Pałac z mroczną historią przejęty przez skarb państwa

piątek, 20.11.2020 09:31 5586 4

9 kilometrów od Świdnicy, w Mokrzeszowie mieści się potężny neogotycki budynek z powybijanymi oknami. To powstały pod koniec XIX wieku pałac, którego bryła góruje nad okolicą. Teraz budynek ponownie stał się własnością skarbu państwa-donosi Świdnicki Portal Historyczny.

Z lotu ptaka widać, że zbudowano go na planie krzyża, dlatego skojarzenie z działalnością religijną w tym miejscu nasuwa się samo. Ufundował go Suwerenny Zakon Kawalerów Maltańskich w celu stworzenia tu szpitala i ośrodka sanatoryjno-wypoczynkowego.  

Szpital zakonu  mieścił się w budynku wzniesionym w latach 1860-1880 roku na rzucie wydłużonego prostokąta, którego elewacje licowane dwukolorową cegłą, krytym dachem czterospadowym.

Z uwagi na niewielką liczbę zakonników i okres kryzysu zakonu, a co za tym idzie brak środków na utrzymanie zamku, zostaje on sprzedany kupcowi pochodzenia żydowskiego, który w krótkim czasie wywozi wszystkie cenne przedmioty, a resztę sprzedaje. Zamek przez okres 2 lat stoi nieużywany.

Od 1938 roku w szpitalu działał tu tzw. Dom Matek prowadzony przez Związek Dziewcząt Niemieckich - BDM. Zostały tam sprowadzone dziewczęta "czystej krwi aryjskiej" w ramach akcji Lebensborn (niem. Źródło Życia). Były one dawczyniami genów czystej rasy, a sam dom utrzymywał kontakt z podobnym "męskim" domem, który mieścił się w Boguszowie. Matki opiekowały się dziećmi do ok. 6 miesięcy, po czym niemowlęta były wysyłane w głąb Niemiec.

Działalność "wylęgarni aryjczyków" zakończyła się w 1945 roku. W latach 1945-1947 budynek zostaje przeznaczony na koszary wojsk radzieckich, a w 1946 r. zamek przejmują władze polskie. Od lat 50-tych w zamku mieszczą się szkoły. Od 1974 r. parter i piętro zamku zajmuje Wojewódzki Ośrodek Postępu Rolniczego, który od roku 1982 (po opuszczeniu zamku przez szkołę) do roku 1987 jest jedynym gospodarzem.

Budynek  w końcu trafił w ręce niemieckiego właściciela, który miał zamiar urządzić w Mokrzeszowie luksusowy hotel. Tak się jednak nigdy nie stało a sam pałac popadał w coraz większą ruinę. Wreszcie na mocy przyjętego prawa trafił w ręce skarbu państwa i pieczę nad nim sprawuje starosta świdnicki.

Wysyłamy pisma do wielu instytucji i ministerstw z informacją, że pałac jest do zagospodarowania. Jednak z uwagi na kubaturę budynku, jego dewastację i koszty związane z jego remontem, który na dodatek musiałby być nadzorowany przez urząd konserwatorski, wątpię czy znajdzie się chętny na przejęcie obiektu. Najprawdopodobniej będziemy zmuszeni wystawić go na sprzedaż, gdyż starostwo nie dysponuje środkami finansowymi, które można byłoby przeznaczyć na zagospodarowanie obiektu – mówi starosta Piotr Fedorowicz dziennikarzom ze Świdnickiego Portalu Historycznego.

Więcej możecie Państwo przeczytać tu: KLIKNIJ

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

Prezydentgór poniedziałek, 23.11.2020 12:17
Proszę o jeden dowód na tą wylegarnię...
Obserwator. sobota, 21.11.2020 14:46
Przekazać go siostrom elzbietankom ze Świdnicy one sobie z nim
BRESLAUER piątek, 20.11.2020 10:31
Los pałacu już jest przesądzony ! Ktoś go kupi za...
Ryżu sobota, 21.11.2020 16:43
Taka jest prawda. Zapewne podzieli los szpitala z ul Westerplatte....