W Hongkongu rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem; wśród objawów utrata węchu

piątek, 27.3.2020 11:57 929 0

Służby medyczne w Hongkongu zgłosiły w piątek rekordową dzienną liczbę 65 nowych potwierdzonych zakażeń koronawirusem. Łączny bilans przypadków wykrytych w regionie wzrósł do 518. U niektórych pacjentów jedynym objawem infekcji była utrata smaku i powonienia.

41 spośród nowo zdiagnozowanych przypadków dotyczy osób, które niedawno wróciły z zagranicy. 19 innych wiązanych jest ze skupiskiem zakażeń w hongkońskich barach: wirusa wykryto u 10 pracowników lokali i występujących w nich muzyków oraz u dziewięciu klientów.

Czterech pacjentów, u których potwierdzono niedawno zakażenie, powiedziało służbom medycznym, że stracili zmysł powonienia i smaku. U dwóch z nich był to jedyny potencjalny objaw infekcji – przekazała publiczna stacja RTHK.

Dr Chuang Shuk-kwan z hongkońskiego Centrum Ochrony Zdrowia oceniła na rutynowym briefingu prasowym, że choć część pacjentów skarżyła się na zaburzenia węchu i smaku, potrzeba więcej badań, by ustalić, czy można to uznać za objaw zakażenia koronawirusem.

Zdaniem ekspertów w USA i Europie utrata lub pogorszenie węchu i smaku mogą być ważnymi symptomami zakażenia, zwłaszcza u pacjentów, którzy nie mają innych objawów. Choć informacje te nie zostały jeszcze naukowo potwierdzone, lekarze w Stanach Zjednoczonych zalecili testowanie i izolację osób skarżących się na te dolegliwości.

Na stronie internetowej Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zaburzeń węchu i smaku nie wymieniono wśród symptomów choroby. Najczęstszymi objawami są gorączka, osłabienie i suchy kaszel, a u niektórych pacjentów mogą wystąpić bóle, zatkany nos, katar, ból gardła lub biegunka - napisano.

Od środy obowiązuje w Hongkongu zakaz wjazdu i tranzytu dla osób niebędących mieszkańcami regionu, za wyjątkiem przybywających z Chin kontynentalnych, Makau i Tajwanu. Władze planują również zakazanie sprzedaży alkoholu w restauracjach i barach, ale pomysł ten napotkał opór przedsiębiorców z sektora gastronomicznego.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)

Dodaj komentarz

Komentarze (0)