"Rodzić po ludzku" w świdnickim szpitalu. Fundacja zaleciła kontrolę

wtorek, 4.12.2018 08:24 42009 49

Nierespektowanie praw pacjentek, skandaliczne zachowanie personelu - takie opinie kobiet przebywających na oddziale ginekologiczno-położniczym w świdnickim Latawcu znalazły w anonimowej ankiecie Fundacji Rodzić po Ludzku. Szpital na wniosek fundacji przeprowadził kontrolę i wdrożył szkolenia. Czy jest aż tak źle jak wskazują przyszłe mamy? 

Od lat fundacja Rodzić po Ludzku monitoruje sytuację polskich kobiet w kwestii opieki okołoporodową. To dzięki tej organizacji Ministerstwo Zdrowia kilka dobrych lat temu wprowadziło rozporządzenie, którego efektem były regulacje dotyczące porodów. Wypracowanie wspólnego dokumentu stanowiło krok milowy dla Polek. Wprowadzone standardy opisywały szczegółowo prawa kobiet do porodu, w którym mają maksimum swobody i traktowane są podmiotowo. Personel powinien traktować pacjentki oddziałów położniczych jak partnerki, pytać o opinię, ograniczać ingerencję do niezbędnego minimum. To kobieta decyduje o przeprowadzanych, często kontrowersyjnych z punktu widzenia medycznego i etycznego, procedurach włączanych podczas hospitalizacji. Chodziło m.in. o rutynowe zabiegi – jak golenie włosów łonowych czy lewatywa, a także nacinanie krocza – można zrobić je tylko na wyraźne życzenie rodzącej i za jej zgodą.

W ślad za tymi zmianami fundacja regularnie przeprowadza wśród pacjentek anonimowe ankiety. Z tych pozyskanych od kobiet, które przebywały w świdnickim szpitalu wynika, że 20% uważa, iż zostało złamane prawo pacjenta, a 29% zgłosiło uwagi o ignorowaniu kobiet przez personel medyczny. 

W czasie obchodu przy badaniu dziecka, po moim pytaniu o jego stan odpowiedź lekarza, brzmiała: "jak nic nie mówię, to znaczy, że jest w porządku – napisała w ankiecie jedna z pacjentek. 

Taka młoda, a już rodzi. Ile dzieci jeszcze będzie Pani miała? 500+ robi swoje, prawda? – opisała kolejna.

Miałam bardzo silne bóle i z bólu wymiotowałam. Panie dały mi mopa i kazały sprzątać po sobie - czytamy w kolejnej opinii.

- Po podwójnym zasłabnięciu po porodzie położna stwierdziła, że trafiła jej się problematyczna dziewczyna - napisała jedna z mam a kolejna dodała. - Personel odnosił się do mnie z pogardą, twierdząc, że nie chciałam karmić, a później okazało się, że nie miałam pokarmu.

Fundacja zawnioskowała zatem w przesłanym piśmie do dyrektora placówki o przeprowadzenie wewnętrznej kontroli i wdrożenie koniecznych zmian.

Na początku listopada dyrekcja placówki odniosła się do przedstawianych zarzutów.

Na wstępie pragniemy jednak poddać w wątpliwość faktyczne wystąpienie wszystkich przedstawionych zdarzeń. Opisane postawy i postępowanie personelu oczywiście ocenić należy jako naganne i niedopuszczalne. Jesteśmy natomiast przekonani, że jeżeli nawet sytuacje takie nastąpiły w rzeczywistości, co pragniemy podkreślić – w naszej ocenie wydaje się mało prawdopodobne, mogły mieć wyłącznie charakter incydentalny. Niestety, z uwagi na ich anonimowy charakter, nie mamy możliwości ich weryfikacji, zestawienia z wyjaśnieniami poszczególnych pracowników oraz ustalenia stanu faktycznego. Należy również podnieść, iż niektóre wypowiedzi opisujące odczucia, ze swej istoty subiektywne, uzależnione od percepcji i interpretacji, nie podlegają kwalifikowanej jednoznacznie ocenie - tłumaczą władze placówki.

