Policyjny pościg za kierowcą Tico. Uciekał leśnymi ścieżkami i zakończył swoją jazdę na drzewie

poniedziałek, 3.2.2020 10:33 3470 0

Nie od dziś wiadomo, że małe, popularne miejskie samochody, nie najlepiej nadają się do ucieczki. Silną wiarę w moc swojego 40-konnego silnika musiał mieć jednak 32-letni mieszkaniec jednej z podwrocławskich miejscowości, który zdecydował się uciekać policjantom po leśnych ścieżkach w Szczodrem. Pościg zakończył się dla uciekającego zderzeniem z drzewem. Mężczyzna został zatrzymany i będzie teraz musiał odpowiedzieć za jazdę pomimo cofniętych uprawnień oraz za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli.

Funkcjonariusze wrocławskiego Wydziału Prewencji i Patrolowego kontrolowali w nocy tereny położone na północ od Wrocławia. W miejscowości Szczodre zauważyli osobowe Daewoo Tico, którego styl jazdy wzbudzał u mundurowych pewne podejrzenia. Policjanci postanowili zatrzymać do kontroli auto na dzierżoniowskich numerach rejestracyjnych i dali kierującemu wyraźne sygnały do zatrzymania się. Ku zdziwieniu mundurowych, auto zaczęło, w miarę swoich możliwości, przyśpieszać i skręciło w leśną ścieżkę. Zaczął się policyjny pościg.

Mężczyzna uciekał leśnymi ścieżkami i zakończył swoją jazdę na drzewie. Szybko jednak wyskoczył z samochodu i zaczął biec pieszo w ciemny las. Policjanci mieli jednak całą sytuację pod kontrolą. Nie był to z resztą pierwszy złapany uciekający przez tą konkretną dwójkę policjantów. Po kilkunastu sekundach 32-latek leżał już na leśnej ściółce i policjanci zakładali mu kajdanki na ręce. Mogli z nim spokojnie porozmawiać i zapytać o motywy jego zachowania.

Jego tłumaczenie było dość szczere. Sam przyznał, że ucieczka nie była najlepszym pomysłem w jego sytuacji. Podjął tą próbę, ponieważ w jego Tico skończyły się badania okresowe, a on sam miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Teraz będzie musiał jeszcze odpowiedzieć za popełnienie przestępstwa, jakim jest niezatrzymanie się do policyjnej kontroli.

Samochód po kontakcie z drzewem miał wyraźne uszkodzenia maski i reflektorów, dlatego policjanci zatrzymali jego dowód rejestracyjny, żeby nikomu nie przyszło do głowy nim w takim stanie jeździć. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje teraz sąd.

/KMP Wrocław

Dodaj komentarz

Komentarze (0)