Ślęza wraca do gry. W czwartek mecz z KSC Szekszard

środa, 3.1.2018 15:24 1149 0

Od niezwykle ważnego i prestiżowego starcia w Pucharze Europy rozpoczną nowy rok koszykarki Ślęzy Wrocław. W czwartek (4 stycznia) o godz. 18:00 mistrzynie Polski zmierzą się na wyjeździe z węgierskim Atomeromu KSC Szekszard w pierwszym meczu 1/8 finału tych rozgrywek. 

Ślęza znakomicie spisała się w fazie grupowej Pucharu Europy. Komplet sześciu zwycięstw dał jej piąte miejsce w rankingu wszystkich drużyn biorących udział w rozgrywkach i automatyczną przepustkę do 1/8 finału. 

KSC Szekszard za rywalki na pierwszym etapie miał włoską Ragusę, czeski Nymburk i portugalskie Barreiro. Węgierki cztery razy wygrały i dwa razy przegrały, co dało im 12. miejsce w rankingu i konieczność grania w pierwszej rundzie play-off z przeciwnikiem ze swojego kraju – Uni Gyorem. KSC Szekszard wygrał oba mecze i teraz zmierzy się ze Ślęzą.

KSC Szekszard to aktualny wicemistrz Węgier. W obecnym sezonie jest niepokonany w rodzimej lidze. Wygrał między innymi z euroligowym zespołem z Sopronu. – To świadczy o wartości naszych przeciwniczek – zauważa Arkadiusz Rusin, trener mistrzyń Polski. – To drużyna, która gra bardzo dobrze w defensywie i traci mało punktów. To ich wizytówka. Ich gra w obronie przypomina mi trochę naszą defensywę z poprzedniego sezonu – dodaj szkoleniowiec Ślęzy.

Arkadiusz Rusin zwraca również uwagę, że faza pucharowa to nowe rozdanie Pucharu Europy. – Nie ma co pamiętać o naszych sześciu wygranych w grupie. Teraz liczy się tylko zwycięzca dwumeczu. Tutaj już nie będzie szansy odrobienia najmniejszego potknięcia, tak jak w fazie grupowej. Teraz każdy punkt może decydować o awansie do kolejnej rundy – mówi szkoleniowiec.

Jedną z największych gwiazd KSC Szekszard jest Teja Oblak. To reprezentantka Słowenii, grająca na pozycji numer dwa, która w EuroCupie zdobywa średnio niespełna 17 punktów na mecz. W przeszłości występowała w CCC Polkowice i miała okazję współpracować z obecnym trenerem Ślęzy.

Teja to ważne ogniwo zespołu, liderka. Ale takich liderek w KSC Szekszard jest więcej. Tworzą one dobry komponent jako team – zauważa Arkadiusz Rusin.

Z innych zawodniczek KSC Szekszard, prowadzonego przez serbskiego trenera Zeljko Djokicia, warto zwrócić uwagę na jego rodaczkę Sarę Krnjić, Słowenkę Maję Erkić, Amerykankę Ericę McCall, a także Węgierki Alexandrę Theodorean, , Rekę Balint i zaledwie 19-letnią Agnes Studer.

KSC Szekszard ma też jeszcze jeden atut – liczną i bardzo żywiołową publiczność, która z pewnością liczy na dobry wynik swojego zespołu. Ale na to samo liczą w ekipie Ślęzy. – Po sześciu zwycięstwach w grupie będziemy starali się pozostać niepokonanym zespołem – kończy szkoleniowiec mistrzyń Polski.

Ślęza na Węgry wyruszyła we wtorek po wieczornym treningu. Po całonocnej podróży autokarem, przed godz. 8:00 wrocławianki dotarły do Szekszardu. W środę wieczorem i w czwartek rano odbędą treningi w hali meczowej. Początek czwartkowego spotkania o godz. 18:00.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)