Rusinek z Krakowa, a jego Kefir w Kairze

czwartek, 24.5.2018 09:45 3773 0

Michała Rusinka przedstawiać nie trzeba, za to jego Kefir (po krakowsku Kefirka, bo czulej) na pewno wypada. Zawędrował z autorem aż do Kairu. Tak sugeruje jeden z wielu przewrotnych wierszyków na temat miast całego świata – od Bogoty po Amsterdam. Podróż przez Azję do Afryki i hen, hen, jeszcze dalej. Po miastach najpiękniejszych, najciekawszych albo po prostu… najzabawniej się rymujących! Podróż tę błyskotliwie i barwnie (jak zwykle zresztą!) zilustrowała Joanna Rusinek.

I dla dzieci – bo bycie podróżnikiem od małego i małych podróży się zaczyna. I dla dorosłych, z przymrużeniem oka, bo to najwyższy czas przynajmniej palcem po książce wyruszyć i nowe ścieżki na globusie wytyczyć. Ach, peregrynować, miasto zrymowane wylosować!

Jako rzecze twórca przewodnika – Michał Rusinek:

Bez względu na to, ile masz lat,
już czas, by zacząć zwiedzać świat.
Na podróż nie masz forsy? Czasu?
Wystarczy spojrzeć do atlasu
albo zakręcić raz globusem,
a wtedy pomkniesz jednym susem
do Azji albo do Afryki –
nie martwiąc się upałem dzikim.
Umówmy się, że na trzy-cztery
skoczysz do którejś z dwóch Ameryk.
Przebiegniesz truchtem Europę,
w Australii też postawisz stopę.
Zapytasz: „Czy to się tak da?”.
Odpowiedź zna książeczka ta.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)