Radni pochylą się nad uchwałą dot. finansowania in vitro. Gość: pierwsza Polka poczęta dzięki tej metodzie

środa, 9.9.2020 09:27 3632 13

Na wrześniowej sesji Rady Miasta procedowana będzie uchwała dot. współfinansowania z budżetu Świdnicy procedury in vitro dla par, które nie mogą począć potomstwa w sposób naturalny a medycyna nie pozostawia im już wyboru. Gościem specjalnym ma być Agnieszka Ziółkowska, pierwsza Polka, która urodziła się dzięki pozaustrojowym zapłodnieniu, czyli demonizowanemu przez środowiska katolickie i prawicowe, in vitro.

Dla przedstawienia radnym stosownego projektu niezbędne jest uzyskanie opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, z siedzibą w Warszawie. Ta po uzupełnieniu nadeszła. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, żeby nad projektem pochylili się radni.

Przypomnijmy:

Nowa technologia jaką jest in vitro pomaga na całym świecie parom, które z różnych powodów zdrowotnych nie mogą w sposób naturalny spłodzić dziecka. Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego, powszechnie zwany rządowym programem in vitro, ruszył 1 lipca 2013 roku i miał potrwać do końca 2019 roku. Niestety, w 2016 roku rząd PiS stwierdził, że to za duże obciążenie dla budżetu i finansowanie zlikwidował. W zamian pacjentki otrzymały „dostęp” do naprotechnologii, metody naturalnego zajścia w ciążę opierającą się m.in. na obserwacji organizmu. W sieci próżno jednak szukać dziś miarodajnych wyników efektywności takiego leczenia, ponieważ rząd zaprzestał ich kontrolowania. I choć program kosztuje podatników ok. 100 milionów rocznie, to wiadomo jedynie tyle, że z ok. 600 par, które zgłosiły się w początkowej fazie trwania projektu, u 70 (czyli nieco ponad 8,5 proc.) potwierdzono ciążę. Dla porównania program in vitro kosztował ok. 260 milionów złotych. Z danych na kwiecień 2019 roku wynika, że urodziło się wówczas aż 22 tys. dzieci, przy czym pary wciąż mogą korzystać z zamrożonych zarodków.

Program zakłada, że z budżetu miasta każda zakwalifikowana para mieszkańców będzie mogła otrzymać do 5 tysięcy złotych wsparcia na procedurę pozustrojowego zapłodnienia metodą in vitro. Szacuje się, że z pomocy będzie mogło skorzystać ok. 38 par a koszt łączny programu wyniósłby 190 tysięcy złotych. W tym roku byłaby to kwota 40 tysięcy złotych.

Uchwała jest pokłosiem zebranych podpisów przez świdniczankę, Annę Gromek, która ze względu na chorobę nie może zajść w upragnioną ciążę.

Szerzej o programie pisaliśmy tu: In vitro finansowane z budżetu miasta coraz bliżej? NIK nie zostawił suchej nitki na naprotechnologii forsowanej przez PiS

Gościem wrześniowej sesji (na zaproszenie Anny Gromek) będzie Agnieszka Ziółkowska, pierwsza Polka urodzona dzięki in vitro, dziś aktywistka działająca na rzecz finansowania procedury z budżetu państwa.

Mam 32 lata, jestem najstarszą Polką urodzoną dzięki in vitro i nie jestem eksperymentem. Jestem człowiekiem, obywatelką Polski, która myśli i czuje, jak dziesiątki tysięcy Polek i Polaków urodzonych dzięki in vitro. Moim rodzicom, jak wszystkim rodzicom dzieci z in vitro, jak wszystkim niepłodnym parom, które leczą się i starają o dzieci dzięki in vitro, należy się szacunek i wsparcie władz publicznych, a nie publiczne piętnowanie. Choroba niepłodności jest specyficzną chorobą, która dotyka dwie osoby, w Polsce prawie 1,5 miliona par. In vitro jest potwierdzoną naukowo, najskuteczniejszą metodą leczenia niepłodności. Robert Edwards, twórca metody zapłodnienia pozaustrojowego, jest laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny. Ten rzekomy „eksperyment” trwa już ponad 40 lat i na świecie urodziło się dzięki niemu ponad 8 mln dzieci, wystarczająco dużo, by potwierdzić skuteczność in vitro - napisała Ziółkowska w apelu do prezydenta Dudy w liście opublikowanym na łamach czasopisma Wysokie Obcasy w październiku 2019 roku.

Data sesji będzie znana wkrótce.

fot. fb/Agnieszka Ziółkowska

Przeczytaj komentarze (13)

Komentarze (13)

