Kradli prąd i gaz za pomocą nielegalnych instalacji. Grozi im 5 lat więzienia

poniedziałek, 27.3.2023 12:35 852 0

W mieszkaniach czworga mieszkańców stolicy Dolnego Śląska wrocławscy policjanci z Grabiszyna oraz Śródmieścia ujawnili nielegalny pobór energii elektrycznej. Dodatkowo w jednym z mieszkań funkcjonariusze ujawnili również nielegalny pobór gazu. Przy współpracy z pracownikami zakładów energetycznych oraz gazowych, nielegalne instalacje zostały zdemontowane, a sprawcy przestępstw zostaną z pewnością adekwatnie ukarani. Zgodnie z prawem, kto dopuści się kradzieży, musi liczyć się z karą grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia, nawet na okres 5 lat.

Kradzież to zabór w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej, ale czy tylko dotyczy to przedmiotów? Zdecydowanie nie. Mówi o tym §5, który zawarty jest w artykule 278. Kodeksu Karnego. Otóż odpowiedzialność karną można ponieść także, kradnąc prąd lub gaz. 

Niestety w dalszym ciągu zdarzają się przypadki, kiedy dochodzi do tworzenia na własną rękę nielegalnej instalacji elektrycznej lub gazowej omijającej liczniki. Takie działanie może być bardzo niebezpieczne z uwagi na zagrożenie pożarowe, szczególnie w przypadku wycieku gazu z nieumiejętnie przerobionej instalacji oraz porażenie prądem przypadkowych osób. Za tego typu przestępstwo można trafić do więzienia nawet na 5 lat.

Przekonać się o tym może wkrótce troje mieszkańców Grabiszyna, u których policjanci ujawnili nielegalny pobór energii elektrycznej. Dodatkowo w jednym z mieszkań funkcjonariusze ujawnili także nielegalny pobór gazu. Kolejna osoba została zatrzymana w związku z kradzieżą prądu przez funkcjonariuszy z Komisariatu Policji Wrocław-Śródmieście. 

Policjanci we wszystkich trzech przypadkach współpracowali z pracownikami zakładu energetycznego, którzy w wyniku przeprowadzonej kontroli potwierdzili fakt kradzieży prądu, a nielegalne przyłącza natychmiast zlikwidowali. Podobnie postąpili, wezwani do jednego z mieszkań, pracownicy zakładu dostarczającego gaz.

KMP we Wrocławiu

Dodaj komentarz

Komentarze (0)