24-latek okradł dom seniora. Łup schował w wersalce

wtorek, 12.3.2019 09:00 1364 0

Wybita szyba w oknie jednego z wrocławskich klubów seniora przykuła uwagę patrolujących miasto policjantów. Jak się okazało, ktoś wcześniej włamał się tam i ukradł sprzęty. Po śladach krwi i rozbitej butelce policjanci doszli do sprawcy zdarzenia, który został zatrzymany już chwilę później. Mężczyzna przyznał się do przestępstwa, a skradzione rzeczy ukrył w wersalce. Za wszystko odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawiania wolności.

Funkcjonariusze Wydziału Prewencji z Komisariatu Policji Wrocław-Śródmieście, patrolując podległy rejon służbowy, zauważyli wybitą szybę w uchylonym oknie Klubu Seniora. Na parapecie widniały ślady krwi oraz rozbita szklana butelka po napoju alkoholowym.

Przez uszkodzone okno dało się zobaczyć porozrzucane sprzęty i ogólny nieład wewnątrz pomieszczenia. Policjanci od razu poinformowali o wszystkim oficera dyżurnego, zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz ruszyli na poszukiwania sprawców.

Po krótkiej chwili funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który miał pocięte dłonie, a w ręku trzymał butelkę napoju alkoholowego tej samej marki. Mężczyzna na widok policjantów zaczął nerwowo się zachowywać. Rozglądał się dookoła szukając możliwości szybkiego oddalenia się. 

Policjanci podejrzewając, że może on być zamieszany w sprawę włamania zatrzymali go. 24-latek nie potrafił wytłumaczyć skąd się wzięły zadrapania na jego dłoniach i co robił wcześniej.

Jak się okazało, jego mieszkanie było nieopodal miejsca włamania, a przed oknem lokalu leżała zniszczona wieża stereo, pochodząca z przestępstwa. 24-latek przyznał wtedy, że to jednak on włamał się w nocy do klubu seniora i skradł znajdujące się wewnątrz rzeczy. Wszystko ukrył następnie w mieszkaniu, zamykając łup w swojej wersalce.

W trakcie dalszych czynności policjanci zatrzymali przebywającego w tam drugiego mężczyznę, który okazał się być osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności.

W lokalu w wersalce ukryty był telewizor, gleukometr, leki, okulary i klucze, które jak oświadczył zatrzymany pochodziły z tej właśnie kradzieży. 

24-latek w trakcie zatrzymania miał 1,32 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił prosto do aresztu, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu teraz kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

/KMP Wrocław

Dodaj komentarz

Komentarze (0)