Stop aborcji - będą zbierać podpisy przed mszą

czwartek, 11.6.2015 08:32 888 0

"Stop ludobójstwu i aborcji", a do tego głos, który opowiada o tym, jak po wykonanej w szpitalu aborcji dziecko "umiera w ciepłym łóżeczku". Oczywiście wszystko okraszone dużym transparentem z martwymi płodami i zdjęciem Adolfa Hitlera oraz obrazami z obozów zagłady. Tak właśnie do promocji Wrocławia jako "miasta spotkań" przyczynia się Fundacja Pro, której to działacze co tydzień na wrocławskim Rynku zbierają podpisy pod zmianą ustawy z 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Co tydzień przy "wlocie" do Rynku od strony ulicy Świdnickiej i Oławskiej działacze Fundacji Pro nagabują przechodniów i proszą o podpisanie się pod listą "przeciwko aborcji".

Jestem w stanie zrozumieć, że te osoby chcą lobbować dla swojej idei, z którą się osobiście nie zgadzam, jednak czy musi się to odbywać co tydzień przez kilkadziesiąt minut na Rynku? Czy potrzebne są do tego plakaty z martwymi płodami dzieci wziętymi z książek do anatomii? Uważam również, że przesadą jest także porównanie aborcji do nazistowskich obozów zagłady (jak widać na załączonej fotografii działacze Fundacji Pro, niezbyt leciwi, posługują się obrazami, o których czytać mogli tylko w książkach do historii, ale nadużywanie ich nie stanowi dla nich problemu). Co ciekawe, z głośnika nie płyną rzeczowe argumenty, a działacze wystający co tydzień na Rynku i zbierający podpisy, nie mówią głośno o tym, że chcą ze swojego projektu ustawy wykreślić opiekę prenatalną nad płodem oraz opiekę medyczną nad kobietą w ciąży, którą obecnie zapewnia ustawowo rząd i samorząd terytorialny. Z głośnika nie płynie również ani słowo o tym, iż Fundacja Pro w swoim projekcie usuwa całkowicie zapis o swobodnym dostępie do informacji na temat badań prenatalnych oraz o możliwości przerwania ciąży w przypadku gwałtu, zagrożenia dla życia matki lub w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Dodatkowo działacze chcą, aby lekarz, który za zgodną kobiety przerywa jej ciążę, podlegał karze pozbawienia wolności do lat 3.

Niestety, tego wszystkiego agitujący na wrocławskim Rynku nie mówią. Nie przeszkadza im jednak to hasłowo rzucać, że w ten sposób (w jaki? tego już nie precyzują) umierają w Polsce dzieci, legalnie i w szpitalach. Z głośnika możemy też usłyszeć głos mamy, wychowującej 5 dzieci, w tym dwójkę z zespołem Downa, deklarującej jako matka, że nie usunęłaby nigdy ciąży. Działacze posługują się najprostszym przykładem, czyli dziećmi z zespołem Downa, które jakoby mają być tymi dziećmi, które nigdy się nie urodzą. Zespół Downa kwalifikuje się jako ciężkie upośledzenie płodu, jednak ten argument nie jest respektowany przez niektórych lekarzy zasłaniających się klauzulą sumienia. Pytanie tylko, jak wiele matek decyduje się obecnie na aborcję z powodu stwierdzenia u płodu zespołu Downa?

Fundacja Pro nie mówi o tym, że obecnie obowiązująca ustawa skierowana jest przede wszystkim do matek, u których stwierdzono, iż płód ma wadę letalną (prowadzącą zwykle do śmierci w pierwszym roku życia, a nawet kilka dni po porodzie), jak bezmózgowie, bezczaszkowie, zespół Edwardsa, czyli bardzo ciężkie upośledzenie umysłowe.

CZYTAJ WIĘCEJ O WROCŁAWSKIEJ POMOCY RODZICOM, KTÓRZY SPODZIEWAJĄ SIĘ DZIECKA Z WADĄ LETALNĄ.

Co ciekawe w większości za zmianą ustawy o  planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży agitują mężczyźni, a nie kobiety… Kobietom niestety często odmawia się przysługującego im prawa do aborcji w trzech ustawowo przewidzianych sytuacjach. Odmawia się im tego w szpitalach, posiadających kontrakt z NFZ na takowe zabiegi, a lekarze tłumaczą się klauzulą sumienia…

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT SPRZECIWU KOBIET WOBEC KLAUZULI SUMIENIA.

***

Na stronie internetowej Diecezji Świdnickiej została umieszczona informacja o tym, że 14 czerwca przed mszami świętymi będą zbierane podpisy popierające inicjatywę obywatelską „Stop aborcji” przygotowaną przez wspomnianą fundację. Zbiórka zostanie przeprowadzona przy wsparciu doradców życia rodzinnego a zebrane listy z podpisami będą przekazane do Wydziału Duszpasterskiego Świdnickiej Kurii Biskupiej.

Adriana Boruszewska Doba.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)