ZACZYTANI... Simon Mawer "Kobieta, która spadła z nieba"

czwartek, 2.10.2014 13:15 1821 0

Badania wskazują, że 56% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich  i WYGRAJ nowości Księgarni MATRAS. Dzisiaj lekturę poleca Jadwiga Rogowska

Zbliża się kolejna rocznica wybuchu drugiej wojny światowej, może w związku z tym warto byłoby sięgnąć  po powieść  brytyjskiego  pisarza Simona Mawera, „Kobieta, która spadła z nieba”. Książka wydana w 2013 r. przez Wydawnictwo „Znak” jest fikcją literacką opartą na prawdziwych wydarzeniach  tego okresu. Inspiracją do napisania książki  były losy kobiet z elitarnego brytyjskiego oddziału SOE. Kierownictwo Operacji Specjalnych SOE  zostało utworzone z inicjatywy Winstona Churchilla. Do podstawowych zadań tejże sekretnej brytyjskiej agencji należałoprowadzenie dywersji, ujednolicanie  działań politycznych i propagandowych, jak również wspomaganie ruchu oporu w okupywanych państwach Europy w czasie II wojny światowej.

Główną bohaterką powieści jest Mariane, młoda, piękna kobieta, pracownica żeńskich służb pomocniczych w siłach powietrznych Wielkiej Brytanii. Nieprzypadkowo zostaje wybrana przez brytyjską agencję do wykonywania  działań konspiracyjnych. Kobietom częściej niż mężczyznom powierzano owe zadania.  Mogły bowiem przewozić różnego rodzaju  drobiazgi, informacje w miejscach, do których wiele kontrolujących je osób nie ośmieliło się zajrzeć. W tym zakresie miały nad mężczyznami znaczną  przewagę. Mariane podpisuje stosowny dokument, co jest równoznaczne z  wyrażeniem  zgody na podjęcie bardzo niebezpiecznej pracy. Przechodzi intensywne szkolenia, poznaje tajniki  walki wręcz, skakania ze spadochronem, posługiwania się różnego rodzaju bronią. Być może nabyte umiejętności z zakresu samoobrony pozwolą przeżyć w sytuacji, kiedy będzie zdana tylko na siebie? Jest jednym z tajnych agentów, których wraz z odpowiednim sprzętem  przerzucano do okupywanych krajów, wśród których była Francja, Norwegia, Włochy, Jugosławia. Młoda kobieta zostaje zaklasyfikowana do zrzutu w zachodniej części Francji. Chce tam jechać, ponieważ ma nadzieję spotkać  swoją pierwszą, miłość. Z uwagi na bezpieczeństwo przybiera nową tożsamość. Najeżona pułapkami, tajna misja sprawia, że w ciągu krótkiego czasu z niezręcznej nastolatki Mariane przeistacza się w dojrzałą kobietę, która nie cofnie się przed niczym. Po prostu wie czego chce.

Prezentowana powieść laureata  znaczących nagród i wyróżnień, to warta polecenia książka zgatunku powieści szpiegowskich. Została pozytywnie przyjęta  przez światową krytykę. Jest to trzymająca w napięciu opowieść o ogromnej odwadze, poświęceniu, miłości, bezmiarze okrucieństwa wojny. W powieści cały czas coś się dzieje. Ma się wrażenie, że dokładnie tak mogło być. Wydaje mi się, że przedstawiona historia wiernie oddaje obraz kobiet z elitarnego brytyjskiego oddziału. Możemy sobie tylko wyobrazić przez co przechodziły i pokłonić zarówno tym, które zostały schwytane i zamordowane prze Niemców, jak i tym, którym udało się przeżyć. Te właśnie kobiety dzięki książkom i filmom im poświęconym stały się powszechnie znane.  

Jadwiga Rogowska

Książka do wypożyczenia w bibliotekach w Brzeźnicy i w Przyłęku, szukaj jej także w bibliotece w swoim mieście!      

