W Zamku na Skale, czyli 84. wyprawa Klubu Seniora z Kamieńca Ząbkowickiego

wtorek, 1.7.2025 09:16 167 0

Tym razem 84. wyjazd był prawdziwą niespodzianką i okazją do uczczenia pewnej rocznicy. Na zaproszeniu było wyraźnie napisane, że wyjazd organizują jubilatki, które kończą ….dziesiąt lat (tekst był trochę zamazany). Mimo, że wyjazd był niespodzianką to niezmiennie przygotowany i opracowany solidnie i z zaangażowaniem przez Marię Kacik oraz profesjonalnego przewodnika turystycznego, Marka Jechnę. Natomiast na „lądeckiej” wyprawie opiekę przewodnicką pełniła, z pełnym zaangażowaniem, Aneta Klinke-Osadnik, dzięki której uczestnicy poznali wiele ciekawostek związanych z uzdrowiskiem i otaczającym krajobrazem.

Zamek „Na Skale” to swoisty klejnot na mapie Kotliny Kłodzkiej. Wybudowany w XV wieku stanowi doskonałą bazę do wypadów i zwiedzania atrakcji Kotliny. Historia zamku sięga znacznie wcześniej. Pierwotnie, w XV wieku, w miejscu Pałacu w Trzebieszowicach stała kamienno-drewniana twierdza rycerska służąca do celów obronnych. Na jej pozostałościach ród von Reichenbach stworzył renesansową rezydencję. Drugim rodem, który niezwykle mocno wpisał się w historię Zamku na Skale, byli Wallisowie. Nabyli go pod koniec XVII wieku. Mający francuskie pochodzenie Wallisowie, od 1200 roku mieszkali  w irlandzkim zamku Carighmain. Trzebieszowice były pierwszą i główną rezydencją Wallisów na ziemi kłodzkiej. Modernizację starego renesansowego dworu rozpoczęto najprawdopodobniej jeszcze na polecenie zmarłego w 1689 roku Georga Oliviera barona von Wallis. Najbardziej zmieniono wówczas wygląd rezydencji od strony rzeki, od południa i głównej wiejskiej drogi. Powstał wówczas nowy człon zamku ze stajniami i dwupiętrową oranżerią na piętrze a także nowa wieża.

Zamek oferuje oprócz noclegów i bardzo smacznej kuchni wiele atrakcji kulturalnych i  jest miejscem organizacji spotkań.

Blanka Myszkowskaoprowadzała seniorów po zamku i parku. Był to wspaniały spacer okraszony wieloma ciekawostkami związanymi z historią oraz planami rozwoju „Zamku na Skale”.     

  Zachęcanie do odwiedzenia Lądka Zdroju, nawet po ostatniej tragedii i tak byłoby sporym nietaktem. Przyjazd do tego miejsca, które odradza się jak Feniks jest za każdym razem niezwykłym przeżyciem. Kamienieccy  Seniorzy dotarli do tego miejsca znanego i lubianego, a autor przybliży atrakcje Czytelnikom.

Lądek słynie z tego, że jest jednym z najbardziej znanych i najstarszych  uzdrowisk, które odwiedziły miliony kuracjuszy, m.in. autor relacji, więc wszystko będzie „z pierwszej ręki”.    

Park Zdrojowy to takie miasto w mieście, ze swoją kameralną atmosferą i spokojnym miejscem do spacerowania. Choć nie jest przesadnie duży, ale aleje drzew i rabaty wokół budynku zdrojowego „Wojciech” utrzymane są tak, że aż nie chce się opuszczać tego miejsca.

Tym bardziej, że każda ławeczka opatrzona jest jakimś „osobowym” przymiotnikiem – np. „radosna”, „zalotna” czy „inteligentna”. Niekwestionowanym liderem Lądka-Zdroju jest budynek „Wojciech”, w którym mieszczą się sale zabiegowe, basen z leczniczą wodą, kawiarnia i pijalnia wody. Należy podziwiać tę neobarokową budowlę zarówno z zewnątrz, jak i od środka bo ma bardzo bogatą historię.

Spacer po uzdrowisku to przebywanie wśród bogato  zdobionych budynków przy ulicy Ostrowicza, gdzie znajdują się najstarsze budynki zdrojowe. Zakład kąpielowy „Stary Jerzy” to najstarszy  w Polsce, założony w 1498 roku, bezpośrednio na ujęciu wody termalnej. Nazwa „Jerzy” nie wzięła się znikąd  to imię księcia, który udrożnił to źródło. Nawiązania do św. Jerzego, jego patrona, można znaleźć na każdym kroku.

Swoistą atrakcją jest Zabytkowe Stare Miasto z unikatowym rynkiem oraz kamienicami z różnych gatunków architektonicznych renesans, barok i rokoko.

Warto zajrzeć do  kamienicy nr 1 na Rynku – z charakterystyczną Madonną. To dom i pracownia Michała Klahra Starszego, wybitnego rzeźbiarza śląskiego epoki baroku. Dzisiaj to kawiarnia artystyczna  gdzie można oprócz konsumpcji uczestniczyć w ucztach duchowych.

Inną atrakcją jest Kryty Most przy ulicy Kościuszki 34. Powstał prawdopodobnie na początku XX wieku, kiedy w ręce doktora Herrmanna trafiły budynki sanatoryjne po dwóch stronach rzeki. Postanowiono połączyć je takim trochę baśniowym krytym mostem, który pozostawał dostępny aż do 1945.
 
Spacerując po Lądku warto odwiedzić Arboretum przy potoku Jadwiżanka powstałe w latach 70-tych XX wieku. Usytuowane na skraju lasu, sprawia wrażenie bardzo naturalnego założenia. W drodze do arboretum, przy ulicy Moniuszki, znajduje się miejsce po Leśnej Świątyni – kiedyś była to niewielka budowla z kolumnami i tympanonem, zbudowana pod koniec XVIII wieku w nurcie romantycznym. To w niej spotkali się Fryderyk Wilhelm III i car Aleksander I w sprawie koalicji przeciw Napoleonowi.
Zbieraczom Korony Gór Polski, można polecić w najbliższej okolicy aż cztery szczyty: Kowadło (Góry Złote), Rudawiec (Góry Bialskie), Śnieżnik (Masyw Śnieżnika) i Kłodzka Góra (Góry Bardzkie).

Ciekawostką swoistą jest most kamienny, który oparł się wszystkim powodziom, jakie nawiedziły miasto. Podobno uważa się, że od wielkiej wody chroni go figura Św. Jana Nepomucena zdobiąca most.

Wokół miasta znajduje się wiele szlaków pieszych i rowerowych, które umożliwiają aktywny wypoczynek połączony z podziwianiem wspaniałych górskich panoram. 

Celem następnej 85. wyprawy  kamienieckich seniorów będzie Klasztor Zakonu Paulinów na Jasnej Górze w Częstochowie.

/Foto: Halina Horoszkiewicz, Krzysztof Woliński
Tekst: Krzysztof Woliński /

Dodaj komentarz

Komentarze (0)