dla przetrwania tych niezwykłych zwierząt, ponieważ w naturze mają właściwie tylko jedną ostoję i jest to Park Narodowy Kaziranga. Niestety park ten, jak i inne w tamtym rejonie, otoczony jest osadami, drogami, polami uprawnymi, które wpływają negatywnie na jego funkcjonowanie. Dodatkowo boryka się ostatnio, na skutek pandemii COVID-19, z problemami finansowymi i wzrostem kłusownictwa. Dlatego proszę, aby pamiętać o dzikich zwierzętach, które są cichymi ofiarami tej pandemii. Jeśli możecie, wspierajcie Państwo ochronę przyrody, bo ona wymaga natychmiastowej pomocy. Możecie to robić odwiedzając nasze zoo lub wspierając fundację Dodo   – mówi Radosław Ratajszczak, prezes  ZOO Wrocław.

Ochronić w naturze

Wrocławskie zoo od lat angażuje się w ochronę nosorożców indyjskich w środowisku naturalnym. Wspierało m.in. Park Narodowy Kaziranga w Indiach, gdzie występuje największa wolno żyjąca populacja tego gatunku. Zaś Fundacja Dodo wspiera Park Narodowy Manas położony nieopodal.

- Wybraliśmy Park Narodowy Manas z kilku powodów. Zamieszkują go charyzmatyczne i bardzo zagrożone zwierzęta, jak słonie, nosorożce, tygrysy, czy świneczki karłowate. Trwa tam rewitalizacja ekosystemu trawiastego, bo już tylko 10% równiny Assamu jest dzika i zamieszkana przez zwierzęta, pozostała część jest zajęta przez człowieka pod uprawy rolnicze i zabudowę. Dodatkowo rusza w parku program odnowienia populacji nosorożców, który chcemy szczególnie wesprzeć – mówi Anna Mękarska, prezes Fundacji Dodo.

Warto dodać, że ojciec najmłodszej mieszkanki wrocławskiego zoo zawdzięcza imię właśnie temu parkowi. Dodatkowo słowo Manas można tłumaczyć jako rozum lub rozumny.

Chcąc wesprzeć ochronę nosorożców można odwiedzić wrocławskie zoo wybierając bilety NA RATUNEK lub przekazując darowiznę na Fundację Dodo: https://fundacjadodo.pl/projekt/nosorozec-indyjski-manas/.

***

Nosorożec indyjski (Rhinoceros unicornis) posiada tylko jeden róg, który może mieć do 57 cm długości i który jest powodem wymierania gatunku. Według tak zwanej medycyny chińskiej róg nosorożca może leczyć wiele chorób oraz poprawiać potencję. Są to zabobony, ponieważ jest takim samym wytworem skóry jak ludzkie paznokcie. Długość ciała nosorożca indyjskiego dochodzi do 3,8 m, wysokość w kłębie 1,9 m przy masie ciała dochodzącej nawet do 3 ton! Zamieszkuje podmokłe, trawiaste tereny północnego subkontynentu indyjskiego. Żywi się głównie trawą, liśćmi i gałązkami, ale również owocami i roślinnością wodną. Nosorożce indyjskie bardzo dobrze pływają i często korzystają z kąpieli. Przemieszczając się mogą biec z prędkością do 55 km/h. Samice mogą tworzyć grupy kilku osobników wraz z młodymi, natomiast samce są samotnikami.
Z powodu kłusownictwa nosorożce indyjskie otarły się o wymarcie, w najgorszych czasach żyło ich zaledwie 100 osobników. Dzięki ścisłej ochronie, prowadzonej od lat 70 tych XX w, populacja odradza się i szacowana jest obecnie na 3 600 zwierząt. Najwięcej nosorożców (ponad 2 500) żyje w Assamie w Parku Narodowym Kaziranga, teraz rozpoczynają się prace ochroniarskie nad odnowieniem populacji w Parku Narodowym Manas.
Od 1995 roku prowadzony jest w Parku Narodowym Manas projekt ratowania świneczki karłowatej. Wyhodowane w specjalnej zagrodzie świneczki wypuszczane są do środowiska naturalnego. Teraz przyszedł czas na ochronę nie tylko jednego gatunku, ale całego ekosystemu. W Parku Narodowym Manas, gdzie żyje 55 gatunków ssaków, w tym nosorożce, słonie i tygrysy, oraz 380 gatunków ptaków i 50 gadów, prowadzone są badania środowiskowe, prace zabezpieczające przed wypalaniem traw i kłusownictwem. Badając cały ekosystem i chroniąc wszystkie zwierzęta w Parku Narodowym Manas będziemy w stanie odnowić tam również populację nosorożca indyjskiego.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)