Zamiast pieniędzy w reklamówce miał papier toaletowy. Telefoniczny oszust wpadł w ręce policjantów

czwartek, 20.2.2020 13:16 1691 0

150 tys. złotych i 10 tys. euro – tyle miał przekazać oszustom mężczyzna z Wrocławia. Nie zrobił tego, a rozmowa z oszustami była świadomym wyprowadzeniem ich w pole. Do przekazania pieniędzy nie doszło dzięki czujności rodziny, a także działaniom wrocławskich policjantów. Podający się za funkcjonariusza 46-latek został zatrzymany przez wrocławskich wywiadowców w chwili, gdy zjawił się po odbiór pieniędzy. Usłyszał już zarzut usiłowania oszustwa i został tymczasowo aresztowany.

       fot. Pixabay

Największe szanse na zatrzymanie telefonicznych oszustów policjanci mają wówczas, gdy dostaną szybkie zgłoszenie o tego typu zdarzeniu. Zgłoszenie od osób pokrzywdzonych, które dotyczy zdarzenia sprzed kilku tygodni, pomniejsza ewentualne możliwości wykrywcze. Zatrzymanie sprawcy na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa możliwe jest zatem po natychmiastowym kontakcie z Policją osób, które odbierają telefon od przestępców. Niejednokrotnie również ogromną rolę w zatrzymaniu oszustów mają pracownicy banków, lub członkowie rodzin pokrzywdzonych, którzy w porę zorientowali się w próbie oszustwa.

Z podobnym scenariuszem mieliśmy do czynienia kilka dni temu. Policjanci weszli do mieszkania na wrocławskich Maślicach akurat w momencie, gdy mężczyzna rozmawiał przez telefon z oszustem. Próbował on nakłonić 57-latka do przekazania pieniędzy, znajdujących się w domu. Przedstawił się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji i mówił o tym, że oszczędności są zagrożone.

Na szczęście w mieszkaniu obecni byli inni członkowie rodziny. Chłodny osąd sytuacji był tak samo potrzebny jak wezwanie na miejsce prawdziwych policjantów. Funkcjonariusze musieli dawać dyskretne sygnały mężczyźnie, który cały czas rozmawiał z oszustem. Ten dowiedział się, że na kontach bankowych zgromadzonych jest niewiele środków i najwięcej pieniędzy jest w gotówce w mieszkaniu. Oszust w słuchawce był niezwykle czujny. Najmniejszy sygnał, świadczący o tym, że w rozmowie pośredni udział biorą prawdziwi policjanci, a oszust zrezygnowałby ze swojego planu. Oszust mówił o tym, że akcja jest całkowicie tajna i mężczyzna nikomu nie może mówić o jej szczegółach. Rozmówcy umówili się na spotkanie pod domem i zaczęło się przygotowywanie przesyłki z oszczędnościami.

Ostatecznie do reklamówki, którą miał odebrać, zamiast pieniędzy, trafiły rolki papieru toaletowego. Oszust był natomiast przekonany, że w środku będzie 150 tysięcy złotych i 10 tysięcy euro. Paczka z rzekomymi oszczędnościami została przygotowana i pozostało tylko czekać na oszusta.

Policjanci bacznie przyglądali się każdemu, kto pojawiał się w okolicy. Po chwili pod domem 57-latka zjawił się nieznany mu mężczyzna. Policjanci śledzili każdy jego ruch. Mężczyzna wpadł w chwili przekazywania reklamówki – policjanci wyskoczyli z ukrycia prosto na niego i po chwili miał już kajdanki na rękach. Okazał się nim być 46-latek, który został zatrzymany i trafił prosto od policyjnego aresztu.

Zgromadzony przez policjantów materiał dowodowy pozwolił na zastosowanie wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Usłyszał zarzut usiłowania oszustwa, za co grozić mu może kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

/KMP Wrocław

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek