Lekarz urwał dziecku główkę podczas porodu. Postępowanie umorzone

poniedziałek, 13.5.2019 09:51 18768 11

Po ponad dwóch latach Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu nadal nie udało się zamknąć śledztwa i postawić zarzutów ws. śmierci noworodka w świebodzickim szpitalu. Do zdarzenia doszło 18 stycznia 2017 roku. Postępowanie umorzył za to Dolnośląski Rzecznik Dyscyplinarny Izby Lekarskiej.

Przypomnijmy:

W czwartek, 18 stycznia na oddział świebodzickiego szpitala trafiła młoda kobieta w 22 tygodniu ciąży. Pacjentka skarżyła się na silne bóle, tego samego dnia rozpoczęła się akcja porodowa. Niestety, podczas niej doszło do dramatycznego wydarzenia. Ginekolog w czasie porodu urwał maluchowi główkę.

- Wyskoczyły nóżki dziecka. Poczułam, jak lekarz z dużą siłą ciągnie to dziecko za nogi. No i ja powiedziałam, że strasznie mnie to boli. Żeby przestał tak robić, bo nawet zwierząt się tak nie traktuje. Wtedy cała sala zamarła. Wszyscy przestali się odzywać.  Nie mogę się otrząsnąć z tego i moja rodzina tak samo. Rozeszliśmy się z byłym narzeczonym, bo po prostu nie mogliśmy się pozbierać. On też miał myśli samobójcze, próbował się zabić. Ciężka strata, ogólnie dla nas jest bardzo ciężka - mówi strzegomianka, pani Natalia w rozmowie z dziennikarzem TVP Wrocław i zapowiada złożenie pozwu cywilnego. 

Lekarz nie był wtedy etatowym pracownikiem szpitala, pełnił w nim dyżury na oddziale ginekologiczno-położniczym, a na co dzień, jak informowała rzecznik szpitala, pracował w szpitalach o najwyższym stopniu referencyjności.

Ratowanie zdrowia i życia młodej kobiety, która zgłosiła się z poronieniem zagrażającym, było dla naszego zespołu równie ważne jak bezpieczeństwo płodu. Niestety mimo wysiłków lekarzy ciąży nie udało się utrzymać. Wyjaśnienie zaistniałej sytuacji jest naszym priorytetem, dlatego w pełnym zakresie współpracujemy z prowadzącymi postępowanie instytucjami. Jednocześnie w szpitalu zarządzone zostało przeprowadzenie wewnętrznego postępowania, sprawdzającego realizację przyjętych procedur i prawidłowość postępowania personelu medycznego  - wyjaśniały w styczniu 2017 roku, po opisaniu sprawy przez naszą redakcje, władze szpitala.

Śledztwo zostało przeniesione do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. I choć od tego tragicznego zdarzenia minęły już ponad dwa lata, to nadal nikomu nie  postawiono zarzutów. Postępowanie za to umorzył Dolnośląski Rzecznik Dyscyplinarny Izby Lekarskiej, który nie dopatrzył się w postępowaniu lekarza Krzysztofa S. żadnych błędów.

fot. pixabay

Przeczytaj komentarze (11)

Komentarze (11)

anka wtorek, 11.06.2019 06:37
W krajach wysokorozwiniętych to normalne ,że lekarze są ...
Artur wtorek, 04.06.2019 12:56
"... Niestety mimo wysiłków lekarzy ciąży nie udało się utrzymać..." Nie...
Dekapitacja piątek, 17.05.2019 09:15
Za aborcję sądzić.
A środa, 15.05.2019 21:04
Łeb chamowwi urwac wspolczoje tej pani
Polska idzie w złą stronę wtorek, 14.05.2019 14:27
Przy obecnym rządzie lekarze "mordercy" są bezkarni, zresztą tak sam...
Pp poniedziałek, 13.05.2019 19:27
Izba lekarska to paranoja każdego lekarza puszcza bez winy, sa...
poniedziałek, 13.05.2019 19:50
W Polsce lekarze są bezkarni czas to zmienic!!! Masakra za...
Lila poniedziałek, 13.05.2019 16:08
I to ma być Polska PRAWA?????granda
poniedziałek, 13.05.2019 11:54
Ja bym go za pitola zlapal i ciagnol z calej
poniedziałek, 13.05.2019 10:48
Ręka , rękę myje. .. Masakra co...
poniedziałek, 13.05.2019 10:25
Przerażające.. szczerze współczuję tej kobiecie ,która przeżyła tą traumę.....