W dalszej części pisma czytamy m.in. o tym, że dyrekcja powołała zespół  składający się z personelu kierującego pracą Oddziału Ginekologiczno-Położniczego z Pododdziałem Patologii Ciąży, Oddziału Fizjologii i Patologii Noworodka z Pododdziałem Intensywnej Terapii Noworodka oraz Naczelnej Pielęgniarki, który przeanalizował opinie pacjentek zawarte w ankiecie. Przeprowadzono również rozmowy z personelem, zorganizowano także szkolenie w zakresie laktacji i prawidłowej komunikacji. 

- W ramach oddziału ginekologiczno-położniczego wdrożono (z dniem 2 listopada br.) ankiety dla pracowników i pacjentek oddziału. Formularze są rozpowszechniane w oddziale, wypełniane dobrowolnie i anonimowo oraz analizowane na bieżąco. Mamy nadzieję, że taka forma weryfikacji satysfakcji pacjentek oraz ich oceny pobytu w szpitalu pod kątem nie stricte medycznym, umożliwi „wychwycenie” nieprofesjonalnych zachowań oraz identyfikację pracownika odpowiedzialnego za dane naruszenie. W najbliższym czasie planowane jest również przeprowadzenie szkoleń w zakresie praw pacjenta i obowiązków personelu medycznego wynikających z ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej - zapewnia dyrekcja szpitala.

Sam fakt negatywnych ocen był dla szpitala zaskoczeniem, ponieważ na przestrzeni ostatnich lat takich skarg w stosunku do liczby przeprowadzanych porodów było niewiele.

W ciągu ostatnich lat również żadne z zażaleń nie zostało uznane za zasadne. Równocześnie podczas przeprowadzonej przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki w październiku br. planowej kontroli (kontrola problemowa w trybie zwykłym), m. in. w kwestii stosowania standardów opieki okołoporodowej, nie stwierdzono uchybień w zakresie przestrzegania praw pacjentek. Pragniemy zapewnić, iż zarządzający SPZOZ w Świdnicy są otwarci na krytykę, uwagi oraz sugestie. Kierowane do dyrekcji i personelu medycznego odpowiedzialnego za organizację pracy w poszczególnych oddziałach szpitalnych skargi, wnoszone zastrzeżenia, wyniki obserwacji i wnioski są bardzo cenne - mówi dyrektor Grzegorz Kloc.

Z pełnym raportem możecie Państwo zapoznać się tutaj: KLIKNIJ

fot. pixabay 

Przeczytaj komentarze (49)

Komentarze (49)

