Powrócił spór: kto ma usuwać plamy oleju z jezdni? Drogowcy czy strażacy?

wtorek, 7.3.2017 14:03 36613 20

Powrócił spór między strażakami a drogowcami o to, kto ma usuwać substancje ropopochodne z jezdni.  Każda ze stron twierdzi, że nie należy to do jej obowiązków. Czy uda się znaleźć rozwiązanie i jak wygląda sytuacja w powiecie ząbkowickim?

Pod koniec stycznia w Kamiennej Górze zamknięto jedną z ulic na kilka dni, gdyż straż pożarna i drogowcy nie mogli się porozumieć, kto ma usunąć z jezdni plamę oleju, powstałą po wycieku z przejeżdżającego samochodu ciężarowego. Był to impuls do ponownej dyskusji nad powracającym co kilka lat problemem, kto ma usuwać plamy substancji ropopochodnych z jezdni: strażacy czy drogowcy (w tym wypadku DSDiK). W mediację włączyło się Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, ale nie przyniosło to rozwiązania problemu, w związku z tym rozpoczęto procedurę ścisłego przestrzegania wytycznych Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej z 2012 roku, które określają sposób postępowania strażaków PSP w przypadku plam ropopochodnych: jeśli nie ma zagrożenia w zakresie ratownictwa ekologicznego czy chemicznego, zneutralizowanie plam jest obowiązkiem zarządcy drogi.

W związku z tym strażacy, także ci z PSP Ząbkowice Śląskie, nie usuwają już plam oleju, jeśli nie ma zagrożenia. Oczywiście strażacy neutralizują płyny eksploatacyjne i substancje ropopochodne, które wyciekają np. z rozbitych samochodów, ale robią to w ramach działań ratowniczych po kolizji lub wypadku. Mowa tu raczej o plamach substancji ropopochodnych wyciekających na drogę z jadących pojazdów.

- Reagujemy i wyjeżdżamy do tych działań. Na miejscu kierujący działaniem ratowniczym, dowódca, określa, czy ma do czynienia z zagrożeniem, a jeśli tak to z jakim. Jeżeli natomiast stwierdza, że nie jest to zagrożenie, to przekazuje teren objęty działaniem ratowniczym zarządcy drogi. Komendant Wojewódzki porozumiał się w tej sprawie z Generalną  Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, w wyniku czego tak ta procedura przebiega na drogach krajowych. My także staramy się wypracować model postępowania na drogach wojewódzkich i powiatowych. Spotykamy się z panem starostą i dyrektorem Drożdżem. Oczywiście zależy nam na tym, żeby wszystko działało sprawnie, żeby obywatele nie czekali na rozwiązanie sporów kompetencyjnych, ale też jeśli nie ma zagrożenia to siły i środki Państwowej Straży Pożarnej nie powinny być angażowane, podczas gdy mogą być użyte w innym miejscu do ratowania życia i zdrowia – mówi Doba.pl komendant PSP Ząbkowice mł. bryg. Marian Płachytka.

Na terenie powiatu ząbkowickiego to Zarząd Dróg Powiatowych realizuje porozumienie zawarte z Dolnośląską Służbą Dróg i Kolei na bieżące  letnie i zimowe  utrzymanie dróg wojewódzkich. W skład bieżącego utrzymania wchodzą także elementy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Po informacji z komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, że strażacy nie będą usuwać tych plam, ZDP wystąpiło do DSDiK z oficjalnym zapytaniem, czy usuwanie substancji ropopochodnych wchodzi w zakres zawartego porozumienia.

- Otrzymaliśmy jednoznaczną informację, że likwidacja materiałów ropopochodnych z jezdni nie jest przedmiotem naszego porozumienia. Poinformowałem więc ząbkowicką straż, że w przypadku wystąpienia takiego zdarzenia na drodze wojewódzkiej mają bezpośrednio informować o tym DSDiK – tłumaczy Doba.pl  Antoni Drożdż dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Ząbkowicach Śląskich.

I dodaje, że sytuacja powinna być raz na zawsze jednoznacznie rozstrzygnięta na szczeblu rządowym:

- Nasza współpraca z Komendą Straży Pożarnej w Ząbkowicach zawsze układała się bardzo dobrze i mam nadzieję, że nadal tak będzie. Ten spór, który tak mocno został wyeksponowany również w środkach masowego przekazu przy okazji zdarzenia w Kamiennej Górze, powinien rozstrzygnąć ktoś na górze, na szczeblach ministerialnych i raz na zawsze jednoznacznie określić, kto jest odpowiedzialny za usuwanie substancji ropopochodnych: strażacy czy zarządca drogi. Z naszego punktu widzenia, zarządcy drogi ten spór kompetencyjny musi być rozstrzygnięty jak najszybciej, bo do tej sytuacji, że nikt nie chce tego utylizować będziemy powracać bez przerwy. Jeśli określone będzie, że ma to robić zarządca drogi, czy to gminnej czy powiatowej czy wojewódzkiej, to natychmiast powstaną firmy, które będą to wykonywać i z którymi zawrzemy umowę, gdyż my nie mamy dyżurów 24 godzinnych, nie będziemy czekać w gotowości, czy gdzieś nie pojawi się plama, bo są tygodnie że nie ma żadnej, a później w jednym tygodniu może być kilkanaście. Ludzie muszą być przeszkoleni, dyżury całodobowe przez cały rok. To byłoby bardzo obciążające finansowo. 

- Moim zdaniem bezwzględnie powinna to wykonywać straż pożarna, gdyż ona robi to najbardziej profesjonalnie. Na to straż pożarna powinna mieć pieniądze, nawet kosztem części krajowego budżetu drogowego - stwierdza Antoni Drożdż.

O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy także Dolnośląski Urząd Wojewódzki i zapytaliśmy, czy spór kompetencyjny będzie rozwiązany raz na zawsze.

- Wojewoda Dolnośląski Paweł Hreniak podziela pogląd, że z uwagi na brak jednoznacznych przepisów w zakresie określenia podmiotu odpowiedzialnego za usuwanie śliskości drogi powstałej na skutek zdarzeń na drogach, konieczne jest „doregulowanie” tej kwestii. Wojewoda przychyla się do stanowiska prezentowanego przez Głównego Komendanta Straży Pożarnej, iż usuwaniem plam oleju z dróg winni zająć się zarządcy dróg, oraz w pełni podziela jego argumentację – mówi Patrycja Czerwińska z biura prasowego DUW.

Jeszcze w 2012 roku Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej wypowiedziało się w tej kwestii odpowiadając na interpelację posłanki Moniki WielichowskiejCAŁOŚĆ ODPOWIEDZI TUTAJ.), stwierdzając, że:

-  Biorąc pod uwagę powyższe, w ocenie Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej należy przyjąć, iż Państwowa Straż Pożarna lub inne jednostki działające w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym w ramach działania ratowniczego w trakcie kolizji drogowej są zobowiązane do neutralizacji, a także usuwania substancji niebezpiecznych z drogi. Jedynie bowiem służby wyposażone w specjalistyczny sprzęt i środki ochrony osobistej oraz stosujące odpowiednie techniki ratownicze, a więc Straż Pożarna, mogą te substancje usuwać.  Natomiast podjęcie prac porządkowych na drodze wobec pozostałych odpadów, zanieczyszczeń pozostałych po kolizji drogowej, jak i po akcji ratunkowej Państwowej Straży Pożarnej (jak np. rozbite szkło, wrak samochodu), jako działanie mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa ruchu pojazdów lub pieszych na drodze należy do zarządcy drogi.

 

Przeczytaj komentarze (20)

Komentarze (20)

środa, 08.03.2017 10:18
Przy każdej kolizji czy wypadku, strażacy sprzątają, to co wyciekło itp. Ale z jakiej racji mają sprzątać drogę która się zabrudziłą przez normalny ruch uliczny??
Może drogę z wycieków pojazdów w ruchu posprzątają ci którzy dopuścili je do ruchu??
Strażacy są służbą ratunkową!
Waldek czwartek, 09.03.2017 14:59
Mają ratować i sprzątać od A do Z a nie bałagan po sobie zostawiać i patrzeć na innych , czyli gminą i zarząd dróg. Tak było kiedyś i do tego trzeba wrócić. pozatym psp wysługuje się coraż czście j osp i to nie jest w porządku, bo biorą grubą kasę a robią mało.
środa, 08.03.2017 10:18
Jak jest plama oleju na drodze i jest "ślisko" to to jest realne zagrożenie! strażacy powinni też zapobiegać wypadkom!
wtorek, 07.03.2017 15:53
strażacy nie są od sprzątania! od lat to powtarzamy!
Sorbent środa, 08.03.2017 10:13
Rozlane paliwo BS lub ON to nie śmieci, nie błoto to niebezpieczna CHEMIA, tylko PSP jest go tego przygotowana i ma za to płacone
Arek wtorek, 07.03.2017 16:26
A drogowcy od czego sa za co biorą pieniądze kto odpowiada za stan nawierzchni drogowcy a wiec niech oni wezmą sie do roboty a nie strażacy
Ogrodzić pożar i czekać aż sie w środa, 08.03.2017 10:09
To w sytuacji gdy na Twoim terenie jakiś bałwan wyleje beczkę benzyny to sam kupisz sorbent, sam zneutralizuje tzw.. przez PSP "śliskość na nawierzchni" i sam jako właściciel terenu dasz to wszystko do utylizacji do wyspecjalizowanej firmy.
Po co psuć nastrój Panom z PSP.
oburzony wtorek, 07.03.2017 14:32
Strażakom się w tyłkach przewraca. Zapisać się wszyscy do związków zawodowych, dalej nic nie robić i brać po 6 tysięcy miesięcznie . Aha i pójśc jeszcze na chorobowe za 100 procent. Dobra zmiana...
miki wtorek, 07.03.2017 22:39
jak tobie się będzie chata palia to będziesz błagał aby ją ugasili, zasrańcu :-( a tobie gdzie się przewróciło ??? chyba w tym twoim pustym łbie.
mieszkaniec piątek, 10.03.2017 14:35
moze zaproponujesz czym sie powinienes zajmowac jako strazak moze siedziec 24 na 24 i tyle co cwaniaczk u z PSP
gosc wtorek, 07.03.2017 14:38
Oburzony ty jestes chory na glowe kto zarabja tam 6 tys zl
Żona Strażaka wtorek, 07.03.2017 16:01
Proponuję starać się o przyjęcie do straży a potem gadać głupoty. Kto tam zarabia 6 tys?? marzenia i oby nigdy nie musiał Pan korzystać z ich pomocy
Tomek wtorek, 07.03.2017 16:27
Ty to chyba w zarządzie drog pracujesz skoro tak twierdzisz kto bieze pieniądze na drogi kto za stan nawierzchni odpowiada w tych dwóch pytaniach masz odpowiedz
... wtorek, 07.03.2017 16:36
Tak dla przykładu,mogliby twoją gębą posprzątać cudze włości, za te rzekome 6 tys, może przestałbys piepszyć.
b.strazak wtorek, 07.03.2017 17:23
a czy pan Drozdz nigdy nie odejdzie na emeryture?? sa mlodsi wyksztalceni z e znajomoscia jezykow
wtorek, 07.03.2017 20:40
Ale pan Drożdż, też ma wykształcenie, a jak do ciebie by mówił po angielsku i tak nie zrozumiesz, bo języka obcego nie znasz. Bo jesteś tylko strażak!!!
wtorek, 07.03.2017 20:36
Starosta lub burmistrz powinien wyznaczyć /zależy do kogo należy droga /ekipę referentów płaszczyzn poziomych do sprzątania drogi. Są to ekipy, które znają zagadnienia powierzone przez władze miejskie a nawet powiatowe
G wtorek, 07.03.2017 17:59
Powinien sprzątać właściciel drogi. Może to zrobić ktoś za niego, ale to on decyduje kto np.straż ppżarna.
wtorek, 07.03.2017 17:37
Zanim dogadaja sie drogowcy i strazacy to policjanci musza stac na drodze i kierowac ruchem, wszystkich ostrzegac o zagrozeniu poniewaz trwa przepychanka miedzy stronami kto ma sprzatac
wtorek, 07.03.2017 17:22
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze i normarlna jest to sprawa. Straz niechce wydawac swojej kasy na neutralizacje, drogowcy nie maja srodkow na zatrudnienie pracownikow na dyzury 24h 7 dni w tygodniu i kolo sie zamyka. Jak bedzie kasa na te rzeczy to problem sam sie rozwiaze. Z drugiej strony straz jak odbiera wezwania to i tak musi jechac na miejsce.