O Auschwitz trzeba mówić, o Auschwitz trzeba pisać…

czwartek, 1.2.2018 11:49 8631 11

Pełna sala czytelników przywitała Sylwię Winnik na jej pierwszym wieczorze autorskim w rodzinnym mieście. Podczas zorganizowanego przez Bibliotekę Publiczną w Ząbkowicach Śląskich spotkaniu młoda pisarka opowiadała o swoim debiucie „ Dziewczęta z Auschwitz".

O Auschwitz trzeba mówić, o Auschwitz trzeba pisać. Jesteśmy świadkami historii, kiedy my odejdziemy książki zostaną” – tym cytatem z książki „Dziewczęta z Auschwitz” rozpoczęło się niezwykle przejmujące spotkanie autorskie z Sylwią Winnik. Punktem wyjścia w jej opowieści był sposób pracy nad książką, która trwała trzy lata. To jak spotkała się z pierwszą byłą więźniarką, która skierowała ją do następnych osób. W sumie „Dziewczęta…” to opowieść o życiu, o pobycie w Auschwitz dwunastu kobiet. Każda historia jest inna, każda przeszywająca. Autorka przytaczała krótkie urywki przeżyć swoich bohaterek, które swoje rozwinięcie mają w książce.

Podczas tego monologu Sylwii Winnik na sali panowała kompletna cisza. Słuchano jej w całkowitym skupieniu, na twarzach malowały się emocje, z niektórych oczu płynęły ukradkowe łzy.  Okazuje się bowiem, że historie, które wydarzyły się ponad 75 lat temu, nadal dogłębnie wstrząsają i wzruszają. 

Opowiadanie o Auschwitz z perspektywy kobiet jest szczególnie nasycone emocjami, pełne autentycznego bólu, a jednocześnie spraw codziennych.  Jak przyznawała Sylwia Winnik, pisząc książkę, taki właśnie miała zamiar – podjąć temat ważny i trudny, jednocześnie przekazując i wzbudzając emocje.

Przeczytaj także nasz WYWIAD Z SYLWIĄ WINNIK „Historia to człowiek i jego emocje - Sylwia Winnik opowiada o swojej książce”, gdzie przeczytasz jej fragment.

Przeczytaj komentarze (11)

Komentarze (11)

Bywalec czwartek, 01.02.2018 19:57
Chodzi o nowy przepis pod facet nic nie kumasz tu chodzi że my chcemy się wyczyścić od wszystkich zbrodni od jedwabne mordu obopulnego na ukraincach nie ważne kto zaczął ale były więc o jakiej opini gadasz teraz to mamy już aż wstyd dwa lata rządów i my skluceni z wszystkimi niemcy.francja.USA. Izrael.Czechy. Anglia. Belgia chcesz takiego sąsiada bo ja nie
pejs sobota, 03.02.2018 19:20
a może by tak napisać jakie to wysokie stopnie wojskowe i funkcje pełnili nasi starsi bracia w wierze w służbie bezpieczeństwa i kto wydawał wyroki na Polaków zza bardzo głębokiej komuny !!!!!
czwartek, 01.02.2018 20:15
Na pewno jesteś pejsem i odszkodowanie od Polski ci się należy i emerytura dożywotnia.
Bywalec czwartek, 01.02.2018 22:59
Koleś muj dziadek jeden był w AK drugi zginął na Wołyniu plus 17 osób z rodziny pradzaiadek walczył w bitwie warszawskiej drugi zginął w katyniu tato był założycielem Solidarności Wrocław masz dupku lepsze cv na prawdziwego Polaka bo ja teraz drugi sort jeste
poniedziałek, 05.02.2018 16:59
Mój się pisze przez ó
xxxx piątek, 02.02.2018 09:51
A ty jesteś na pewno pisiorski patriota. Ojciec w PZPR a dziadek w ak ( Auschwitz comando czy afrika corps)?
xxxx piątek, 02.02.2018 09:53
To komentarz do tego co pisał o pejsach!!!!
Kubuś Puchatek piątek, 02.02.2018 15:39
Myślę, że wystarczy tylko i aż podziękować Autorce, że podjęła się trudnego i odpowiedzialnego zadania.Dała najlepszy dowód patriotyzmu i za to jej chwała.
piątek, 02.02.2018 08:33
czuję zażenowanie poziomem intelektualnym i emocjonalnym komentarzy.
Pani Sylwio - jeszcze raz gratuluję książki. Proszę podtrzymywać pasję, przezwyciężać trudności i lekceważyć hejterów spod miłościwie teraz świecącej gwiazdy. Rozpaliła Pani ciekawość tym enigmatycznym bardzo zapowiedzeniem tematu, nad którym pracuje
IQ czwartek, 01.02.2018 20:11
Zakłamywanie historii nadal trwa i to przez władze radnych kamienieckich za wszelką cenę usiłują przemilczeć zatuszować istnienie Niemieckiego obozu fili Risen w Kamieńcu Ząbkowickim oraz Niemieckiego więzienia po dziś dzień stoi niszczejący obiekt ulegający samoistnemu zniszczeniu przez warunki atmosferyczne .

Dlaczego tym Niemieckim więzieniem nikt się nie zainteresuje Np. Wojewódzki Konserwator Zabytków itp.
rysiek baranowski czwartek, 01.02.2018 17:36
szkoda mi tej młodej pisarki taka sympatyczna szkoda że nie przypisała w swojej powieści --o Polakach którzy współpracowali z Niemcami w mordowaniu żydów takie to modne ostatnio,,i tak dzięki różnym środowiskom niepolskim i obcym mediom zostajemy ponownie obwiniani o wszelkie zła tego świata a jak próbujemy przedstawiać że to Polacy byli ofiarami a nie agresorami to fala lewackiej agresji zalewa wszystko kto to przerwie????