ZACZYTANI... Jose Saramago "Miasto ślepców"

czwartek, 2.10.2014 13:17 1710 0

Badania wskazują, że 56% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich  i WYGRAJ nowości Księgarni MATRAS. Dzisiaj lekturę poleca Elżbieta M. Horowska


 

Literatura portugalska wydała do tej pory jednego noblistę. W 1998 Jos? Saramago został uhonorowany tą najbardziej prestiżową nagrodą. Szwedzi w uzasadnieniu napisali, że wyróżniają go "za dzieło, które przypowieściami, podtrzymywanymi przez wyobraźnię, współczucie i ironię, stale umożliwia pojmowanie iluzorycznej rzeczywistości".

Trzy lata wcześniej Saramago opublikował swoją koleją książkę „Miasto ślepców”. Co prawda Nobel już nie bywa nagrodą za konkretne dzieło. W tym przypadku formuła szwedzkich akademików doskonale synchronizuje z polecaną dzisiaj powieścią.

Motyw ślepców, a trzymając się poprawności politycznej, osób niewidomych sztuka, a więc i literatura eksploruje od zarania. Począwszy od Homera, przez króla Edypa, słynny obraz Bruegla, którego literackie przełożenie znalazło się w książce Gerta Hofmanna „Upadek ślepców”.

Proza Saramago nie jest jakimś, jak w poprzednich przykładach, opisem rzeczywistości. Sytuuje się, jeśli już – w sytuacji abstrakcyjnej. Bo czyż ktoś jest w stanie sobie wyobrazić świat, w którymWSZYSCY ludzie są niewidomi?! To czysty absurd i nierzeczywistość. A tak zdarzyło się w tym przypadku. Sytuacja wyjściowa opisana piórem Saramago jest prosta. Na kilkupasmowej ulicy przed czerwonymi światłami zatrzymują się samochody. W momencie zapalenia się zielonego, jedno auto nie rusza. Jego kierowca krzyczy: jestem ślepy, oślepłem... Za chwilę ślepota ogarnia drugiego człowieka, za moment kolejnego...W jakkolwiek nienazwanym, nieokreślonym kraju zaczyna się pandemia ślepoty.

To jest początek serii kolejnych – znając historię ludzkości – zdarzeń. Najpierw organizuje się izolację jednostek zagrażających całości, a za chwilę zaczyna się akt długotrwałej anarchii. W której żadne z wypracowanych przez wieki społecznych mechanizmów nie funkcjonują, nie sprawdzają się. Kraj, bez nazwy, ogarnięty pandemią ślepoty pogrąża się w niebycie.

Najtragiczniejsze, najohydniejsze są partie powieści, które rozgrywają się w ośrodku odosobnienia pierwszych ofiar katastrofy. Rzadko można sobie uzmysłowić, że taka LOKALNA SPOŁECZNOŚĆ może się zdarzyć naprawdę, w realnym życiu. Czytelnik, który w miarę sprawnie przejdzie przez te właśnie części książki w stu procentach zrozumie jak może się zrodzić feminizm i nie znajdzie odpowiedzi na pytanie – jaki ból, poniżenie, śmierć duchową można jeszcze zadać kobiecie; jaką formę przemocy? Czytając te rozdziały aż zastanawiałam się – czy to na pewno napisał mężczyzna, nie kobieta?! Przez tych parę części proza Saramago zasługuje na miano –piekło kobiet na ziemi.

Książka Portugalczyka to – z formalnego punktu widzenia – czysta proza. Brak w niej wyodrębnionych stylistycznie dialogów, ponad trzysta stron tekstu sformatowanego jedynie akapitami. Nie oznacza to, że tylko opisy składają się na warstwę językową książki. Genialność literacka autora przełożyła się na formę dialogów, które się czyta, choć są wizualnie niewyodrębnione. Czytelnik przyzwyczaja się, że rozmowa bohaterów jest ciągiem kolejnych zdań. Inna charakterystyczna cecha prozy Saramago to nienazywanie bohaterów powieści z imienia i nazwiska. Postaciami książki są: żona lekarza, kobieta w ciemnych okularach, dentysta, pierwszy ślepiec.... Nie ma Leocádia, Lúcii, Otávio.

W kategoriach codziennych kontaktów bibliotekarz-czytelnik trudno byłoby nazwać książkę Saramago piękną. W tym kontekście jest raczej obrzydliwa. Ale idąc dalej – to książka bardzo dobra. Nie – dobra. Bardzo dobra czytelniczo.

Nie mogę się oprzeć przyjemności zacytowania paru fraz, które brzmią jak złote myśli, bon boty: „Każdy z nas nosi w sobie coś, czego nie można nazwać, ale co stanowi prawdę o nas samych” (str. 272). A już prawie ostanie zdanie Saramago: „ ...my nie oślepliśmy, lecz jesteśmy ślepi, Jesteśmy ślepcami, którzy widzą, Ślepcami, którzy patrzą i nie widzą” (str. 324). Prawdziwe?

Kończę akcentem bardzo osobistym: Mariolo Ś-F, bardzo Ci dziękuję za kiedyś tam  rozmowę telefoniczną, w której słychać było przede wszystkim Twoje emocje związane z lekturą „Miasta ślepców”. Teraz wiem, że musiały się wyartykułować. Dziękuję Ci za tę mimo brzydoty, wspaniałą lekturę.

Elżbieta M. Horowska

 

Książka do wypożyczenia w bibliotekach publicznych w Ząbkowicach i Olbrachcicach, szukaj jej także w bibliotece w swoim mieście!      

 

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

A DLA NASZYCH CZYTELNIKÓW DO WYGRANIA DWIE KSIĄŻKI OD KSIĘGARNI MATRAS!!!

 

 -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kat. Biografia Huberta Wagnera

Grzegorz Wagner, Krzysztof Mecner
Agora

Miał trzydzieści dwa lata i nie miał żadnego trenerskiego doświadczenia, gdy objął kadrę polskich siatkarzy. W ciągu zaledwie czterech lat doprowadził ją do największych triumfów w historii. Obiecał, że przywiezie złoto z igrzysk olimpijskich w Montrealu. Dotrzymał słowa. A przy okazji nauczył Polaków, jak wygrywać z "niepokonaną" reprezentacją Związku Radzieckiego. Za sukces zapłacił wielką cenę, przez całe życie próbując ścigać się z legendą Kata.

Mówiono o nim, że jest katem, bo dręczył swoich siatkarzy. Bzdura. Kat nie ma prawa popełniać błędu - i właśnie tego mój ojciec oczekiwał od siebie i od innych. Dlatego został Katem    

Wakacje Mikołajka. Wczasy nad morzem

Valerie Latour - Burney
Znak

Mikołajek jedzie na wymarzone wczasy nad morzem! Poznaje tam nowych kumpli, z którymi będzie grał w piłkę, nurkował, a nawet szukał gniazda węży... Tata marudzi, bo towarzyszy im Bunia, a mama poznaje włoskiego reżysera i na chwilę zamienia się w gwiazdę filmową. To będą fantastyczne wakacje!

Film na podstawie książki? Znajdź różnice i odkryj, czym tak naprawdę jest praca scenarzysty!

Dodaj komentarz

Komentarze (0)