O piątek, 11.09.2020 08:33
Niepełnosprawne dzieci z in vitro. Czy ktoś przedstawił takie dane?
DSW czwartek, 10.09.2020 16:15
Jedno tu jest kłamliwe, invitro nie leczy niepłodności. Dzięki tej technologi może urodzi dziecko, lecz dalej jest niepłodna. Jakie to leczenie?
środa, 09.09.2020 12:23
Człowiek jeżeli jest wierzący to ma poczucie swojej godności i niepowtarzalności.Wie,że został poczęty z miłości dwojga ludzi płci odmiennej .A nie w wyniku czynu oderwanego od miłości i przyzwoitości.
środa, 09.09.2020 13:48
A człowiek "powstały" w wyniku gwałtu pijanego ojca na bezbronnej matce kim jest? A człowiek powstały w wyniku wpadki, czyli sexu gdzie nie ma miłości? Itd.... Wielu ludzi się rodzi niekoniecznie z miłości i Ci są gorsi? "Dzieci gorszego Boga i gorsi dla wiary"?
środa, 09.09.2020 18:47
Człowiek wierzący nikogo nie napada i nie gwałci.A dziecko powstałe w wyniku gwałtu tak samo jak i z in vitro nie jest gorszym człowiekiem.Tylko ma gorszy start w życie jak jest z gwałtu i matka go nie chce.A potem jak się dowie to też szczęśliwe z tego powodu nie będzie.Albo jak jest w wyniku wpadki,bo ludzie nie chcieli dziecka ,bo byli niewierzący albo słabej wiary i mieli to gdzieś,że nie mają ślubu.Być może też pracy .Ani warunków żeby mieć dziecko .A zachciało im się współżyć.A nie ma miłości bez odpowiedzialności za siebie i za drugiego człowieka.Zwłaszcza za dziecko które może się zrodzić.Pytasz się czy te dzieci niechciane z wpadki są gorsze.NIE SĄ GORSZE.Skoro się urodziły to są także dziećmi Bożymi kochanymi przez Boga.Tylko czy będą szczęśliwe jak się dowiedzą ,że są niechciane z wpadki ,niekochane ,mające ojca gwałciciela?Czy będą umiały kochać Boga ojca mając ojca gwałciciela.Czy tak można zbudować szczęście?
środa, 09.09.2020 19:41
Ludzie wierzący robili krucjaty krzyżowe, palili niewiernych ma stosach, w imię Boga niestety mordowali i pewnie kiedyś znowu będą to robić. Choć powinni się miłować, a nie pajać nienawiścią. Teraz mamona i zaszczyty zamiast wiary pokory i modlitwy. Słynne "samochody od bezdomnego" są synonimem tego ubustwa, a napuszczanie na ludzi inaczej myślących na ambonach prowadzi do eskalacji pogardy człowieka.
czwartek, 10.09.2020 10:36
Pogardą dla człowieka jest in vitro ,aborcja ,eutanazja.Piszesz coś o jakiś krucjatach ,które były bardzo dawno i nikt już nie żyje z tamtych czasów.A natomiast żyją jeszcze ludzie o których nie wspominasz.Ofiary nie tak dawnych bezbożnych systemów totalitarnych .Pamiętający czasy nazizmu i komunizmu, kiedy to palili ludzi w piecach w obozach koncentracyjnych w imię zakłamanej totalitarnej ideologii.Ponad 100 milionów ofiar tych strasznych bezbożnych systemów mówi samo za siebie do czego zdolny jest człowiek jak odrzuci Boga i Jego miłość.Teraz nowa bezbożna ideologia idzie lgbt z tych samych korzeni co poprzednie.Mówienie prawdy nie jest napuszczaniem na ludzi .To w imię wrogich ideologii już dziś są prześladowani wierzący.Zmuszani do popierania tychże ideologi,bo jak nie to zwolnią z pracy albo podadzą do sądu za odmowę wydruku ulotek lgbt .Obrażana jest nasza wiara a my pozbawiani prawdy o człowieku.
wyborca czwartek, 10.09.2020 06:43
Co to za moda z tym " pochylaniem " W Rządzie nad sprawą, czyli swoimi obowiązkami "pochyla" się branżowy minister, w Sejmie i Senacie " pochylają" się Posłowie i Senatorowie a w Radach " pochylają" się Radni. Weźcie się za swoją robotę a przestańcie się "pochylać " bo Wam kręgosłup albo spodnie trzasną.
środa, 09.09.2020 23:41
A gdzie to Redakcja danych szukała? Z całą pewnością z klinik in vitro, bo prawda jest całkiem inna. Naprotechnologia jest skuteczniejsza niż in vitro-jest całkiem niemało udanych poczęć , gdzie wielokrotne in vitro nie dało rady. Jest to metoda zdecydowanie tańsza i , co najważniejsze, ok pod względem moralnym. W niej człowiek (zarówno kobieta jak i mężczyzna) jest traktowany podmiotowo, a nie przedmiotowo, jak przy in vitro.
środa, 09.09.2020 23:26
Człowiek to nie lalka żeby go produkować, bo tak się komuś zachciewa. Najpierw seks bez zahamowań, pigułki wczesnoporonne "dzień po", aborcje, a potem płacz, że nie mogę zajść w ciążę. Organizm przestawiony na inne tory w końcu się buntuje.
środa, 09.09.2020 12:17
In vitro jest to metoda sztucznego zapłodnienia gdzie stwarza się wiele żywych ludzkich zarodków z których mogłyby się narodzić dzieci .Niestety w wyniku selekcji wybiera się tylko ten jeden zarodek który wygląda najlepiej.A pozostałym odbiera się prawa do życia.To już nawet nie tylko że sprzeczne z wiarą katolicką.Ale nawet z ludzkim poczuciem przyzwoitości i moralności,które się odrzuca.Bo ja chce mieć dziecko to za wszelką cenę mam je mieć.Po trupach do celu.A to ,że tej pani siostry czy bracia musieli zginąć,żeby ona mogła się urodzić ,to już zwolenników in vitro nie interesuje.A jakby tak ktoś z in vitro kazał się już w łonie matki chory albo niesprawny to ciekawe czy by chcieli takiego urodzić?Wydaje mnie się,że nie.Bo dla nich życie nie jest darem od Boga .Tylko sami stwarzają życie w oderwaniu od prawdy,że tylko Bóg jest dawcą życia ,które jest bezcenne takie jakie jest .
środa, 09.09.2020 09:52
Świat się kończy. Za dużo ingerencji w naturę i zabawy w Pana Boga :(
środa, 09.09.2020 09:53
I to nie jest metoda leczenia niepłodności. Niech ktoś to wreszcie napisze.