[AKTUALIZACJA: ODPOWIEDŹ UM] Czy umowa o przejazdach pociągami w ramach URBANCARD wejdzie w życie? Brakuje podpisu Kolei Dolnośląskich [SZCZEGÓŁY]

czwartek, 23.3.2023 15:47 827 0

Czy spór pomiędzy Urzędem Marszałkowskim a Polregio może mieć wpływ na komfort podróży we Wrocławiu? Czy ten spór wpływa na brak podpisu pod umową na przewozy wrocławian kolejami w graniach miasta? W czwartek 23 marca pytali o to radni miejscy, wojewódzcy i przedstawiciele Polregio.

23 marca przed wrocławskim ratuszem z mediami spotkali się radni miejscy, wojewódzcy, przedstawiciele spółki kolejowej Polregio oraz Wydziału Transportu Urzędu Miasta. Na miejscu byli radni miejscy prezydenta Jacka Sutryka, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej z Sejmiku Województwa, kolejarze z państwowej spółki Polregio (większościowym właścicielem jest agencja Skarbu Państwa, a mniejszościowym Urząd Marszałkowski). Zaniepokojenie tych różnorodnych środowisk budzi brak podpisu Kolei Dolnośląskich pod tzw. umową Koleją na Urbancard, a także zapowiedź ograniczania kolejowej pracy przewozowej przez Urząd Marszałkowski.

Przypomnijmy: w grudniu 2022 prezydent Wrocławia zaoferował stawkę 9,40 zł za każdą podróż w granicach miasta. Na tę ofertę 28 lutego przystali w czasie konferencji prasowej prezes KD Damian Stawikowski oraz członkowie zarządu województwa Tymoteusz Myrda i Krzysztof Maj. Politycy wskazali, że jeśli tylko prezydent Wrocławia umowę podpisze – bezpłatne przewozy dla posiadaczy Urbancard w graniach Wrocławia mogą zacząć funkcjonować od 1 kwietnia 2023.  Radni miejscy na lutowej sesji zabezpieczyli finansowanie umowy na dwa lata. To łącznie 46 mln. złotych. W ubiegły piątek prezydent Wrocławia umowę podpisał i została wysłana do Kolei Dolnośląskich.

- I nastąpiła cisza. My, radni miejscy, znaleźliśmy pieniądze, Urząd Miasta przygotował umowę zgodną z zaakceptowaną ofertą, prezydent ją podpisał. Brakuje tylko podpisu pod umową Kolei Dolnośląskich i Polregio. O tym podpisie decyduje w praktyce Marszałek Województwa, to on jest organizatorem przewozów i właścicielem Kolei Dolnośląskich oraz współwłaścicielem Polregio. Czy to właśnie brak współpracy między Kolejami Dolnośląskimi, Urzędem Marszałkowskim a Polregio jest przyczyną braku podpisania umowy na przewóz wrocławian pociągami? Umowa powinna zacząć obowiązywać od 1 kwietnia. Faktycznie został więc Urzędowi Marszałkowskiemu i kolejarzom tydzień. Panie Marszałku, niech pan nie blokuje podpisania umowy z miastem, ale przeciwnie zachęci jako organizator transportu ich wykonawców do podpisania umowy! Wzywamy kolejarzy z KD i Urząd Marszałkowski do potwierdzenia, że akceptują ofertę miasta i są gotowe do pracy z miastem od 1 kwietnia! – mówił radny miejski Mirosław Lach.

Jak tłumaczyli radni, dla Wrocławia najistotniejsze jest, by kolej stanowiła alternatywę dla samochodów. Do Wrocławia każdego dnia wjeżdża spoza miasta około 200 000 samochodów. Z perspektywy Wrocławia i rajców miejskich najważniejsze jest by pociągów, składów, zestawów trakcyjnych było jak najwięcej i były jak najdłuższe. Dlatego niepokoi ich postępowanie Urzędu Marszałkowskiego i projekt zmniejszania planów przewozowych dla Polregio.

