Spór trwa. Red Baron: wstyd czy powód do dumy?
Manfred von Richthofen, Czerwony Baron, najlepszy lotnik I wojny światowej, znany na całym świecie ma szansę stać się produktem turystycznym Świdnicy, którzy będzie przeciągał jak magnes turystów. Jak to zwykle bywa stał się jednak źródłem sporu.
Rozmowa o tym, aby Red Baron, bodaj najsłynniejszy mieszkaniec Świdnicy stał się produktem promocyjnym miasta trwa od kilkunastu lat. Na nowo rozgorzała tydzień temu, podczas prac komisji weryfikacyjnej dot. budżetu obywatelskiego. Pomysł Fundacji Symbioza o stworzeniu ławeczki Czerwonego Barona nie zawierał błędów merytorycznych, ani formalnych. Spotkał się jednak z nieprzychylnością zarówno niektórych urzędników jak i radnych. Stąd pomysł o zorganizowaniu debaty.
W zaplanowanym na kwiecień spotkaniu Sylwia Osojca-Kozłowska zachęca do wzięcia udziału zarówno zwolenników jak i przeciwników Red Barona.
- Przestańmy się spierać po kątach. Spotkajmy się na otwartej debacie poświęconej tej postaci! Zapraszam na nią już dziś wszystkich zwolenników i przeciwników promowania miasta poprzez legendę Czerwonego Barona. Czas usiąść do wspólnego stołu i zastanowić się - ile Świdnica jako miasto może zyskać na wykorzystaniu tej postaci w swoich działaniach marketingowych, a ile stracić.
Porozmawiajmy o tym wspólnie i przestańmy udawać, że nie ma probemu. Odkładanie go na kolejne lata i jest bez sensu. Każdy głos w tej dyskusji jest ważny. Pod warunkiem, że jest merytoryczny i popraty sensownym argumentem. Pospierajmy się na argumenty. Przekonajmy jedni drugich do swoich racji. Świdnica i jej okolice już dzisiaj – mimo braku wyraźnych działań ze strony władz samorządowych - kojarzone są w świecie z miejscem zamieszkania „Czerwonego Barona” najsłynniejszego lotnika I wojny światowej. Potwierdziły to badania, które przez ostatnie lata wykonywałam osobiście oraz w ramach grantu, jaki otrzymała Fundacja Symbioza - napisała w wydarzeniu (kliknij tutaj).
Wśród przeciwników promowania Świdnicy lotnikiem jest m.in. Dariusz Sienko, który niegdyś był prezesem stowarzyszenia "Richtofen" i orędownikiem wykorzystania wizerunku Red Barona do promocji miasta.
- Pani Sylwia Osojca-Kozłowska zaprasza zainteresowanych do udziału w debacie dotyczącej promocji Świdnicy poprzez niejakiego "zwyrodnialca" Manfreda von Richthofena. Człowiek, któremu do rycerskich zasług było odlegle daleko cytat.„Mój obserwator strzelał z karabinu maszynowego do żołnierzy rosyjskich, a my mieliśmy z tego dziki ubaw”. Piloci myśliwców niemieckich wystawiali Manfredowi ofiarę, aby ten mógł zdobyć następny punkt na liście zestrzelonych samolotów. "Czerwony Diabeł", "Czerwony Baron" nie jest godzien być rozpatrywanym w charakterze promocji Świdnicy- napisał na facebooku były prezes Stowarzyszenia "Richthofen", Dariusz Sienko.
W 2013 roku powstał projekt Konrada Tondery pt. :Park Asów Lotnictwa, który dotyczył zagospodarowania parku przy ulicy Sikorskiego. Rozwiązania zaproponowane przez Tonderę zaakceptowały ówczesne władze miasta, która zapowiadały wtedy otwarcie inwestycji w 100 rocznicę zakończenia I wojny światowej w 2018 roku. Projekt zakładał m.in. stworzenie w parku czegoś na kształt muzeum na świeżym powietrzu. Byłoby poświęcone lotnikom poległym podczas I wojny światowej. Pomysł jednak został odłożony na półkę.
- Dyskusja o tym czy Świdnica powinna wykorzystać do promocji Czerwonego barona trwa juz w naszym mieście od wielu lat. Debatują nad tym zagadnieniem wszyscy- urzędnicy, radni, historycy itd. niestety nie sami swidniczanie. Jako ze w kwietniu bedziemy po raz trzeci głosować nad projektami do budzetu obywatelskiego, mieszkańcy mogliby sami zdecydować, czy chcą chwalić sie czerwonym baronem, czy tez nie. Niestety na chwile obecna projekt zgłoszony przez świdniczan dotyczący wykonania ławeczki upamiętniajacej lotnika zostal wycofany przez Zespół Weryfikacyjny, choć posiadał pozytywne opinie z rożnych wydziałów UM. Mam nadzieje ze projekt ten jednak znajdzie się na liście do głosowania i mieszkańcy zdecydują czy chcą wykorzystać ta postać do promocji, czy nie - mówi radny Marcin Paluszek.
Czy Red Baron ma szansę stać się magnesem przyciągającym turystów z całego świata? O tym dowiemy się wkrótce.
