Lucyna Gawlik: Złote Góry są we mnie

środa, 29.4.2015 13:09 9390 1

Lucyna Gawlik, choć od połowy lat 70. mieszka w Dąbrowie Górniczej w jej sercu nadal jest Złoty Stok, w którym się urodziła i wychowała. To temu miastu poświęciła swój utwór „Złote Góry”, który już wkrótce będzie można usłyszeć na żywo.

Lucyna Gawlik urodziła się 24 marca 1952 roku w Złotym Stoku, jak sama mówi wtedy „mieście przemysłowym”.  Jej najwcześniejsze wspomnienie związane właśnie z tą miejscowością, przynosi sentymentalny ton szczęśliwego dzieciństwa:

 

 - Kiedy sięgam pamięcią wstecz, przypomina mi się obraz, gdy jako 4-letnie dziecko tańczyłam w stroju krakowskim w Złotym Stoku w parku na scenie z desek. Przypominam sobie związaną z tym tremę, bo przecież tańczyłam w pierwszej parze z rówieśnikiem Heniem, a był to narodowy taniec - krakowiak. To było z okazji Dnia Dziecka. Publiczność dopisała, tym bardziej, że był to sobotni piękny, czerwcowy poranek.

Od najmłodszych lat lubiła muzykę, taniec – coś grało w jej duszy. Uwielbiała słuchać muzyki płynącej z radia, Poruszała i nastrajała ją muzyka instrumentalna.

-   Niosła jakieś tajemne przesłanie, wywołując  różne emocje. Zapragnęłam grać...  w wieku 10 lat dziadek kupił mi pierwszą gitarę klasyczną, a mama zapisała mnie do Ogniska Muzycznego,  uczyłam się gry w  pięknym złotostockim budynku. Pod czujnym okiem nauczyciela, pana Jana Pajdy robiłam postępy   w grze na gitarze klasycznej. W tym czasie muzyka stała się dla mnie synonimem pasji poszukiwawczej – opowiada nam pani Lucyna.

Jej pierwszy publiczny występ, jako artystki i gitarzystki miał miejsce po pochodzie pierwszomajowym w Ząbkowicach Śląskich. W tym dniu po południu podczas części artystycznej obchodów w MDK-u w Złotym Stoku  zagrała wspólnie z zespołem mandolinistów etiudę e-moll- Francisco Tarrega i  ''Tramblankę''.

 W latach 70. wyjechała, jak wielu złotostoczan, na Górny Śląsk do Dąbrowy Górniczej w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. Nigdy nie zapomniała jednak o rodzimej miejscowości, często ją odwiedzając, koncertując, a nawet poświęcając jej utwór „Złote Góry”.

- Złote Góry są we mnie. Kocham je za ich piękno, od urodzenia mi towarzyszą, jestem z nimi związana emocjonalnie. Złoty Stok dla mnie, z atrakcjami i pięknymi krajobrazami to jedno z najpiękniejszych miast w Polsce, naprawdę można się nim szczycić – mówi artystka.

Lucyna Gawlik pozostała wierna swej miłości do gitary klasycznej, uznając ją za doskonały instrument koncertowy.

- Moim zdaniem, gitara podobnie jak poezja, porusza najczulsze struny duszy. Wspólnie więc ze sobą współgrają, wzajemnie się uzupełniając. Obecnie  w swoim dorobku artystycznym mam sześć kompozycji opracowanych na gitarę klasyczną. Są to etiudy, a także piosenki autorskie (poezja śpiewana). Niekiedy odnoszę wrażenie, że to muzyka mnie woła, jest ze mną wszędzie i zapewne... od zawsze.

Jej kompozycje są puszczane w rozgłośniach radiowych, jest zapraszana na festiwale: ''Gitarą i Piórem'' Karpaczu, Festiwal Ludzi Aktywnych w Dąbrowie Górniczej, w Pszczynie, Krakowie czy Zakopanem i oczywiście w Złotym Stoku. W najbliższym czasie jej utworów będzie można posłuchać 8 maja o godzinie 18.00 w Izbie Pamiątek Regionalnych w Ząbkowicach Śląskich.

           

 

 ZŁOTE GÓRY

                                               (muz.i sł. Lucyna Gawlik)

    

                            Tak już toczy się ten świat.

                            Samo życie daje znak, wytyczając drogi szlak w tej wędrówce dobra-zła

                            Pnę po Stoku, jak bluszcz Złoty, który strzela bujne pęki.

                            Pewnie stroi sobie żarty, bo on nie zna tej udręki.

 

                            ref. 
                            Iść przez życie, Ty wiesz Boże, nieraz trzeba rozgryźć orzech.

                            Daj i światło, i nadzieję, przecież tyle tu się dzieje.

                            Nachyl ucha, usłysz, Boże, przecież Ty tak dużo możesz.

                            Daj i siłę, i nadzieję. Tyle tu się dzieje.

 

                           Choć minęło tyle lat, do tych gór powracam w snach.

                           Dzień  dzisiejszy myśl zaprząta. Może by tak wpaść na piątek...?

                           Urok miasta, las i szum. wszędzie słychać jodeł szept,

                           i Kopalnia, i Muzeum, barwą Złota Stok się mieni

 

 

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

Leo wtorek, 05.05.2015 10:53
Twoja dusza niech porusza struny jak najdłużej. Gratuluję. Z muzycznym pozdrowieniem...