66-latek zakażony koronawirusem spacerował po mieście, był też w urzędzie. Zdecydowane kroki sądu i prokuratury
Trzy miesiące aresztu zastosował sąd wobec 66-letniego pracownika DPS-u w Żarowie za to, że ten będąc zakażonym koronawirusem spacerował po mieście odwiedzając m.in. żarowski urząd.
Mężczyzna pozytywny wynik otrzymał 5 czerwca. W zasadzie od tego dnia poruszał się swobodnie po mieście, choć obowiązywała go kwarantanna. W poniedziałek 8 czerwca odwiedził m.in. żarowski magistrat, który decyzją burmistrza został natychmiast zamknięty. Bywał też w sklepach i na orliku, gdzie finalnie go zatrzymano.
W chwili interwencji policji był kompletnie pijany, miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu. Postawiliśmy mu zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa na osoby ustalone i nieustalone poprzez stworzenie zagrożenia epidemiologicznego. Dlatego chciałbym podkreślić z całą mocą, że bezwzględnie będziemy podchodzić do tego typu zachowań, które zagrażają nam wszystkim - mówi Marek Rusin, szef świdnickiej prokuratury.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus w Żar-Medzie. Jest oświadczenie prezesa
66-latkowi grozi od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Zbigniew S. osadzony został w specjalnym areszcie dla osób zakażonych, który mieści się pod Bydgoszczą. Jego przesłuchanie odbyło się w sposób zdalny, tak by zminimalizować ryzyko zakażenia.
Przeczytaj komentarze (16)
Komentarze (16)