Kate wtorek, 04.12.2018 09:05
Niestety wszystkie zarzutu pacjentek są prawdziwe. O przyjęciu na oddział decyduje nie wcześniej wyznaczony termin, ale to, czy się jest prywatnym pacjentem Pana ordynatora.
iw sobota, 15.12.2018 12:25
i zastępcy dyrektora szpitala ds. medycznych jednocześnie. Ten oddział jest nie do ruszenia z tego powodu. Personel czuje się przez to bezkarny.
wtorek, 04.12.2018 09:14
To prawda
wtorek, 04.12.2018 08:48
Nareszcie może komuś uda się coś z tym zrobić. Rodziłam tam rok temu... Przeżyłam horror psychiczny dzięki personelowi.
Kk wtorek, 04.12.2018 21:17
A ja mysle ze marudza kobiety nie gotowe na macierzyństwo. Mysla ze polozna bedzie stac nad nimi przez caly okres porodu a potem pielegniarki zabiora dziecko i sie nim zajma bo mamusia zmeczona. Rodzilam 3 razy na latawcu. Ostatni raz 3 miesiace temu. Opieka zarówno podczas porodu jak i po super. Położne o wszystko pytaly i mnie informowaly. Zagladaly w miare mozliwosci ale przeciez nie bylam jedyna rodzaca. Noworodek przebadany od stóp do glowy. Pielegniarki na kazde zawolanie. Przestancie narzekac.
ewa środa, 12.12.2018 18:30
to prawda rodzilam tydzien temu, nie moge zlego slowa powiedziec , bardzo mile polozne , pielegniarki lekarze Swiadczy o tym fakt ze w tym momencie jest porodowka przepelniona Wszystkie kobiety wybieraja ten szpital .Nawet byly kobiety mieszkajace 50 km. od latawca .Majac swoj szpital pod nosem wolaly przejechac tyle kilometrow zeby rodzic w latawcu.
wtorek, 04.12.2018 21:50
38 lat temu było ok.chociaż sala 14 osobowa.ważne że czysto i opieka dobra.pozdrawiam młode mamy.
Malwina środa, 05.12.2018 14:25
komentarz osoby, która bladego pojęcia nie ma o ustawie dotyczącej opieki okołoporodowej, czy samych praw pacjenta. Fajnie się żyje w niewiedzy, ale osoby świadome mają prawo wymagać. Natomiast Pani gratuluję, że wszystko się podobało i nawet z deczka zazdraszczam takiego stanu rzeczy.
środa, 05.12.2018 15:24
Kochana mam pojecie o tym jak powinna wyglądać opieka okołoporodowa. Nie jestem szarą myszką tylko swiadomą swoich praw kobietą. Ja do szpitala nie mam żadnych zastrzeń, choc mój ostatni poród do najłatwiejszych nie należał. Jedyny minus to brak możliwości skorzystania ze znieczulenia zewnatrzoponowgo ale nie ma sie co dziwic skoro brakuje anastazjologow. Mi to ne przeszkadzalo bo i tak nie chcialam korzystac.
czwartek, 06.12.2018 06:57
Ale głupoty piszesz. Sytuacja zmienila sie na gorsze i to poteierdza duzo Pan rodzacych. Ja po poronieniu bylam tam i kazali mi lezac na fotelu dopoki Pan doktor nie przyjdzie. Jakies 2 godziny kazali mi czekac. Wstyd i nie powiem co jeszcze
Zniesmaczona wtorek, 04.12.2018 08:50
Ja leżałam na patologii ciąży w Świdnicy z obumarłą ciążą i zostałam potraktowana gorzej niż zwierzę. Po zabiegu, który miałam praktycznie "na żywca" długo dochodziłam do siebie zarówno fizycznie jak i psychicznie, a na oddziale nikt się nie interesował moim stanem. Gdybym padła w sali, to chyba nikt by nawet nie zauważył. Nigdy tam moja noga już nie powstanie.
sobota, 08.12.2018 01:00
Miałam dokładnie taka sama sytuację. Zero zainteresowania po podaniu tabletki w godzinach rannych, Pani połózna wieczorem przyszła zmierzyć gorączkę.. Nieporozumienie. Dopiero następnego dnia około 10 pojawił się lekarz. I bezczelnie zapytał czy poszło... Z całego serca nie polecam
wtorek, 04.12.2018 09:18
Bardzo mi przykro...niestety ja byłam świadkiem jak jedna Panią lyzeczkowali...Bidulka z bólu krzyczała na cały oddział...później gdy ja przywieźli niemalże,,odleciala''...gdyby nie jej mąż nie wiem kto by jej pomógł się ogarnac