 

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A DLA NASZYCH CZYTELNIKÓW DO WYGRANIA DWIE KSIĄŻKI OD KSIĘGARNI MATRAS!!!

Recenzja książki opracowana została przez Renatę Lizurej z księgarni Dolnośląskiej z Wrocławia


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dziewczyny z Powstania

Anna Herbich

Znak

W drugiej połowie XX wieku wiele historyczek i historyków, zaczęło zwracać uwagę na to, że historia kobiet, w świecie zachodnim jest pomijana i zapomniana. Dzieje się tak do tego stopnia, że właściwie nic o paniach w dawnych wiekach  nie wiadomo. Podobnie rzecz się ma z czasami nieco mniej odległymi. W Polsce, już przed laty o kobietach biorących udział w powstaniu warszawskim, pisała Barbara Wachowicz. Teraz doczekaliśmy się świetnej książki, młodej dziennikarki, która zebrała fenomenalny materiał,dotyczący tej tematyki.

            "Dziewczyny z Powstania" Anny Herbich to 11 opowieści kobiet, które przeżyły Powstanie Warszawskie. Pochodziły z róznych środowisk i miały różne doświadczenia. Jedne były żołnierkami i walczyły z bronią w ręku, inne to sanitariuszki, łaczniczki. Jedna urodziła niemowlę przed godziną "W" i ukrywała się z nim bez jedzenia i wody w piwnicy, inna   przeżyła "kolejkę" do rozstrzelania. Wszystkie w szczególny sposób opowiedziały o tym jak powstanie wyglądało od środka, z punktu widzenia cywila, żołnierki, pielęgniarki. Oczywiście część ich metanarracji  opisywała miejsca, batalie, zwyciestwo lub klęskę, ale najważniejszą częścią książki jest powstanie kobiet, widziane ich oczami odczuwane ich zmysłami.

            Anna Herbich jest wnuczką "kobiety z powstania", w jej rodzinnym domu przechowywano pamięć o tym patriotycznym zrywie, nic więc dziwnego ze zapragnęła dotrzeć do  kobiet, podobnych do swojej babci, które przeszły przez powstańcze piekło, aby pokazać światu odwagę i wielkie serca polskich harcerek, żołnierek i patriotek.

            Książka Herbich nie jest historycznym studium walk, nie przedstawia wielkich dowódców ani sławnych wydarzeń, nie znaczy to ze nie opiewa bohaterstwa. Sanitariuszki ratujące rannych za cenę własnego życia, rodziny ukrywające żydów i cichociemnych, łączniczki wyprowadzające kanałami ludzi z zagrożonych dzielnic, wreszcie matki próbujęce w skrajnych warunkach uratować własne dzieci. Tym kobietom daleko do bohaterszczyzny i glorii sławy, każda twierdzi, że robiła to co było słuszne, to co było konieczne. Każda z opowieści to krzepiący dowód człowieczeństwa.

            Swietłana Aleksjejewicz, autorka świetnej ksiązki "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety", rozmawiając ze swoimi respondentkami – żołnierkami z armii radzieckiej, zwrociła uwagę na to, że ich narracja zdecydowanie różni się od wypowiedzi mężczyzn. Główną różnicą jest opisywanie wydarzeń jakby z dołu, z punktu widzenia uczestnika, osoby. Kobiety częściej też opowiadały o uczuciach, nawet tych negatywnych, ale także zwracały uwagę na drobiazgi – życie codzienne, strój, wyraz twarzy. Zdarzało się, że niektóre żołnierki przybierały (często w obecności lub pod wpływem meżczyzn) formę bohatersko – opiewającą, ale to zdarzało się rzadko. Podobnie jest w "Kobietach z powstania". Panie dzielą się wspomnieniami, także tymi malutkimi, jak były ubrane, w kim się kochały, co powiedziały rodzicom przed wyjściem z domu. Ich opowieści są niezwykle ludzkie i ciepłe choć nie pozwalają zapomnieć, że miały miejsce w samym centrum katastrofy wojennej, pełnej cierpienia i śmierci.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dodaj komentarz

Komentarze (0)