Nie chciał czekać aż przejedzie pociąg, więc wyłamał szlaban kolejowy

środa, 6.3.2019 09:00 3657 2

Policjanci z Wrocławia interweniowali w związku z uszkodzeniem kolejowego szlabanu. Wartość strat oszacowano na tysiąc złotych. Jak się okazało, za wszystko odpowiedzialny był pijany rowerzysta. Zniecierpliwiony oczekiwaniem na pociąg, swoją frustrację wyładował na urządzeniu. Po wszystkim wsiadł na rower i kilkukrotnie przewracając się odjechał. Policjanci jednak szybko go odnaleźli. 27-latek do wszystkiego się przyznał i odpowie teraz za uszkodzenia mienia przed sądem. Grozić mu może kara nawet 5 lat pozbawiania wolności.

Wrocławscy wywiadowcy z komendy miejskiej, w trakcie pełnienia służby pojechali do Leśnicy, gdzie zostało zgłoszone uszkodzenie szlabanu.

Policjanci po przyjeździe na miejsce, rozmawiali z pracownikiem PKP, który poinformował o całym zajściu. Mężczyzna oświadczył, że ramie szlabanu, na strzeżonym przejeździe kolejowym, zostało wyłamane i uszkodzono również elektryczny przełącznik sterujący opuszczaniem i podnoszeniem urządzenia. Wartość strat oszacowano na kwotę co najmniej tysiąca złotych.

Funkcjonariusze skontaktowali się również ze świadkiem całego zdarzenia, który dokładnie opisał sytuację. Okazało się, że jadący rowerem mężczyzna, zatrzymał się przed przejazdem kolejowym, z powodu opuszczenia szlabanów. Zniecierpliwiony nie chciał jednak czekać na przejazd pociągu i swoją frustrację wyładował na urządzeniu. Uderzał z rowerem w szlaban, aż do momentu kiedy go całkowicie uszkodził.

Świadek zdarzenia, podał policjantom rysopis mężczyzny i wskazał kierunek w jakim sprawca odjechał na rowerze.

Policjanci od razu rozpoczęli poszukiwania, a chwilę później zauważyli mężczyznę, który swoim wyglądem odpowiadał podanemu rysopisowi.

Mundurowi przez chwilę obserwowali rowerzystę, który prowadził swój jednoślad. Jednak to również sprawiało mu ogromne trudności. Wsparty na rowerze zataczał się bowiem, z trudnością utrzymując równowagę.

W trakcie rozmowy z 27-latkiem, policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu. Jak się okazało miał 3,26 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyznał też, że to on zniszczył szlaban.

Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Teraz sąd zadecyduje o jego dalszym losie. Grozić mu może kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.

/KMP Wrocław

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

oss środa, 06.03.2019 18:02
nie dziwie się bo czasami czekacie 10min a przejąć pociągu to 10s. za granica ludzie potrafią się zachować ubrań czeka się tylko ok. DWÓCH minut !! u nad tylko takie badziewie i chory rząd
środa, 06.03.2019 18:33
Ty ***** chory debilu...A potem tacy jak ty fruwaja pod