 
- Urząd Marszałkowski zachowuje się nie fair. Skłóca wszystkich. Proszę zobaczyć: stoimy tu razem. Stoimy razem i prosimy Urząd Marszałkowski i pana marszałka Myrdę, by przestał skłócać nasze środowiska, tylko realizował umowy. Od grudnia 2023 roku Dolny Śląsk chce zmniejszyć pracę Przewozów Regionalnych z 3 mln do 1,5 mln kilometrów. Oczekujemy pracy na poziomie 3,5 miliona kilometrów w tej umowie i w następnej umowie liczymy na 3,5 miliona plus z dojściem do podziału pracy 50 na 50. To nie są środki pana Marszałka, tylko to są środki społeczne. My jesteśmy efektywną spółką, która poprzez sprawne zarządzanie realizuje przewozy na poziomie o wiele tańszym niż Koleje Dolnośląskie, jednocześnie nie czerpiąc ogromnych pieniędzy z urzędu – wyjaśniał Wiesław Natanek z Polregio.

Jak dodawał przedstawiciel Polregio, jego spółka była za podpisaniem umowy z miastem, bo tak czy inaczej pociągi jeżdżą, a pieniądze z magistratu to dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych dla kolejarzy.

- Urząd Miasta Wrocławia chce zapłacić 9,40 zł za każdą podróż mieszkańców w granicach Wrocławia. Te pieniądze - 46 mln zł - są i czekają także dla Polregio - brakuje tylko zgody Urzędu Marszałkowskiego i podpisu pod umową, którą już prezydent Wrocławia podpisał. Decyzja o podpisaniu umowy nie leży w moich rękach, ale dodatkowe pieniądze od miasta, by się spółce przydały. Niestety zachowanie pana Myrdy z Urzędu Marszałkowskiego, kluczenie, wypowiadanie się w imieniu Polregio, gdy nie miał do tego pełnomocnictw, oddala nas od porozumienia. Urząd Miasta gra nieczysto wobec magistratu i wobec Polregio - a używa do tego Kolei Dolnośląskich – podkreślał Natanek.

Zmniejszenie pracy przewozowej Polregio nawet przy przejęciu tych linii przez Koleje Dolnośląskie odbije się na komforcie podróży, bo już teraz widać braki taborowe Kolei Dolnośląskich. Składy są za krótkie.


- Widać to znakomicie każdego ranka na trasie z Trzebnicy do Wrocławia. Te pociągi są przepełnione. Każde ograniczenie pracy przewozowej Polregio zwiększy tłok w składach Kolei Dolnośląskich, a tym samym spadnie komfort przewozu pasażerów w granicach Wrocławia. Działania Urzędu Marszałkowskiego, który jest organizatorem transportu w regionie budzą zaniepokojenie. Przez wygórowane żądania Koleje straciły już kilkadziesiąt milionów złotych, w czasie, gdy umowa nie obowiązywała. Teraz jest rozsądna oferta na stole. Jest umowa, na którą Koleje Dolnośląskie się zgodziły. Wystarczy podpisać i brać pieniądze. Wrocław daje 46 mln zł, te pieniądze czekają, podobnie czekają wrocławianie, by móc korzystać z kolei w granicach miasta. Tymczasem Urząd Marszałkowski zamiast przyjąć te pieniądze i przyjąć na pokład pociągów Wrocławian zastanawia się jak wyciąć i ograniczyć prace jednego z dwóch przewoźników. Obawiamy się, że pracowników kolejowej spółki w regionie - Polregio, czekają grupowe zwolnienia.  Mamy obawę, że konflikt, który jest pomiędzy Marszałkiem Województwa a Polregio i próba wycinania Polregio z połączeń, to faktyczny powód braku podpisu pod już zaakceptowaną umową – mówił Marek Łapiński, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w Sejmiku Województwa.

Miasto wysyłając do kolejarzy podpisaną umowę, zaprosiło ich jednocześnie na spotkanie techniczne precyzujące wprowadzenie Urbancard na kolei.