Aaaa wtorek, 04.12.2018 12:19
W Wałbrzychu w szpitalu ginekologiczno położniczym jest to samo . Pielęgniarki nie miłe , zachowują się Jakby były tam za karę , nie sluza pomocą a gdy już się o coś poprosi , krzywo na ciebie patrzą . Chamskie problemowe baby .
Barbara piątek, 07.12.2018 18:29
To Ty chyba nie o Wałbrzychu piszesz. Dopiero co byłam tam na niewielkiej operacji ginekologicznej. Pielęgniarki, lekarze wszystko spokojnie wytłumaczyli. Kiedy wwieziono mnie na blok operacyjny personel swoim miłym usposobieniem pozbawił mnie strachu i obaw. Wszystko zostało wykonane bez bólu i ku mojemu pełnemu zadowoleniu. Co chwilę pytano czy boli, jak się czuję, czy czegoś potrzebuję. Bardzo dziękuję za to załodze szpitala w Wałbrzychu.
Pacjentka wtorek, 04.12.2018 09:50
Zależy na jaką położną się trafi są anioły i są diabły że tak powiem. Rodzilam w 2016 roku na własne uszy słyszałam słowa położnej do młodej dziewczyny ,, jak się ruchałaś to nie bolało a teraz miałczysz trzeba było liczyć się ze skutkami,, to tylko jedno a było naprawdę wiele złośliwych komentarzy więc modliłam się żeby zmiana tej pani jak najszybciej się skończyła
danuta czwartek, 06.12.2018 10:35
rodzilam 50 lat temu w swidnickim szpitalu i to jest prawda ze trzeba trafic na polozna i pielegniarki z powolania ale zdarzaja sie i takie ktore powinny byc natychmiast wyrzucone z tego zawodu ale kto przyjdzie na ich miejsce jak dobre osoby powyjezdzaly na kontrakty szkole ktora nauczala pielegniarki zamknieto wiec skad mamy brac fachowa obsluge ktore z sercem ze zrozumieniem podchodza do pacjentek to tyle o pielegniarkach a lekarzach tez tyle samo traktuja nas rodzace jak przedmioty zaznaczam i podkreslam ze nie wszystkie pielegniarki polozne i lekarze sa zolzami sa i bardzo oddani ludzie swojemu zawodowi i tym wielkie uznania
Lekarz wtorek, 04.12.2018 13:09
Ten szpital musi zmienić dyrektora ten gość czuje się jak właściciel folwarku, a pielęgniarki są po to aby były nie podoba się to na kasę do Biedronki i po kłopocie.
Była pielęgniarka środa, 05.12.2018 08:50
I tu ciebie zaskoczę większość tak robi idzie na kasę do biedronki bo więcej zarabia. Ja tak zrobiłam zarabiam więcej o 500zł, niż jako pielęgniarka w szpitalu i święta mam w domu Wigilię. Dziecko już mi nie mówi mamo bo wszyscy są w domu a ty do pracy. Módl się żeby inni tak nie zrobili bo kto będzie się wami opiekował.
wtorek, 04.12.2018 21:39
Aleś mądry
rodzaca wtorek, 04.12.2018 20:58
Podziwiam pracę położnej. To jest bardzo stresujący zawód odpowiedzialny i bardzo ciężki . Praca zmianowa nocna szeroki zakres kształcenia wiedzy odpowiedzialności ..A tam gdzie człowiek jest nie doceniany za swoją pracę to i zapał szybko gaśnie .Za takie wynagrodzenie nigdy w życiu nie chciała bym pracować i mieć taką odpowiedzialność na głowie. Kelner z napiwków ma większe dochody jak położna wynagrodzenie za pracę. Czy można się dziwić? Brak personelu niskie zarobki to jest przyczyna tych niedopieszczeń rodzących .Personel szpitala odpowiada za taki stan .
Ja wtorek, 04.12.2018 21:39
Hahaha, już to widzę jak latawiec coś z tym zrobi.. Pluj w twarz a powiedzą, że deszcz pada..
mama wtorek, 04.12.2018 18:52
