Prawie 5 tysięcy zniknęło z kasy sklepu. Sprawczyni tłumaczyła się trudną sytuacją
Policjanci z Komisariatu w Ziębicach szybko wyjaśnili sprawę przywłaszczenia niemal 5 tysięcy złotych z kasy jednego ze sklepów ogólnospożywczych. Zatrzymana została 44-letnia mieszkanka powiatu ząbkowickiego, która usłyszała zarzut kradzieży. Tłumaczyła swoje działanie problemami osobistymi. Większość pieniędzy wróciła już do właściciela.
Zgłoszenie o podejrzeniu przywłaszczenia wpłynęło do ziębickich funkcjonariuszy 16 czerwca. Kierownik sklepu zorientował się, że utarg z jednego z dni, niemal 5 tys. zł nie trafił do kasy.
Jak informuje podkom. Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji, podejrzana została zatrzymana jeszcze tego samego dnia. 44-letnia kobieta, mieszkanka powiatu ząbkowickiego, nie zaprzeczała kradzieży. Podczas przesłuchania przyznała, że zdecydowała się zatrzymać pieniądze z powodu trudnej sytuacji życiowej, z którą nie potrafiła sobie poradzić.
Zgodnie z art. 278 §1 Kodeksu karnego, kobieta usłyszała zarzut kradzieży. W toku działań funkcjonariuszom udało się odzyskać blisko 4 tysiące złotych. Pozostała część została już wydana.
"Dla Policji każda sprawa, niezależnie od kwoty czy okoliczności, jest równie ważna. Zawsze naszym celem jest nie tylko ustalenie sprawcy i postawienie go przed wymiarem sprawiedliwości, ale także odzyskanie mienia dla pokrzywdzonych, przywrócenie im poczucia bezpieczeństwa i sprawiedliwości". – podkreśla podkom. Mazurek.
W tym przypadku działania mundurowych pozwoliły na szybkie odzyskanie większości gotówki, choć kobieta będzie odpowiadać za swój czyn przed sądem.
/podkom. Katarzyna Mazurek, KPP Ząbkowice Śląskie/
Dodaj komentarz
Komentarze (0)