Błąkała się po ulicy, bo nie pamiętała drogi do domu

czwartek, 15.4.2021 13:33 330 0

Charakter pełnionej służby przez funkcjonariuszy bywa bardzo różny. Niektórzy policjanci patrolują ulice naszego miasta, inni realizują sprawy o charakterze kryminalnym, ale są też tacy, którzy pełnią służbę ochronną w budynkach Policji. Każdego dnia działają ramię w ramię z pracownikami cywilnymi, wykonując wzorowo swoje obowiązki służbowe. Wszyscy dbają o bezpieczeństwo i zawsze niosą pomoc każdemu, kto tej pomocy potrzebuje. Mundurowi, widząc zagubioną starszą kobietę w kamerach monitoringu obiektu przy placu Muzealnym, zareagowali od razu, aby sprawdzić, co jest powodem takiego zachowania. Okazało się później, że niestety jest chora na Alzheimera i szuka drogi powrotnej do domu. Powiadomili rodzinę i zaopiekowali się seniorką, do momentu, kiedy przyszedł po nią mąż…

Późnym wieczorem pracownicy Wydziału Ochronnego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, zajmujący się ochroną obiektu ulicy Podwale, zauważyli na podglądzie z monitoringu wizyjnego, starszą kobietę, która stała na środku chodnika przy placu Muzealnym. Pani wyglądała na zagubioną i nerwowo rozglądała się dookoła. To zachowanie zaniepokoiło mężczyzn, więc od razu postanowili wyjść do niej i zapytać, czy potrzebuje pomocy.

Kobieta sprawiała wrażenie, jakby się zgubiła i nie wiedziała, gdzie dokładnie się znajduje. Kiedy podeszli powiedziała im, jak się nazywa, ale nie pamiętała już numeru domu, w którym zamieszkuje. Policjant natychmiast skontaktował się z dyżurnym, aby wykonać niezbędne sprawdzenia, ale nikt nie zgłosił zaginięcia osoby o tym nazwisku.

Chwilę później okazało się, że kobieta ma na szyi zawieszoną kartkę z numerem telefonu do swojego męża, pod który pracownik policji zadzwonił i powiadomił mężczyznę o odnalezieniu kobiety. Jak ustalił policjant, mężczyzna na własną rękę szukał swojej żony, ponieważ choruje ona na Alzheimera i niestety nie pierwszy raz zdarzyło się, że oddaliła się z domu.
Kiedy przyszedł do budynku komendy odebrać żonę, natychmiast został przez nią rozpoznany, a z jej twarzy można było wyczytać ogromną radość z tego spotkania. 76-latka pochwaliła go, że bardzo dobrze się nią zajmuje każdego dnia. Oboje zamienili jeszcze parę słów z policjantem oraz pracownikiem cywilnym, którzy w samą porę zareagowali i zaopiekowali się kobietą, a następnie oboje poszli razem do swojego domu.

Dzięki czujności i natychmiastowej reakcji pracowników Wydziału Ochronnego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu udało się pomóc zagubionej kobiecie. Poprzez zwykły ludzki gest, być może zapobiegli oni ewentualnym nieszczęściom, na które osoby cierpiące na tę bardzo poważną chorobę, są narażone niemal każdego dnia.

Pamiętajmy, że widząc starsze osoby, które „błąkają” się w różnych miejscach i m.in. rozglądają się dookoła — zawsze trzeba reagować. Nasza pomoc jest nieoceniona w takich sytuacjach. Osoby cierpiące na tego typu schorzenia, niejednokrotnie nie są w stanie samodzielnie funkcjonować. Warto wtedy podejść i zaoferować swoją pomoc.

Jeśli mamy w gronie najbliższych kogoś, kto boryka się z takim problemem, można przygotować na wypadek właśnie takich jak powyżej sytuacji kartkę ze swoim numerem telefonu lub innymi danymi do kontaktu. W przypadku, gdy nasz bliski będzie potrzebował pomocy, funkcjonariusze lub inne osoby będą mogli łatwiej mu jej udzielić.

Nie pozwólmy jednak działać oszustom, którzy wykorzystują chorobę niewinnych i nieświadomych sytuacji osób. Nie wkładajmy im do kieszeni żadnych dokumentów, bo zdarzają się takie przypadki, że przestępcy wykorzystują ich stan i np. zaciągają pożyczki lub inne zobowiązania finansowe.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)