- Trzy tygodnie temu Urząd Marszałkowski i Koleje Dolnośląskie zaakceptowały ofertę miasta. Zadeklarowały, że umowa może zacząć obowiązywać od 1 kwietnia. Miasto dostosowało też projekt umowy przysłany przez Koleje Dolnośląskie tak, by był w 100% zgodny z ofertą, którą zaakceptowały Koleje Dolnośląskie i Marszałek. Czas ucieka i martwimy się, czy zdążymy ze wszystkim na 1 kwietnia. Obawiamy się, że konflikt między Marszałkiem a Polregio odbije się rykoszetem na wrocławskich pasażerach. Przypominam, że zaprosiliśmy kolejarzy na spotkanie na najbliższy piątek, ale nikt nie potwierdził udziału. Dlatego apeluję, by dłużej nie zwlekać, podpisać umowę zaakceptowaną ustnie trzy tygodnie temu. Mamy nadzieję, że ten 1 kwietnia w ustach przedstawicieli urzędu marszałkowskiego to nie był prima aprilis – mówiła Paulina Tyniec-Piszcz, dyrektor Wydziału Transportu w magistracie.

Jak informuje UM we Wrocławiu, kolejarze mimo zapowiedzi i wyrażanej aprobaty w stosunku do umowy mającej obowiązywać od 1 kwietnia, dotąd nie odpowiedzieli na zaproszenie na piątkowe spotkanie.

/źródło: mat. prasowe UM Wrocław

Oświadczenie Kolei Dolnośląskich prezentujemy poniżej:

Przewoźnik uznaje, że zapisy umowy z grudnia 2022 roku nie są zgodne z tymi obecnymi, według nich Urząd Miasta wykreślił zapisy o liczeniu pasażerów dojeżdżających z aglomeracji, a w grudniowej ofercie miasto zobowiązało się do opłacania podróży na terenie Wrocławia. Tym samym oczekuje od przewoźników honorowania ich uprawnień bez wynagrodzenia z tego tytułu dla przewoźników.

Koleje Dolnośląskie nadmieniają również, że UM oczekuje honorowania w podróżach kolejowych wszystkich grup objętych darmowymi przejazdami na podstawie uchwały rady miejskiej, ale nie uznaje konieczności współfinansowania ich przejazdów. Warto przypomnieć, że zakres bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską został znacznie rozszerzony w 2018 roku.

Przewoźnik za kolejny powód podaje wprowadzenie przez miasto zapisu, że wartość umowy może ulec zwiększeniu lub zmniejszeniu,
a taka zmiana może zostać wprowadzona jednostronnie przez miasto bez konieczności aneksowania umowy przez wszystkie strony. Zatem propozycja może zmusić przewoźników kolejowych do honorowania biletów miejskich w swoich pociągach za łączną kwotę np. 1 zł za cały rok.

Ostatnią przyczyną jest fakt, iż w przesłanej umowie nie został uzupełniony zapis dotyczący zabezpieczenia środków finansowych w
Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta. Tym samym gmina Wrocław przesłała umowę wieloletnią bez gwarancji pokrycia jej środkami finansowymi. KD twierdzą, że brak tych zapisów może budzić wątpliwości co do prawidłowości podpisania umowy przez Prezydenta Wrocławia.

- Podpisany przez prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka dokument ujrzeliśmy po raz pierwszy. Przesłany został w wersji papierowej bez możliwości edycji i wskazania uwag. Poza różnicami merytorycznymi zawiera on szereg błędów technicznych i prawnych, które należy poprawić. Zważywszy na powyższe fakty informujemy, że umowa w formie dostarczonej do Spółki Koleje Dolnośląskie 17 marca 2023 roku przez Urząd Miejski Wrocławia nie jest możliwa do akceptacji przez naszą Spółkę. Na potwierdzenie prawdziwości sformułowanych powyżej treści, w załączeniu przesyłamy zarówno umowę w kształcie zaproponowanym przez KD (na podstawie grudniowej oferty), jak i podpisaną przez prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka nową, mocno zmodyfikowaną umowę - dodają w oświadczeniu Koleje Dolnośląskie.