***
Za wikipedią:
Manfred Albrecht Freiherr von Richthofen (ur. 2 maja 1892 w Borku, obecnie części Wrocławia, mieszkaniec Świdnicy, zm. 21 kwietnia 1918 w Morlancourt) – niemiecki lotnik, największy as myśliwski okresu I wojny światowej, nazywany Czerwonym Baronem. Odniósł 80 zwycięstw powietrznych oficjalnie uznanych. W wieku 9 lat przeprowadził się z rodzicami do Świdnicy. Uczęszczał do szkół wojskowych, a następnie w 1911 roku rozpoczął karierę wojskową, wstępując do kawalerii i służąc w 1. pułku ułanów Kaiser Alexander III.
Akt zgonu Manfreda von Richthofena znajduje się w USC w Ostrowie Wielkopolskim; ówczesne przepisy wojskowe nakazywały rejestrację zgonów poległych na wojnie w ostatnim miejscu stacjonowania.
Silnik rozbitego samolotu von Richthofena jest eksponatem Imperial War Museum w Londynie. Z wynikiem 80 oficjalnie zaliczonych zwycięstw, był on najlepszym asem myśliwskim I wojny światowej. Po śmierci Manfreda von Richthofena pułkiem dowodził do swej śmierci w lipcu 1918 Wilhelm Reinhard, a po nim Hermann Göring.
W uznaniu dla Manfreda von Richthofena jako lotnika, został on pochowany w Bertangles pod Amiens następnego dnia po śmierci z pełnymi honorami wojskowymi przez 3. dywizjon australijskich sił powietrznych. Trzy lata później Francuzi przenieśli zwłoki na cmentarz wojskowy we Fricourt, następnie 20 listopada 1925 uroczyście przeniesiono je na berliński cmentarz Invalidenfriedhof, a w 1975 do rodzinnego grobu na cmentarzu w Wiesbaden.
W Parku Sikorskiego zostało zbudowane mauzoleum pamięci Richotefna, które niestety częściowo popadło w ruinę. Przy domu rodzinnym lotnika, w którym dziś mieszkają świdniczanie, znajduje się miejsce jego pamięci, powstałe z inicjatywy świdnickiego dziennikarza Jerzego Gaszyńskiego, założyciela fundacji im. Czerwonego Barona.
Przeczytaj komentarze (21)
Komentarze (21)
Ani jedno, ani drugie! To jest historia, można ją różnie oceniać, ale zapomnieć o niej nie wolno. Na całym świecie miasta przyciągają turystów. Mam znajomych w Rumunii, którzy dumni są z tego, że u nich był Dracula.
Nikt nie każe piać z zachwytu na Czerwonym Baronem. Pokażmy go jako postać historyczną z niewątpliwymi osiągnięciami, podkreślając jednocześnie że walczył przeciw nam.
Jeśli zaczniemy eliminować z pamięci niewygodne postaci historyczne, to niedługo okaże się, że mało kto został.
Jest wręcz niesmaczne. Bohater Cesarskich Niemiec - dla Nas obiekt, który może przyciągnąć turystów tak jak np Kościół Pokoju - którego też nie "MY" budowaliśmy....
I pomyślcie co Manfred by robił w tym dniu gdyby żył.
"Jestem w podłym nastroju po każdej bitwie w powietrzu. Nie ma jednak wątpliwości, że to efekt zranienia w głowę. Kiedy po walce stawiam stopę na ziemi, idę do mojej kwatery i nie chcę nikogo widzieć ani słyszeć. Myślę o tej wojnie, o tym, jaka jest naprawdę, a nie jak wyobrażają ją sobie ludzie w kraju, z »hurra« i okrzykami radości. Ona jest groźna, bardzo ponura..." Zapomniałeś pan o nim, czy udajesz że go nie było?
I dobra rada - poczytaj o marketingu człowieku, bo mieszasz wszystko wkładając do jednego wora i nie wiesz tak naprawde co piszesz. Reklama to reklama, promocja to promocja, a marketing to taki większy zbiór, w którym oprocz tych dwóch wymienionych rzeczy znajduje się jeszcze wiele innych. Poznaj je a potem sie wypowiadaj bez mieszania pojec. I zapewniam cię, że każda z nich ma inne cechy i zadania i nie znaczą tego samego. Marketing jest bardzo obszerną dziedziną, aby go pozać nie wystarczy wbić się w mundur i popierniczać z karabinkiem udając miłosiernego strzelca i zapominając że czerwony baron był ZOŁNIERZEM - niemieckim patriotom walczącym podczas I wojny światowej - nie II. Polski wtedy nie było. Nikt nigdzie nie napisał o reklamie miasta poprzez Czerwonego Barona. Używane są takie terminologie jak produkt marketingowy czy produkt turystyczny. Żeby się o czymś wypowiadać potrzebna jest w tej kwestii wiedza. Ty tej marketingowej ani turystyczne nie masz, a w dodatku nie umiesz czytać innych ze zrozumieniem. Doczytaj, doucz się i zacznij się pan wypowiadać.
PS. Zdobycie wiedzy z zakresu marketingu przyda się panu do kolejnej spektakularnej akcji z reniferem. Warto więc w nią zainwestować.