ZACZYTANI... Jacek Dehnel "Ale z naszymi umarłymi"

piątek, 20.9.2019 08:44 2152 0

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca  Elżbieta M. Horowska. 

 Jacek Dehnel, Ale z naszymi umarłymi, Kraków 2019, Wyd. Literackie

 

Jacek Dehnel napisał kolejną ważną książkę. Z przesłaniem. Skierowanym pewnie do wszystkich swoich czytelników. Ale sądzę, tych przekonywać nie musi. Jednak może dzięki dzisiejszej rekomendacji przekona do swoich racji jeszcze innych?

Tytuł powieści nie jest przypadkowy. To część wypowiedzi Marii Janion, która brzmi „Do Europy – tak, ale razem z naszymi umarłymi”. Jacek Dehnel, jak wielu przed nim i jemu współczesnych intelektualistów próbuje zrozumieć (?), w każdym razie opisać fenomen polskości w obecnym kształcie. Odpowiedzieć na pytania skąd wzięły się nacjonalizm, rasizm, seksizm, różne fobie (np. homofonia, germanofobia, antysemityzm) części polskiego społeczeństwa.  Podczas tegorocznego festiwalu „Góry Literatury”: w Nowej Rudzie przypomniał, że kiedy w XIX w. rodziły się państwa narodowe, Polski nie było, trwała pod  zaborami. Stąd pojawiły się w kulturze polskiej przekazy „ku pokrzepieniu serc”, które skutecznie do dziś mitologizują polskość. Tymczasem z przeszłości  także wyłaniają się demony zdrady, zaprzaństwa, prywaty, sobiepaństwa...Inne narody, państwa raczej, budują przyszłość a u nas ciągle wraca się do przeszłości, nawet tej najdawniejszej średniowiecznej. „... dlatego za sprawą świętego patrona naszej Ojczyzny, przez duże Oj oczywiście, którego posiekane ciało zrosło się podobnie jak rozerwana Polska, mamy szczególne miejsce w Bożym Planie Zbawienia Ludzkości...” (s. 85). Znamy to z nauki literatury – mesjanizm, Polska winkerliedem narodów, przedmurzem pogaństwa...Z tymi i podobnymi fantazmatami zmierza się w książce J.Dehnel. Po nakreśleniu sytuacji z bohaterami żywymi (to głównie mieszkańcy krakowskiej kamienicy i ich goście) oraz – hmn – jakoś żywymi (zwanymi zombi, powrotowcami, naszymi drogimi antenatami), autor przystępuje do diagnozy społecznej rodaków w kontekście historycznym. Najpierw, co zaskakujące, jest nawet dość zabawnie. Później robi się dziko i straszno. Trzecia część utrzymana jest w klimacie apokaliptycznym. Całość obficie polana sosem bogoojczyźnianym z cytatami starszej i nowszej generacji tzw. klasyków. Wraz z pojawieniem się na kartach powieści umarlaków, czytelnik zaczyna stawiać sobie pytanie – jak to się skończy? co autor zrobi z tymi postaciami? jak rozwiąże fabułę? Przyznaję, że końcówka nie pozostawia złudzeń. Nikomu.

Mimo takiej, zdawałoby się, dość komiksowej formy Jacek Dehnel kolejny raz wpisuje się książką „Ale z naszymi umarłymi” w poważny nurt polskiej literatury i kultury – dokąd zmierzamy jako społeczeństwo, jako kraj w środku Europy, na początku XXI wieku. Polecam wszystkim czytelnikom także zastanawiającym się nad tymi pytaniami.

Elżbieta M. Horowska

Książka jest dostępna w Bibliotece Pedagogicznej oraz w Bibliotece Publicznej w Kamieńcu Ząbk., szukaj jej także w swojej bibliotece.

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

Dodaj komentarz

Komentarze (0)