ZACZYTANI... Jakub Małecki "Ślady" - wkrótce spotkanie z pisarzem w Ząbkowicach!

piątek, 6.10.2017 08:56 2429 1

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca Elżbieta M. Horowska.

JAKUB MAŁECKI PRZYJEDZIE DO ZĄBKOWIC NA SPOTKANIE ZE SWOIMI CZYTELNIKAMI - 9 LISTOPADA 2017

 Jakub Małecki, Ślady, Kraków 2016 Sine Qua Non

 

Pisarstwo Jakuba Małeckiego zdobywa coraz liczniejszą grupę fanów. Właśnie ukazała się jego kolejna książka „Rdza”, już rozchwytywana przez czytelników oraz biblioteki. Dzisiaj wszakże polecam tytuł poprzedni. Tym bardziej, że mam egzemplarz z autorską dedykacją z okazji Wrocławskich Targów Dobrych Książek w grudniu 2016 r.

„Ślady” to zbiór dziewiętnastu opowiadań. Rozpoczyna się i kończy tym samym tytułem „Mój”, co nie znaczy, że rzecz powtarza się. Na marginesie - Małecki ma tendencję do nazywania swoich utworów bardzo krótko, najczęściej jednowyrazowo. Całości tomu towarzyszy przemyślana teza: w każdym z opowiadań czytelnik odnajduje ŚLADY następnych, albo poprzednich utworów. „Mój” jest bardzo oryginalnym i w formie, i w języku. Po lekturze całości przychodzi refleksja, że Małecki, mimo młodego wieku, jest już dojrzałym człowiekiem z balastem chyba nie najlepszych doświadczeń. Każdy pisarz przetwarza znaną sobie rzeczywistość. Małecki robi to w spokojnej, pastelowej, chwilami minorowej tonacji. A jednocześnie widać, że wszystko jest nieprzypadkowe. Życie, którego doświadcza każdy dorosły człowiek nie jest jednolitym pasmem dobrostanu i szczęśliwości. Takie stany raczej się zdarzają niż trwają. I tak jest w prozie Małeckiego. „(...) przeczekuję porażki, dramaty, nudę, sukcesy, rozterki i triumfy, przeczekuję kariery, awanse, rekordy, śluby, rozwody, kochanków i kochanki. Patrzę, jak marszczą się twarze, jak obwisa skóra, jak oczy uciekają w głąb czaszki. Czekam na plamy wątrobowe, na zwyrodnienia, na nowotwory, na pęknięcia żył w głowie” (s.267). Chciałoby się powiedzieć – samo życie. Jeśli w tomie pojawia się postać Chwaściora, jest jeszcze gorzej, bo Chwaścior jest niepełnosprawny. I jak to przy niepełnosprawności - sceny pełne smutku i żałości; zadumy, że tyle złego może dotykać jednego człowieka. Zresztą za chwilę pojawia się Bogna, drugie nieszczęście i obrazy nędzy, upodlenia, deformacji podwajają się. By wreszcie, jak to w życiu, wybuchnąć beczką śmiechu wywołaną przez postępek kobiety.

Zapewniam czytelników – już wiernych Małeckiemu oraz jego przyszłych fanów – że świadome sięganie po tom „Ślady” poskutkuje wielorakimi refleksjami. Opowiadania w treści dotyczą tego, co w Polsce dzieje się teraz, jak i tego, co było przed i po II wojnie. Obrazy przejmującego smutku łagodzi nierealność, nieoczywistość opisywanych sytuacji. Pisarz śmiało sięga po formę literacką, którą rozpoczęli prozaicy iberoamerykańscy – realizm magiczny. We wspomnianych opowiadaniach „Mój” widać to najmocniej. Przedstawione w nich historie mają formę nierzeczywistości.

Lektura „Śladów” nikogo nie pozostawia obojętnym. Opowiadania nie należą do gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych. Skierowane są do dojrzałych (niekoniecznie wiekiem) ludzi o dużych potrzebach poznawczych, o dużej wrażliwości.

Elżbieta M. Horowska

 

Książkę wypożyczają: Biblioteka Pedagogiczna oraz książnice publiczne w Kamieńcu Ząbk. i w Złotym Stoku, szukaj jej w swojej bibliotece!

 

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

 

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

V piątek, 06.10.2017 12:04
Coś w moim stylu, na spotkanie z pewnością przyjdę.