Co do opieki pielegniarskiej nie moge powiedziec nic zlego naprawde, ale jezeli chodzi o opieke nad wczesniakiem na patologii noworodka jest tragedia...zaczynajac od tego, ze nie przekazuja informacji nawet tych zlych zmartwionej mamie o stanie dziecka po porodzie, po tym kompleks badan ktore byly bledem, leczyli moje dziecko antybiotykami na pluca przez 3 tyg, twierdzili ze po kilku konsultacjach kardiologicznych serce jest dobre a pluca do leczenia co okazalo sie ich wielka pomylka!!! Poniewaz dzieciatko mialo powazne problemy sercowe wymagajace szpitala we Wroclawiu i operacji z powodu zwlekania i braku rozpoznania....Lekarze nie maja kompetencji, rozumiem takze upalne lata byly teraz w sierpniu ale kilka dni po porodzie nie powinnno sie moim zdaniem otwierac okien calkowicie i klasc przenosnego lozeczka z dziecikiem pod to okno... Nacierpialam sie tam i dopiero w kolejnym szpitalu okazalo sie ze wszystkie badania przez nich prowadzone byly jednymn wielkim bledem. !!
mama wtorek, 04.12.2018 20:55
Właśnie te kompetencje lekarzy na patologii i te antybiotyki od urodzenia- wielka krzywda dla dzieci
kobietka wtorek, 04.12.2018 18:42
Rodzić po ludzku ,to nie znaczy że położna ma zmieniać wkładki po porodzie , kąpać pacjentkę lub trzymać- wkładać jej pierś podczas karmienia dziecka, niektórym coś się poprzestawiało. zajrzyjcie do Wrocławia - będzie skala porównawcza. Wymagajcie ale dajcie coś od siebie .
b wtorek, 04.12.2018 10:13
Ostatnio miałam okazje być jako pacjentka w szpitalu w Wałbrzychu i szczerze mówiąc od wejścia na dyżurkę po przyjecie na oddział opiekę w trakcie operacji i po jest rewelacyjna. Empatia ludzi pracujących w tym szpitalu jest niedopisania. Świdnicki personel oddziału ginekologi i porodówki powinny udać sie tam na przeszkolenie , wtedy możne zobaczyly by jak sie powinno traktowac pacjenta.
wtorek, 04.12.2018 19:01
Ja też po zabiegu wyłyżeczkowania prawie bez znieczulenia w świdnicy nastepnym razem poprosiłam o skierowanie do Wałbrzycha. W Wałbrzychu jest super opieka i wykonanie zabiegu rewelacyjne
Babcia wtorek, 04.12.2018 12:06
Tak to prawda corka rodzila.dwojke dzieci w walbrzychu a mieszka w.swidnicy super caly personel mily i wyrozumialy tylko tam rodzic a w swidnicy zamknac oddzial a personel zwolnic
kerim wtorek, 04.12.2018 14:24
tylko kasa dla pielegniarek im w glowie,ciagle malo i mało .
Prawda taka wiecej kasy gorsza opieka
mira wtorek, 04.12.2018 15:28
Ta, niech więc się Tobą opiekują za głodowe stawki. Pielęgniarka to bardzo ciężka praca, co nie zmienia faktu, że powinna być życzliwa i profesjonalna.
Mama wtorek, 04.12.2018 14:46
W dupach sie mlodym roszczeniowym mamuniom przewraca. Rodzilam dwa razy w Swidnicy, pol roku bylam pacjentka ginekologii...takiej opieki i zaangazowania petsonelu w zadnym innym szpitalu nie widzialam. Jak sie nie podoba to do pywatnych klinik.
wtorek, 04.12.2018 14:57
Czy z racji tego że jest młoda ktoś ma prawo ją poniżać? W szpitalu w którym rzekomo można rodzić poludzku ? Gdzie to człowieczeństwo? W warczeniu? Udało się trafić na położne, które są ludzkie. Gratuluję. Bo są tam i takie. Ale niestety nie wszystkie.
Ala wtorek, 04.12.2018 15:02
4 lata temu rodziłam w tym szpitalu bliźniaki, poròd przez cesarskie cięcie ciężko to przeszłam rano cesarka a na wieczòr kazali mi wstawać do dzieci z bòlem nie do opisania i krwotokiem, napewno nie będe miło wspominała tego szpitala
wtorek, 04.12.2018 12:55
Ja rozdział dwa lata temu, w szpitalu leżałam 3 razy. Na patologii ok, ale sale poporodowe koszar. Panie chyba się wypaliły bo nie wykazują żadnej empatii i zrozumienia a na dodatek niemiłe komentarze. Moim jedynym marzeniem było jak najszybsze opuszczenia szpitala.
Ala wtorek, 04.12.2018 12:57
