ZACZYTANI... Umi Sinha "Miejsce na ziemi"

piątek, 9.3.2018 10:48 2015 0

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca Elżbieta M. Horowska. 

 Umi Sinha, Miejsce na ziemi, Warszawa 2016 Marginesy

 

Z historii pamiętamy, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu Wielka Brytania była imperium kolonialnym, do którego należały m.in. Indie. Stąd dzisiaj w państwie za kanałem La Manche żyje któreś już pokolenie mieszkańców Azji, m.in. Hindusów i Pakistańczyków. Autorka dzisiaj polecanej książki ma mieszane pochodzenie etniczne. Jej matka jest Angielką a ojciec Hindusem. Piękny, bardzo nośny znaczeniowo tytuł  „Miejsce na ziemi” najlepiej, najpełniej oddaje problem tożsamości, w tym tożsamości narodowej.

Początkowo nic nie wskazuje, że powieść będzie aż takim wstrząsem, że autorka rozegra przed czytelnikami dramat rasizmu. Książka rozpoczyna się sceną (jej opis na okładce rozbudza ciekawość; sprawia, że nie można się oprzeć lekturze), która każe domniemywać, że mamy oto w rękach jakiś thriller. Nic bardziej mylnego. Mamy poważną, interesująco skomponowaną, doskonalenie przemyślaną fabularnie książkę - owszem – beletrystyczną. Jednak jej lektura z pewnością pozwoli zrozumieć wiele zawiłości ze stosunków politycznych i obyczajowych między mocarstwem (Wlk. Brytania) a jedną z jej kolonii (Indie). W warstwie literackiej autorka zastosowała ciekawe rozwiązania. Powieść napisana jest w potrójnej formie: opowieści narracyjnej, listów oraz dzienników. Można ją zakwalifikować jako sagę rodzinną, gdyż dzieje się w ciągu trzech pokoleń, od połowy XIX wieku do lat 20-tych następnego stulecia. W paru miejscach książka zadziwia szczegółami obyczajowymi, wywołującymi dzisiaj zdziwienie. Można pomyśleć, że to nierealny anachronizm. Bo oto angielska 19-latka z towarzystwa nie ma pojęcia, że po ślubie będzie uprawiała z mężem seks.

Takich momentów wywołujących na twarzy uśmiech jest w „Miejscu na ziemi” mało. Autorka pokusiła się o przedstawienie różnic kulturowych między Hindusami a Anglikami, nie dokonując żadnej w tym względzie oceny. Świat jest - po prostu - zróżnicowany; poszczególne nacje mają swoją tradycję, historię i kulturę. Wyborów życiowych dokonuje się indywidualnie, na własną odpowiedzialność. Przy czym książka napisana jest z dużym ładunkiem emocji, ale jednocześnie delikatności, wrażliwości. Może początkowe jej partie nieco nużyły (mnie). Dalej książka nabrała tępa i temperatury. Świetna lektura dla poszukujących ciekawych, odkrywczych wątków w literaturze.

Elżbieta M. Horowska

 

Książka brała udział w VII plebiscycie Biblioteki Pedagogicznej plasując się na pierwszym miejscu popularności, szukaj jej także w swojej bibliotece! 

 

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)