Dolnośląski Sejmik Klimatyczny w Miliczu

niedziela, 22.9.2019 07:00 468 0

W Sali Sesyjnej Urzędu Miejskiego w Miliczu miał miejsce Dolnośląski Sejmik Klimatyczny – „Zmiany klimatyczne, a susza”. Ideą spotkania samorządowców było podjęcie integracji środowisk mających największy wpływ na działania w zakresie adaptacji do zmian klimatu poprzez zwrócenie uwagi na konieczność podjęcia zdecydowanych działań w zakresie ochrony zasobów wodnych. 


W wydarzeniu wzięli udział wójtowie, burmistrzowie, prezydenci i starostowie z Dolnego Śląska oraz osoby związane z instytucjami ochrony środowiska. Gości oficjalnie przywitali przedstawiciele milickiego samorządu – Sławomir Strzelecki, starosta Milicki oraz Piotr Lach, burmistrz Gminy Milicz. Konferencję rozpoczął wyjątkowy gość, wykładowca i naukowiec, współautor książki „Nauka o klimacie” –Marcin Popkiewicz. 


– Ze zmianami klimatu musimy nauczyć się żyć. Musimy się do nich zaadaptować. Przykładem może być zatrzymywanie wody tam, gdzie spada. Jeśli będzie trafiała na mokradła, las czy oczka wodne, to przez miesiące będzie nawadniała okolicę. Nasze działania są jednak niemalże antyadaptacyjne. Osuszamy mokradła, likwidujemy starorzecza. Pozbyliśmy się gąbek, magazynujących wodę – mówił Popkiewicz. 

Głos w debacie zabrał też Adam Zawada, wiceprezydent Wrocławia. Jasno stwierdził, że zmiany klimatyczne są faktem, że jest to obecnie jedno z największych wyzwań, któremu razem musimy stawić czoła! 
– Zmiany klimatu są zjawiskiem globalnym, wymagają reakcji zarówno ze strony wspólnoty międzynarodowej, rządów poszczególnych krajów, jak i nas, przedstawicieli samorządów. Kwestii wzmocnienia zdolności do adaptacji i odporności, a także zmniejszenia wrażliwości na zmiany klimatu nie da się rozwiązywać w granicach administracyjnych. Jest to proces wymagający zaangażowania wielu podmiotów i instytucji na każdym poziomie zarządczym, zgodnie z zasadą multi-level governance. Na początku tego roku Rząd zakończył projekt opracowywania planów adaptacji do zmian klimatu. W projekcie wzięły udział  44 duże miasta w Polsce. Ale problemy suszy, podtopień czy powodzi dotyczą każdej gminy, nie tylko 44 miast w Polsce. Dlatego tak ważne jest podjęcie działań w kwestii opracowania tego dokumentu strategicznego na poziomie regionalnym – powiedział. 

Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha zauważył natomiast, że problem suszy jest poważniejszy, niż może wydawać się z pozoru: 

– Następują migracje, które są wywołane przez klimat. Stoimy przed wyzwaniem o znaczeniu cywilizacyjnym. W pobliżu Wałbrzycha, na terenie Sudetów, brakuje wody i nic nie wskazuje na to, by się poprawiało. Chcielibyśmy w przyszłym roku rozpocząć budowę fabryki wody w środku miasta. Mogłaby ona zabezpieczyć wodę dla miasta i okolicznych gmin na najbliższe lata. Region Sudetów wysycha - mimo tego, że sprawia wrażenie oazy zieleni. Wiele osób piastujących ważne funkcje udaje, że nie widzi, co się dzieje. To przerażające – mówił w Miliczu. 


W swoim wspólnym stanowisku samorządowcy stwierdzili, że są zobowiązani zrobić wszystko, aby zatrzymać postępujące zmiany klimatu i podejmować działania adaptacyjne do zmian, które już następują. Podkreślili, że wodę opadową należy traktować nie jako surowiec lecz jako dobro narodowe i podejmować starania by ja gromadzić w miejscu jej powstania. Szczególne znaczenie w tym procesie ma tzw. mała retencja. Mocno wybrzmiało, że działania adaptacyjne wymagają współpracy na linii samorząd – rząd oraz uwzględnić zaangażowanie środków unijnych. 

Na zakończenie Dolnośląskiego Sejmiku Klimatycznego Adam Zawada, wiceprezydent Wrocławia, wspólnie z prezydentami, wójtami, starostami i burmistrzami z całego regionu, podpisał się pod dwoma apelami. Przedstawiciele samorządu wystosowali pisma do Rady Ministrów i Sejmu RP oraz Marszałka Województwa Dolnośląskiego o podjęcie kompleksowych działań przeciw globalnemu kryzysowi klimatycznemu. 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)