Ja rodziłam dwa razy w tym szpitalu. Był to poród naturalny. Dodam ze podczas porodu zarówno jednego i drugiego byłam pacjentka okropnie nieznośna i trudną. Ból mnie paraliżował. Personel szpitala jak dla mnie był anielski. Panie pomimo mojego histerycznego zachowania pomogły mi przejść przez wszystko bardzo dobrze. Spotkałam samo ciepło ze strony personelu i lekarzy. Nie spotkałam się z żadna nie miłą sytuacją. Także na początku miałam problemy z laktacja i karmieniem. Personel z cierpliwością i zaangażowaniem pomógł mi się z tym uporać. Nie wiem skąd biorą się czasami chore opinie typu 500 plus, ale dla mnie to nonsens i napewno nie miała taka sytuacja miejsca. Każdej kobiecie polecam ten szpital.
Anna wtorek, 04.12.2018 13:14
Ten szpital ma chyba problem ogólnie z personelem. dwa tygodnie temu trafiłam tam z synkiem ze złamaną ręką. Lekarz na dyżurze okazał się straszliwym bucem, opryskliwy i niegrzeczny, pani która Mu towarzyszyła to też jakieś nieporozumienie.Osoby bez grama empatii, traktują ludzi przedmiotowo. Jedyna osoba, która okazała trochę serca to młody chłopak ( prawdopodobnie rezydent), który był również na izbie przyjęć. Nie życzę nikomu spotkania z tymi koszmarnymi ludźmi :(
Ola wtorek, 04.12.2018 14:17
Rodzilam pół roku temu i nic złego mi się nie działo. Była jedna niemiła położna ale była i poszła. Życie poprostu praca z ludźmi jest ciężka. A każda kobieta po porodzie marzy tylko zeby wrócić do domu nikt nie lubi szpitali. Nikogo nie bronie bo wszyscy są tylko ludźmi. Ja jestem zadowolona z opieki
Anna S. wtorek, 04.12.2018 11:23
Czytam i niewierze leżę w ciąży po raz 5 już teraz 2 tydzień i w życiu nie powiem nic złego opieka jest wspaniała położne zawsze mile. Lekarze też uśmiechnięci. A czasem trzeba zrozumieć że też to są tylko ludzie i mogą mieć gorszy dzień. Ale nigdy nic nie miłego mnie nie spotkało więc aż ciężko to czytać.
Ala wtorek, 04.12.2018 13:00
Zgadzam się z pani opinią. I podpisuje sie pod tym bez dwóch zdań
wtorek, 04.12.2018 13:49
Mam nadzieję że to że teraz jest super to efekt tych właśnie ankiet i kontroli. Półtora roku temu uśmiechu tam nie uświadczyłaś. Zwykłej ludzkiej empatii teź nie.
Pacjentka wtorek, 04.12.2018 11:42
U mnie bylo podobnie czesto bylam w szpitalu w ciazy rodzilam w Świdnicy polozne pielegniarki i salowe bardzo mile ciezko sie to czyta ze tak moze byc
Położnica wtorek, 04.12.2018 12:33
Matka,która wychodzi do domu z noworodkiem, chce jak najszybciej zapomnieć o tym co przeżyła. Nie ma czasu na pisanie skarg. Durekcka zaskoczona... a czego się spodziewć jeśli jeden z dyrektorów jest ordynatorem? Tak najlepiej. Udawać zaskoczenie.
Nie polecam tej porodówki nikomu. I życzę położnym upierdliwych, roszczeniowych położnic jak najwięcej.
Ala wtorek, 04.12.2018 13:03
A ja życzę pani byc raz w zyciu przez 24 godziny taka położną z bardzo upierdliwymi pacjentkami. Wtedy bedzie miała pani prawo do tego typu komentarz. Ja życzę każdemu takiej porodówki. Ja osobiście dwa razy spotkałam sie z anielskimi ludźmi. Ja i moj partner.
wtorek, 04.12.2018 13:30
Skoro wszystkich można traktować jedną miarą to w dwie strony. Dyżur ma 12 godzin. Więc dlaczego aż 24 mam przeżyć?
wtorek, 04.12.2018 11:23
Czyli nic się nie zmieni. Przykre to.
Obserwator wtorek, 04.12.2018 10:45
Szkoda że w Bystrzycy Klodzkiej nie zrobia controli po cichu jak skarbówka robi w tym szpitalu wyrzucenie bo doktor śpi to norma polaku nie choruj bo juz po tobie
wtorek, 04.12.2018 10:27
Świdnicką porodówkę omijajcie szerokim łukiem.Szkoda tylko ,że ta "wzorowa"cząsteczka personelu trafiła do jednego worka...
Marta wtorek, 04.12.2018 09:08
Rodziłam 5 lat temu złego słowa nie powiem opieka była naprawde super. W styczniu chcę tam rodzić drugi raz i jestem trochę zaniepokojona co tam się dzieje.
Topik79 wtorek, 04.12.2018 09:09
A dyrekcja pewnie wie o wszystkim przecież cała Świdnica i okolice o tym oddziale mówią DRAMAT I BAGNO!!!!