/źródło: mat. prasowe KD

Stanowisko Miasta dotyczące oświadczenia KD opublikowanego w dniu 23 marca 2023

Miasto Wrocław jest zawiedzione stanowiskiem KD, które pomimo publicznej deklaracji złożonej wspólnie z Urzędem Marszałkowskim 28.02.2023 o akceptacji oferty Miasta, odmawia zawarcia umowy uzasadniając to pięcioma absurdalnymi „argumentami”, które dziś zostały przesłane do mediów. Pytają Państwo o te argumenty, zatem:

Ad. 1 Nie ma czegoś takiego jak „umowa zaproponowana przez przewoźników”. Jest projekt umowy zaproponowany arbitralnie przez KD, o którym POLREGIO nic nie wiedziało, co potwierdził przedstawiciel POLREGIO (notatka z dnia 3 marca br.). Przedstawiciel Polregio dziś publicznie na spotkaniu z mediami mówił, że jego spółka liczy na podpisanie umowy, bo te pieniądze są jego firmie potrzebne.

Ad. 2 Propozycja Miasta dotyczyła podróży wewnętrznych, co potwierdzili i zaakceptowali przedstawiciele UMWD i KD na konferencji prasowej w dniu 28 lutego br. (slajd z prezentacji KD o stawce 9,40 zł za podróże rozpoczynające się i kończące na terenie Wrocławia). Zatem nie jest prawdą, że Miasto zobowiązało się do opłacania wszystkich podróży kolejowych na terenie Wrocławia. Miasto zobowiązało się do opłacenia podróży rozpoczynających się i kończących na terenie Wrocławia.

Ad. 3 Nie jest prawdą, że Miasto nie uznaje konieczności współfinansowania przejazdów pasażerów korzystających z uprawnienia do bezpłatnych przejazdów na podstawie uchwały Rady Miejskiej Wrocławia. Miasto zapłaci 9,40 zł brutto za każdą taką podróż rozpoczynającą się i kończącą na terenie Wrocławia. Ponieważ chcemy liczyć pasażerów, o czym jest mowa w ofercie i w umowie, na co zgodzili się kolejarze przyjmując ofertę. Przykładowo: Jeśli trzynastolatek wsiądzie do pociągu KD na stacji np. Wrocław Brochów i wysiądzie na Głównym, albo 65-latek wsiądzie w Leśnicy i wysiądzie na Mikołajowie – miasto zapłaci za te podróże – każdorazowo 9,40 zł brutto, ponieważ obaj zostaną policzeni jako ci, którzy odbyli podróż.

Ad. 4 To oczywiste, że finalna kwota wynagrodzenia może ulegać zmianie, bo będzie wprost wynikać z liczby wykonanych podróży. Oferta przecież brzmi 9,40 zł x liczba wykonanych podróży. Sugerowanie, że możliwe jest zapłacenie za cały rok 1 zł jest absurdem.

Ad. 5 Środki finansowe zostały zabezpieczone na cały okres trwania umowy zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej Wrocławia na Sesji w dniu 16 marca 2023 r.

Ciężko nie ulec wrażeniu, że zaskakująca decyzja KD o odmowie podpisania umowy zgodnej z zaakceptowaną 28.02.2023 przez KD i Urząd Marszałkowski ofertą miasta jest efektem konfliktu na linii Urząd Marszałkowski – przewoźnicy kolejowi. Na tym konflikcie tracą wrocławscy pasażerowie. Absurdalność tych uwag pozwala sądzić, że brak podpisu pod umową ze strony Kolei Dolnośląskich wynika z polityki a nie kwestii merytorycznych.

Urząd Miasta Wrocławia pozostawia ofertę i umowę na stole licząc, że Urząd Marszałkowski i Koleje Dolnośląskie wywiążą się z deklaracji złożonej pasażerom w dniu 28.02.2023r.

FOTO: mat. prasowe UM

Dodaj komentarz

Komentarze (0)