Ratownicy medyczni z Wrocławia szkolą się w wirtualnej rzeczywistości [ZDJĘCIA]

czwartek, 23.5.2019 15:00 1757 0

Studenci kierunku Ratownictwo Medyczne na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu jako jedni z  pierwszych w Polsce zyskali nowoczesne narzędzie dydaktyczne, które pomoże im lepiej działać w warunkach wypadku masowego lub wymagającego sprowadzenia śmigłowca ratunkowego. Pracownia Innowacyjnych Technik Symulacji stworzona przez dr hab. Jacka Smerekę i dr. Pawła Gawłowskiego, pozwala na realizację zajęć w warunkach wirtualnej rzeczywistości.  

Dzięki wspomnianemu oprogramowaniu możliwości szkolenia przyszłych ratowników medycznych stają się w zasadzie nieograniczone.  Program umożliwia zasymulowanie niemal każdego scenariusza wypadku masowego z dużą liczbą osób poszkodowanych, którego realizm podkreślają między innymi dźwięki w tle. Studenci zaczynają szkolenie na standardowym symulatorze zbliżonym do gry komputerowej, a później przechodzą do symulacji w goglach VR, w których muszą nie tylko podejmować właściwe decyzje, ale też niezbędne czynności rejestrowane przez kontrolery.  

Każda symulacja przebiega na podstawie wyznaczonego z góry scenariusza, tworzonego i nadzorowanego przez prowadzącego zajęcia, który później omawia wyniki ze studentem.

- Jako prowadzący staram się zwracać uwagę przede wszystkim na najpoważniejsze błędy skutkujące krytycznym pogorszeniem stanu lub śmiercią pacjenta, na szczęście wirtualnego, ale zasadniczo mamy do czynienia z bardzo obiektywnymi kryteriami oceny – mówi dr Paweł Gawłowski. – Możemy sprawdzić, co student zrobił dobrze, a co źle zarówno w toku poszczególnych zajęć, jak i podczas zaliczenia końcowego. Studenci bardzo pozytywnie oceniają to, że przy odpowiednich założeniach i scenariuszach ten system jest jasny i sprawiedliwy dla wszystkich. Nie ma mowy o błędzie ludzkim, czy to ze strony studenta, czy prowadzącego, po prostu jest schemat i warunki określone z góry.  

Podczas standardowych zajęć, w warunkach ograniczonego czasu i możliwości, bardzo trudno jest zasymulować wiele sytuacji. W programie wykorzystywanym w pracowni wystarczy kilka kliknięć, żeby kompletnie zmienić stan rzeczy i przygotować studentowi nawet kilkudziesięciu poszkodowanych do zaopatrzenia.

Oczywiście nic nie jest w stanie zastąpić kontaktu z prawdziwym pacjentem, aczkolwiek trzeba brać pod uwagę, że na tradycyjnych zajęciach taka sytuacja ma bardzo konkretne ograniczenia, bo pewnych rzeczy, od tak podstawowych jak zmiana czy brak tętna, po prostu nie da się zasymulować jednoczasowo u kilkunastu pacjentów – tłumaczy dr Gawłowski. – W programie można to zrobić, a do tego dodać inne elementy, jak na przykład odgłosy otoczenia towarzyszące wypadkowi. Studenci mający styczność z programem po raz pierwszy mówili, że wycie defibrylatora, dźwięk syren czy głos dyspozytora utrudnia im koncentrację, a przecież w realnym życiu prawdopodobnie będą musieli pracować w takich warunkach.

Oprogramowanie tego typu pozwala między innymi na trening przyjmowania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przez ratownika znajdującego się na ziemi. Musi on podjąć decyzję o wyborze prawidłowego miejsca do lądowania oraz swoimi gestami pomóc pilotowi bezpiecznie wylądować. To bardzo ważny element szkolenia przy coraz częstszym wykorzystywaniu śmigłowców w ratownictwie medycznym i niemożności przeprowadzenia takiego szkolenia w warunkach zajęć dydaktycznych. 

Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu jest drugą uczelnią w Polsce (po Pomorskim Uniwersytecie Medycznym) i jedną z pierwszych w Europie wykorzystujących technologię wirtualnej rzeczywistości do kształcenia studentów ratownictwa medycznego. Zajęcia będą prowadzone głównie na trzecim, ostatnim roku studiów kierunku ratownictwo medyczne, bo ich intencją jest przede wszystkim praktyczny trening już zdobytej wiedzy, między innymi z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy czy medycznych czynności ratunkowych. Podstawą ćwiczeń w pracowni jest wiedza teoretyczna zdobyta na pierwszym i drugim roku studiów. 

– Chcielibyśmy żeby z czasem z tej technologii mogli korzystać nie tylko ratownicy medyczni, ale też studenci innych kierunków, więc myślimy o stworzeniu przedmiotu fakultatywnego – mówi dr Paweł Gawłowski. – W pierwszej kolejności byłby on kierowany do studentów kierunków realizowanych na Wydziale Nauk o Zdrowiu, a docelowo na całym Uniwersytecie. Na razie jednak nasze możliwości są skromne i w najbliższym czasie chcemy szkolić się przede wszystkim w kwestii budowy scenariuszy. 

W planach jest również powiększenie pracowni o kolejne stanowiska, a także organizacja mistrzostw w wirtualnym ratownictwie medycznym wspólnie z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym. 

Pracownia Innowacyjnych Technik Symulacji działa przy Zakładzie Ratownictwa Medycznego Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Fot. Janusz Wierzbowski

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek