[WIDEO, FOTO] "Znowu możemy wspólnie świętować". Pomimo wielu ubiegłorocznych trudności, Dni Barda 2025 okazały się sukcesem!
„Życie to nie bajka, ale czasem pisze scenariusze lepsze niż niejedna opowieść” można było pomyśleć, obserwując pierwszy dzień tegorocznych Dni Barda. Miasto, które jeszcze rok temu zmagało się ze skutkami powodzi, dziś znów bije jednym rytmem, gdzie tłumy mieszkańców i gości wzięły udział w największym bardzkim wydarzeniu tego lata.
Zaczęło się od aromatycznego pochodu, nie bez powodu nazwanego piernikowym. Bardo, jak piernik, ma swoją recepturę: szczypta historii, garść tradycji i solidna porcja chęci do spędzenia czasu w gronie rodziny, przyjaciół i sąsiadów. O 16:00 mieszkańcy przeszli ulicami miasta, a oficjalne otwarcie imprezy dało sygnał do świętowania.
Scenę opanował zespół Wesołe Pluszaki z programem dla dzieci, a o 18:00 formacja Beat Back zagrała utwory The Beatles, które połączyły pokolenia.
Kulminacją sobotniego programu były dwa koncerty – o 19:30 wszedł Mezo, który rozgrzał publiczność i pod sceną zaczęło się robić ciasno. Zaraz po nim pojawiła się Magda Bereda, której delikatny głos wprowadził wszystkich w melancholijny klimat. Jej słowa „zawsze po burzy wychodzi słońce” wybrzmiały z wyjątkową siłą właśnie w Bardzie. Bo to miasto wie, co znaczy trwać razem, także w niepogodzie. Koncert Magdy Beredy z zespołem był jednocześnie podsumowaniem całego dnia i wprowadzeniem do ostatniej atrakcji, czyli dyskoteki z G40+.
22 czerwca odbyła się terenowa gra miejska „Hopsaj z Żabką”, w której udział wzięły dzieci i młodzież. O godzinie 9:00 rozpoczęła się Dolnośląska Liga Breaking.
O 15:00 na scenie pojawiła się Orkiestra Myśliwska, i później lokalne zespoły zaprezentowały swój talent w ramach występów Amatorskiego Ruchu Artystycznego. Całość zakończył koncert Kapeli Bożków o godzinie 17:00.
Wspólne świętowanie po trudnym roku miało smak bardzkich pierników. Nie możemy się doczekać już kolejnych Dni Barda, tym razem 2026. Kto znajdzie się na zdjęciach?
ZOBACZ KONCERTY:
/doba.pl/
Dodaj komentarz
Komentarze (0)